Wygląda na to, że Brytyjczycy, którzy dotąd wstrzymywali się z rezerwowaniem wyjazdu z powodu obaw związanych z brexitem, ruszyli do biur podróży. Większość z nich szuka jednak okazji cenowych.
Zobacz: „Turystyka boi się twardego brexitu”.
Dyrektor agencji Idle Travel z Bradford Tony Mann mówi w rozmowie z portalem branżowym TTG Media, że bieżący sezon przypomina rollercoaster – w niektóre dni w biurze panuje cisza, w inne trudno nadążyć z obsługiwaniem klientów. Kiedy na jeden z weekendów firma ogłosiła promocję, klienci ustawiali się w kolejkę, zwiększone zainteresowanie widać było jeszcze w poniedziałek. Kupujący pytali głównie o wyjazdy nad Morze Śródziemne.
Steve Cartwright z Cartwright Travel w Cardiff mówi, że od miesiąca najwięcej pytań dotyczy wycieczek z ostatniej chwili. Jego zdaniem ten rok upłynie pod znakiem last minute, ale żeby utrzymać popyt, trzeba stale wprowadzać promocje.
Dyrektor Hays Travel North West, Don Bircham, potwierdza, że rynek czekał na informację rządu w sprawie wyjścia kraju z Unii Europejskiej, która mogłaby odblokować sprzedaż ofert do krajów strefy euro. Na razie Bircham zauważa duże zainteresowanie Turcją, a także spory popyt na wyjazdy do krajów egzotycznych i na rejsy wycieczkowe.