Z dwóch najważniejszych kierunków zimowych (nie licząc egzotyki jako całości) znaczniejsza zwyżka cen rok do roku miała miejsce w wypadku Egiptu, który podrożał o 403 złote – opisują autorzy raportu. Najwyraźniej w skali roku biura podróży podniosły ceny ferii w Szarm el-Szejk – o 519 złotych. Mniejsza podwyżka objęła ferie w Marsa Alam i w Hurghadzie – o 339 i 331 złotych.
W wypadku Wysp Kanaryjskich wzrost średnich cen rok do roku był mniejszy i wyniósł 202 złote. Przy tym największą roczną zwyżkę cen odnotowano na Teneryfie - o 614 złote, znacznie mniejszą na Lanzarote – o 229 złotych, jeszcze mniejszą na Gran Canarii – o 19 złotych, a na Fuerteventurze ceny w ujęciu rocznym nawet spadły – o 54 złote.
Mniej popularne kierunki drożały. Na przykład Cypr i Portugalia, o 837 i 474 złote, a Turecka Riwiera i Malta – o 184 i 152 złote. Z kolei ceny wypoczynku w Maroku i na Dżerbie spadły – o 152 i 182 złote.
Egzotyki zależą od paliwa
Znaczny wzrost cen paliwa przyczynił się do zwyżek cen wyjazdów do krajów egzotycznych, gdyż w wypadku dalekich przelotów cena benzyny odgrywa istotniejszą rolę. Wzrost ten był jednak relatywnie umiarkowany, zwłaszcza jeśli uwzględnić dodatkowo negatywny wpływ osłabienia złotego. W ostatnim tygodniu ceny „egzotyków” wzrosły średnio o 110 złotych.
Najbardziej podrożały Zjednoczone Emiraty Arabskie, Meksyk i Kuba – odpowiednio o 206, 194 i 144 złote. Mniej Kenia, bo 32 złote. Spadła natomiast średnia cena wycieczki na Dominikanę – o 28 złotych.
Jeśli porównać ceny rok do roku, wzrosły one o 504 złote. W największym stopniu podskoczyły ceny wycieczek do Meksyku – o 997 złotych (w ubiegłym sezonie spadły o 1993 złote), w mniejszym stopniu wzrosły ceny wyjazdów do Kenii i na Dominikanę – o 712 i 523 złote (przed rokiem spadły o około 1400 złotych), a bardzo umiarkowany wzrost cen imprez miał miejsce w wypadku ZEA i Kuby – o 170 i 116 złotych.