Po ponownym otwarciu obiektów noclegowych goście zaczęli rezerwować pobyty nie tylko w górach i nad morzem, ale też w miastach – pisze w komunikacie krakowska firma Osti-hotele. Są to przede wszystkim pobyty weekendowe, w tygodniu jest zdecydowanie gorzej – uściśla.
– Od najbliższego piątku do niedzieli jest sporo rezerwacji, spodziewamy się około 30-40-procentowego obłożenia połowy miejsc, którą wolno nam udostępnić, co, biorąc pod uwagę realia ostatnich miesięcy, jest wynikiem zadowalającym – mówi Joanna Ostrowska, która zarządza siecią Osti-hotele. – Ludzie chcą wyjechać gdziekolwiek i chociaż na chwilę odpocząć od pandemicznej rzeczywistości – dodaje.
CZYTAJ TEŻ: Turyści na potęgę rezerwują noclegi. „Czeka nas oblężenie”
Otwarcie hoteli jest warunkowe. Ograniczenia mogą znów powrócić, dlatego krakowska sieć „nie podejmuje w tym momencie szerokich działań marketingowych”. – Chcemy zobaczyć, jak rozwinie się sytuacja. Tym bardziej, że zainteresowanie noclegami poza weekendami jest zdecydowanie mniejsze. Poza tym między styczniem a marcem w miastach zazwyczaj mieliśmy mniej gości, bo to słabszy okres kongresowo-konferencyjny – zauważa Ostrowska.
Czy sytuacja zmieni się na wiosnę? To w dużym stopniu zależy od tego, czy znów, nawet w ograniczonej formule, będzie można organizować kongresy i konferencje. Firmy są nimi zainteresowane – zapewniają Osti-hotele.