Czerwińska: Turystyka dziecięca, czyli bicie głową w mur obojętności urzędniczej

Branża turystyczna od lat prowadzi batalię o egzekwowanie przez instytucje rządowe przepisów dotyczących organizowania turystyki dziecięcej i młodzieżowej i niepromowanie podmiotów zajmujących się tym w szarej strefie. Urzędnicy i politycy nie reagują – pisze Barbara Czerwińska, przedsiębiorca turystyczny.

Publikacja: 06.09.2024 12:16

Barbara Czerwińska, współwłaścicielka biura podróży Czerwiński Travel

Barbara Czerwińska, współwłaścicielka biura podróży Czerwiński Travel

Foto: Archiwum prywatne Barbary Czerwińskiej

Publikujemy tekst nadesłany do redakcji przez doświadczoną przedsiębiorczynię turystyczną, współwłaścicielkę gdańskiej firmy Czerwiński Travel, specjalizującej się w organizowaniu wypoczynku dzieci i młodzieży. Czerwińska angażuje się w prace na rzecz środowiska przedsiębiorców, jest członkiem Polskiej Izby Turystyki, inicjatorem powołania Oddziału Turystyki Dziecięcej i Młodzieżowej i pierwszym (2022-2024) jego prezesem.

Czytaj więcej

Anna Ptak nową prezeską turystyki dziecięcej w Polskiej Izbie Turystyki

Organizowanie imprez turystycznych to z pewnością bardzo odpowiedzialne zajęcie. Organizatorzy dbają przecież nie tylko o cudowny wypoczynek klientów, wysoki poziom jakości usług, ale przede wszystkim ich bezpieczeństwo. Dlatego też wydawać by się mogło, że realizacja wypoczynku dla dzieci i młodzieży powinna spełniać najwyższe standardy. Kolonia, obóz czy wycieczka szkolna to przecież nic innego, jak impreza turystyczna, regulowana ustawą o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych.

Niestety, przedstawiciele branży turystycznej, działający w sektorze turystyki dziecięcej, nie mają powodów do zadowolenia, jeśli chodzi o adekwatne do ich roli i wysiłku, wsparcie Ministerstwa Sportu i Turystyki. Ostatnie miesiące przyniosły wręcz przykłady nieliczenia się z nimi.

Ignorowanie ustawy o imprezach turystycznych

Od lat w licznych wystąpieniach na konferencjach branżowych i w mediach, przedstawiciele takich organizacji jak Polska Izba Turystyki i Turystyczna Organizacja Otwarta zwracają uwagę na istotny problem związany z brakiem dostosowania rozporządzenia ministra edukacji narodowej z 30 marca 2016 roku do ustawy z 24 listopada 2017 r. o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych. Wycieczki szkolne i wypoczynek organizowany dla dzieci nie są traktowane jak imprezy turystyczne, co rodzi liczne trudności prawne i organizacyjne. Ta niespójność legislacyjna powoduje, że obowiązki organizatorów nie są jasno określone, a standardy bezpieczeństwa i ochrony uczestników mogą być niewystarczające.

W 2022 roku Polska Izba Turystyki opublikowała raport analizujący realizację wypoczynku dzieci na przestrzeni ostatnich lat. Badania pokazały, że podczas wyjazdów na kolonie i obozy zaledwie niecałe 30 procent dzieci korzysta z usług profesjonalnych organizatorów zarejestrowanych w Centralnej Ewidencji Organizatorów Turystyki i Przedsiębiorców Ułatwiających Nabywanie Powiązanych Usług Turystycznych.

Czytaj więcej

Szara strefa w turystyce dzieci i młodzieży – czy warto ryzykować bez gwarancji?

Oczywiście, nie sugeruje się, że pozostałe 70 procent dzieci korzysta z usług nielegalnych firm. Niemniej jednak, liczba zgłaszanych naruszeń ustawy dotyczących organizowania wypoczynku, zarówno do organizacji branżowych, jak Polska Izba Turystyki i Turystyczna Organizacja Otwarta, jak i bezpośrednio do urzędów marszałkowskich, wskazuje, że szara strefa w sektorze turystyki dziecięcej jest niezwykle aktywna. Wyniki raportu budzą zatem poważne obawy.

Publikacja raportu wywołała poruszenie w branży turystycznej i stała się inspiracją do licznych dyskusji i debat na temat działalności szarej strefy w tej gałęzi gospodarki.

Skąd takie wyniki? Czy rodzicom nie zależy na tym, aby korzystać tylko z legalnych organizatorów?

W licznych kampaniach informacyjnych branża turystyczna i strona rządowa zachęcały rodziców wysyłających dzieci na kolonie i obozy, żeby sprawdzali, czy te imprezy są zarejestrowane w bazie kuratoryjnej, prowadzonej pod nadzorem Ministerstwa Edukacji Narodowej na specjalnie przygotowanej do tego platformie internetowej. Nikt zarazem nie informował (i nie robi tego nadal) rodziców, że kuratoria oświaty nie mają narzędzi do weryfikowania, czy organizator tych wyjazdów działa legalnie, czy ma doświadczenie i wiedzę, żeby taki wyjazd realizować – a wspomniana strona nie przedstawia takich danych. Jednym słowem, że można zgłosić wyjazd dla dzieci, spełniając warunki MEN, ale nie spełniając warunków stawianych organizatorom turystyki przez ustawę o imprezach turystycznych.

Przepisy związane z wypoczynkiem dzieci i młodzieży opierają się na rozporządzeniu ministra edukacji narodowej z 30 marca 2016 roku, które jest niezgodne z ustawą o imprezach turystycznych (sic!). Bardzo wiele instytucji organizujących dzieciom wyjazdy, jak szkoły, kluby sportowe, fundacje i stowarzyszenia, działa, uważając, że to rozporządzenie, a nie ustawa, jest kluczowe, jeśli chodzi o przepisy regulujące wyjazdy dzieci.

Choć ustawa o imprezach turystycznych jest powszechnie uważana za prokonsumencką, warto zachować ostrożność w tak kategorycznych stwierdzeniach. Faktem jest jednak, że wdraża ona do polskiego systemu prawnego regulacje mające na celu ochronę interesów klienta, zgodnie z dyrektywą Unii Europejskiej, której celem była właśnie ochrona konsumentów.

Przedstawiciele organizacji branżowych – zarówno Oddział Turystki Dzici i Młodzieży Polskiej Izby Turystyki, jak i Turystyczna Organizacja Otwarta wielokrotnie apelowali o zmiany legislacyjne do reprezentantów Ministerstwa Sportu i Turystyki i Ministerstwa Edukacji Narodowej. Szukali wsparcia u Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców. Nieoficjalnie problem braku aktualizacji przepisów Ministerstwo Sportu i Turystyki tłumaczyło trudną współpracą, a w zasadzie jej brakiem, z resortem edukacji.

Podczas debaty na konferencji Spotkanie Liderów Turystyki zorganizowanej przez „Rzeczpospolitą” i jej serwis dla branży turystycznej Turystyka.rp.pl w listopadzie 2022 roku dyrektor departamentu turystyki w Ministerstwie Sportu i Turystyki Dominik Borek zapowiedział wprowadzenie do końca kadencji „dotkliwych i odstraszających” kar administracyjnych „w wysokości pięciu, dziesięciu tysięcy złotych” za działanie niezgodne z ustawą. Była to jasna deklaracja dla branży, że działania wobec szarej strefy zostaną podjęte. Niestety, do dziś obietnice te nie zostały zrealizowane.

Branża turystyczna liczyła, że może zmiana rządu pod koniec 2023 roku przyniesie przełom. Od marca tego roku minister sportu i turystyki Sławomir Nitras zaczął pojawiać się na konferencjach razem z ministrą edukacji Barbarą Nowacką, prezentując wspólne projekty, m.in. „Sportowe Talenty”, „Aktywna Szkoła” i akcję edukacji zdrowotnej w placówkach oświatowych. Oba resorty deklarowały współpracę.

Mimo wzrostu nadziei na zmianę klimatu i na zajęcie się przez urzędników istotnym z punktu widzenia branży turystycznej problemem, nic się nie wydarzyło. Przynajmniej nic pozytywnego. Raczej odwrotnie – Ministerstwo Edukacji Narodowej pokazuje nadal brak zainteresowania współpracą. Widać to na przykładzie „Podróży z klasą”.

Podróże z klasą bez branży turystycznej

W czerwcu Ministerstwo Edukacji Narodowej ogłosiło kolejny etap programu „Podróży z klasą”. Kolejny raz zadało cios turystyce dziecięcej. Choć jest to niezwykle istotny program, mający między innymi kształtować nawyki młodych ludzi, podróżowania i poznawania kraju, a jego budżet idzie w dziesiątki milionów złotych, MEN nie skonsultował jego założeń z Ministerstwem Sportu i Turystyki, ba… nawet nie poinformował branży turystycznej, że taki program będzie realizowany.

Jednak najgorsze było to, że zasady realizacji projektu zostały tak skonstruowane, by wykluczyć z udziału profesjonalnych, zarejestrowanych zgodnie z regułami wytyczonymi przez ustawę o imprezach turystycznych organizatorów turystyki. Ministerstwo zastrzegło, że „wnioskodawca może powierzyć organizację wycieczki podmiotowi zewnętrznemu, z zastrzeżeniem, że koszt prowizji tego podmiotu może być finansowany wyłącznie ze środków własnych wnioskodawcy”. Problem w tym, że organizatorzy turystyki nie działają w oparciu o prowizję. Gdyby mieli podać swoje koszty, złamaliby zapisy ustaw o VAT i o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, która daje przedsiębiorcy prawo do ochrony tajemnic przedsiębiorstwa, czyli m.in. stosunku ceny do kosztu.

Dodatkowo w kosztach objętych dofinansowaniem programu „Podróż z klasą” nie znalazła się grupa zawodowa przewodników i pilotów wycieczek. Tymczasem zwiedzanie muzeum czy skansenu z ich udziałem czyni wycieczkę o wiele bardziej wartościową i daje szanse odwiedzającym na dostosowane do wieku poznawanie kultury i historii.

Pomimo szybkiej reakcji przedstawicieli organizacji branżowych, m.in. Oddziału Turystyki Dziecięcej i Młodzieżowej Polskiej Izby Turystki, wskazujących na problematyczne aspekty programu dogrywka i kolejne składanie wniosków o dofinansowanie było realizowane dokładnie na tych samych zasadach.

Sportowe wakacje też nie dla turystyki

Teoretycznie branża powinna ucieszyć się, że w budżecie Ministerstwa Sportu i Turystyki również znalazły się pieniądze na wsparcie wypoczynku dzieci i młodzieży. Tym razem w ramach projektu „Sportowe wakacje”. Głównym celem tego przedsięwzięcia, zgodnie z informacjami na stronach rządowych, jest promowanie aktywnego wypoczynku w Polsce, zdrowego stylu życia i zwiększanie uczestniczenia Polaków w sporcie, szczególnie dzieci i młodzieży.

Uczestnicy wypoczynku mogli otrzymać dofinansowanie do wyjazdu w wysokości nawet 1000 złotych. 1000 złotych dofinansowania na wakacje dla dzieci to jak podwójny „bon turystyczny”.

Organizatorzy wypoczynku mogli przeznaczyć wsparcie na pokrycie kosztów transportu, wyżywienia, zakwaterowania, zajęć sportowych i kulturalnych (zwiedzanie obiektów turystycznych). Można by więc pomyśleć, że projekt powstał z myślą także o organizatorach turystyki dziecięcej, bo przecież wymienione zostały elementy typowej kolonii.

Nic bardziej mylnego. Projekt nie przewidywał udziału organizatorów turystyki w organizowaniu „Sportowych wakacji”, ale wyłącznie fundacji i stowarzyszeń. Kolejny raz profesjonalni i działający zgodnie z ustawą organizatorzy zostali wykluczeni, premiowane są podmioty z szarej turystycznej strefy.

Ministerstwo nie stawia wymogu posiadania gwarancji turystycznej i odprowadzania składek na Turystyczny Fundusz Gwarancyjny i Turystyczny Fundusz Pomocowy, czyli filarów ochrony finansowej klientów. Bez odpowiednich zabezpieczeń, organizowanie wyjazdów staje się ryzykowne, a spokojny wypoczynek dzieci – niepewny. Fundacje i stowarzyszenia to w większości instytucje, które nie mają majątku, umożliwiającego zaspokojenie roszczeń klientów w sytuacjach nadzwyczajnych.

Dlaczego przedsiębiorcy turystyczni, którzy specjalizują się w organizowaniu bardzo ciekawych sportowych kolonii tematycznych nie mogą skorzystać z takiego dofinansowania? Dlaczego promowane są instytucje, które nie zajmują się organizowaniem wypoczynku profesjonalnie i nie posiadają żadnych zabezpieczeń finansowych? I to w projekcie prowadzonym przez sam MSiT?

Media ostrzegają, rząd nie reaguje

Finalnym akcentem obrazującym sytuację turystyki dziecięcej może być reportaż, który został wyemitowany w sierpniu w programie „Uwaga TVN”. Dotyczył on wyjazdów organizowanych przez panią Katarzynę, reklamującą się w mediach społecznościowych pod nazwą SochaCoachCamp. Według reporterów stacji TVN pani Katarzyna zebrała od rodziców pieniądze na wyjazd kolonijny, po czym go odwołała, nie zwracając wpłaconych funduszy.

W materiale wypowiadali się też właściciele pensjonatów, również oszukani przez tę organizatorkę. Pani Katarzyna organizowała kolonie nielegalnie, nie posiadając odpowiednich zezwoleń.

To, co szczególnie bulwersuje w przedstawionym przypadku to to, że Polska Izba Turystyki zgłaszała działalność pani Katarzyny mazowieckiemu urzędowi marszałkowskiemu już w styczniu 2023 roku. W efekcie została ukarana administracyjnym zakazem prowadzenia działalności przez trzy lata. Mimo to pseudoorganizatorka dalej realizowała wyjazdy, reklamując się w szkole, w której jest nauczycielką.

Podobnie po interwencji PIT-u i kontroli urzędu marszałkowskiego w województwie śląskim trzyletnim zakazem objęta została działalność Fundacji Byłych Żołnierzy Wojsk Specjalnych Pro Patria. Jednak instytucja ta dalej organizuje wyjazdy. Nie tylko dla dzieci, ale też dla dorosłych.

Takich przypadków jest znacznie więcej. Urzędy marszałkowskie twierdzą, że nie mają narzędzi i jedyne co mogą zrobić, to wydać zakaz prowadzenia działalności. Kuratoria oświaty twierdzą, że nie mają kompetencji, by decydować, czy dany organizator działa legalnie, czy narusza przepisy. W teorii wszyscy wykonują rzetelnie swoją pracę… Nadal jednak nie udaje się wyegzekwować przepisów. Na rynku działają podmioty omijające prawo, jakby ich ono nie dotyczyło.

Dlaczego w wyjazdach dla najmłodszych zabezpieczenie, ochrona prawna, doświadczenie i fachowość profesjonalnych organizatorów schodzą na drugi plan? Dlaczego od prawie 10 lat nikt nie pochylił się nad aktualizacją wspomnianego rozporządzenia? Dlaczego jest nacisk, aby wycieczki szkolne nie były realizowane przez profesjonalistów, ale zajmowali się nimi nauczyciele? Dlaczego przymyka się oko na szarą strefę – jak w wypadku Pani Katarzyny - i daje się przyzwolenie na działanie wbrew obowiązującym przepisom?

Czy to jest sygnał od przedstawicieli Ministerstwa Sportu i Turystyki i Ministerstwa Edukacji Narodowej, że wyjazdy realizowane w ramach turystyki dziecięcej nie powinny być traktowane, jak imprezy turystyczne?

Mimo desperackich apeli branży turystycznej, administracja rządowa pozostaje całkowicie obojętna i bierna. Nie podejmuje żadnych działań, które mogłyby wprowadzić przewidziany prawem porządek.

Publikujemy tekst nadesłany do redakcji przez doświadczoną przedsiębiorczynię turystyczną, współwłaścicielkę gdańskiej firmy Czerwiński Travel, specjalizującej się w organizowaniu wypoczynku dzieci i młodzieży. Czerwińska angażuje się w prace na rzecz środowiska przedsiębiorców, jest członkiem Polskiej Izby Turystyki, inicjatorem powołania Oddziału Turystyki Dziecięcej i Młodzieżowej i pierwszym (2022-2024) jego prezesem.

Organizowanie imprez turystycznych to z pewnością bardzo odpowiedzialne zajęcie. Organizatorzy dbają przecież nie tylko o cudowny wypoczynek klientów, wysoki poziom jakości usług, ale przede wszystkim ich bezpieczeństwo. Dlatego też wydawać by się mogło, że realizacja wypoczynku dla dzieci i młodzieży powinna spełniać najwyższe standardy. Kolonia, obóz czy wycieczka szkolna to przecież nic innego, jak impreza turystyczna, regulowana ustawą o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych.

Pozostało 93% artykułu
Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Biura Podróży
Polska spółka TUI rozwija biznes turystyczny w Czechach. „Podwoimy liczbę klientów”
Biura Podróży
W polskiej turystyce startuje nowa marka. "Prosta, krótka, dobrze się kojarząca”
Biura Podróży
Seria wakacyjnych obniżek przerwana. Pierwszy raz od 11 tygodni jest drożej
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Biura Podróży
Itaka zachęca: Dzięki nam „Langkawi Best Wey”, czyli "Langkawi naprawdę najlepsze"