Sejmowa komisja sportu, kultury fizycznej i turystyki zainteresowała się stanem prac nad nowelizacją ustawy o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych, jakie toczą się w Ministerstwie Rozwoju, Pracy i Technologii. Podczas zwołanego na czwartek posiedzenia dyrektor departamentu turystyki w tym resorcie Dominik Borek przedstawił informację na ten temat.
Jak mówił, pandemia ujawniła słabości ustawy, która powstała na kanwie unijnej dyrektywy z roku 2016. Kryzys przyszedł nagle, firmy turystyczne musiały nie ze swojej winy odwołać wyjazdy. Przepis ustawy o imprezach turystycznych, zdeterminowany nakazami dyrektywy, nakazuje w takiej sytuacji zwrócić w ciągu 14 dni klientom zaliczki.
CZYTAJ TEŻ: Ministerstwo rozwoju: We wrześniu opłata turystyczna
Biura podróży – tak to działa w turystyce – przeznaczyły jednak pieniądze z zaliczek na zakup usług u podwykonawców – miejsc w samolotach i pokojów w hotelach. Ani linie lotnicze, ani hotele nie kwapiły się z ich oddawaniem (ten stan rozliczania się lub oczekiwania na zwrot w wielu wypadkach trwa do dzisiaj).
– Badaliśmy to i w żadnym kraju w Europie touroperatorzy nie zwracali w całości i w terminie 14 dni zaliczek – mówi Borek.