Prezes Grupy TUI Friedrich Joussen mówi w wywiadzie dla gazety „Bild am Sonntag”, na który powołuje się niemiecki portal branży turystycznej Travel Talk, że firma przygotowuje się do wznowienia wyjazdów do krajów basenu Morza Śródziemnego. Zdaniem prezesa jako pierwsza wystartuje Majorka, gdzie hotele dostały już zgodę na otwarcie.
– Opracowaliśmy system oceny pod względem zdrowotnym dla wszystkich kierunków wakacyjnych i będziemy oferować wyjazdy tylko tam, gdzie jest bezpiecznie. Na pierwszym miejscu jest Majorka. Tamtejsze hotele otworzyły się na próbę i mogą przyjmować gości – mówi. Do sezonu dobrze przygotowane są również Grecja, Cypr, Bułgaria, Austria i Dania.
CZYTAJ TEŻ: Hiszpania – luzowanie turystyki w pięciu etapach
Żeby podróże były możliwe, najpierw Niemcy muszą otworzyć swoje granice. Joussen za niesłuszne uważa wprowadzenie ostrzeżenia przed wyjazdami do wszystkich krajów do 14 czerwca. Jego zdaniem każdy kraj czy region należy oceniać oddzielnie. Tego domagali się między innymi agenci, którzy wyszli protestować na ulice. Prezes uważa natomiast, że dobrym rozwiązaniem jest noszenie maseczek na pokładzie samolotu, jest też przekonany, że na lotniskach nie będzie trzeba stać w długich kolejkach do kontroli, natomiast pasażerowie mogą mieć mierzoną temperaturę w portach, które wprowadziły taką zasadę.
TUI wprowadzi też kontrole na swoich statkach wycieczkowych. – Jesteśmy gotowi wystartować od lipca, ale tak jak przy przelotach potrzebujemy zgody władz. Kapitanowie opracowują nowe trasy po Morzu Północnym i Bałtyku z większą liczbą dni na morzu. Prawdopodobnie na początku na statku będzie podróżować maksymalnie tysiąc osób – informuje Joussen. Na pokładach będą urządzenia do przeprowadzania testów na obecność koronawirusa, w pokładowym szpitalu będzie pracować więcej osób niż zazwyczaj.