Prawo nakłada na biura podróży obowiązek podawania w umowie godziny rozpoczęcia imprezy turystycznej. Może być ona przybliżona, ale tylko gdy dokładna godzina nie jest jeszcze znana.
CZYTAJ TEŻ: Rainbow: Archipelag Beztroski i znowu masz 20 lat
– Mam wrażenie, że przepisy te są nadużywane przez organizatorów. Nie jest tak, że organizator może w każdym wypadku wpisać do umowy, że czas imprezy turystycznej jest orientacyjny, a następnie dowolnie go zmieniać ze względu na to, że taka zmiana w ramach „orientacyjnego” czasu jest uważana za zmianę nieznaczną, nieuprawniającą podróżnego do bezkosztowego odstąpienia od umowy – uważa specjalizujący się prawie dotyczącym turystyki radca prawny Piotr Cybula.
Biura zastrzegają w regulaminach, że podawane przez nich godziny rozpoczęcia imprezy mogą być przybliżone, a pierwszy i ostatni dzień wycieczki przeznaczony jest na transport. Chcą w ten sposób uniknąć nie tylko bezkosztowych rezygnacji z imprezy, ale i ewentualnych roszczeń odszkodowawczych. Jednak zmiana godziny wylotu nie zawsze ujdzie organizatorowi na sucho.
– Jeżeli dokładny czas jest znany w momencie zawierania umowy z podróżnym, nie ma podstaw, aby był on określany jako przybliżony – zauważa Cybula. I dodaje, że zmiany godziny wylotu nie rodzą możliwości odstąpienia przez klienta od umowy, jeżeli organizator zastrzegł możliwość dokonywania jednostronnie nieznacznych zmian w umowie i organizator odpowiednio poinformował podróżnego o takiej zmianie.
Ustawa o usługach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych nie precyzuje, czym są nieznaczne zmiany w umowie.
W unijnej dyrektywie 2015/2302, implementowanej do polskiego prawa w formie ustawy o imprezach turystycznych, wyjaśniono jednak, że zmiany czasu wyjazdu lub przyjazdu wskazanych w umowie o udział w imprezie turystycznej należy uznać za znaczące, jeżeli spowodowałyby po stronie podróżnego znaczne niedogodności lub dodatkowe koszty, na przykład zorganizowanie transportu lub zakwaterowania.
– Taka zmiana stanowić będzie powód odstąpienia przez podróżnego od umowy za zwrotem wniesionych przez niego wpłat i bez obowiązku wniesienia opłaty za odstąpienie – zauważa prof. Hanna Zawistowska z Katedry Turystyki Szkoły Głównej Handlowej.
Zakwalifikowanie zmiany jako znaczącej może jednak nastręczać trudności.
– Dla jednego podróżnego taka sama zmiana może być uznana za znaczącą, a dla innego nie, np. w zależności od miejsca zamieszkania i ewentualnej konieczności dodatkowego zakwaterowania – zaznacza Cybula. Podaje też przykład nierzetelności jednego z biur podróży. Nie informowało ono klientów o możliwości odstąpienia od umowy i kwestionowało taką możliwość, w razie gdyby turyści chcieli zrezygnować ze względu na zmianę godziny lotów i miejsce rozpoczęcia imprezy na inne lotnisko w Polsce. Nieprawidłowości odkrył marszałek województwa łódzkiego podczas kontroli i zalecił przedsiębiorcy przestrzeganie obowiązków informacyjnych wobec podróżnych.
Bezprawna jest także inna praktyka biur podróży – zobowiązywanie klientów do śledzenia zmian godzin rozpoczęcia imprezy. To oni sami powinni poinformować o takiej zmianie i to jasno, zrozumiale i widocznie, na trwałym nośniku informacji.
– Mam poważne wątpliwości, czy zapis przerzucający na podróżnego obowiązek monitorowania informacji o lotach umieszczonych na stronie internetowej organizatora spełnia wymóg poinformowania podróżnego o zmianie terminu rozpoczęcia imprezy jasno, zrozumiale i widocznie, na trwałym nośniku informacji. Takie rozwiązanie uniemożliwi potem organizatorowi udowodnienie, że podróżny został poinformowany o zmianach – mówi prof. Hanna Zawistowska.