Hotelarze, właściciele kwater, przedstawiciele gastronomii i biur podróży z podlaskiego odcinka wschodniej granicy z Białorusią naradzali się w sobotę w sprawie wpływu, jaki na ich biznesy będzie miał stan wyjątkowy wprowadzony przez rząd.
Spotkanie, które odbyło się w Białymstoku w Hotelu Traugutta3, zainicjowała Izba Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego. Jak relacjonuje jej sekretarz generalny Marcin Mączyński, wzięło w nim udział prawie trzydziestu przedstawicieli branży turystycznej, zaproszenie przyjął też wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski.
Nie tylko koszty, ale wszystkie utracone korzyści
- Nie wiemy, jak ma wyglądać pomoc rządu w związku z wprowadzeniem stanu wyjątkowego. Inaczej przedstawiali to w ostatnich wypowiedziach sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji Maciej Wąsik, inaczej premier Mateusz Morawiecki – mówi Mączyński. - Naszym zdaniem – i będzie to ujęte w piśmie do premiera, jakie w naszym imieniu przedstawi mu wojewoda – rekompensata dla przedsiębiorców poszkodowanych w wyniku wprowadzenia stanu wyjątkowego powinna być wyliczona na podstawie średniej z przychodów z czerwca, lipca i sierpnia i obejmować nie tylko koszty, ale i utracone korzyści. Wojewoda Paszkowski przychylił się do takiego punktu widzenia i za nim będzie lobbował.
Prezydent podpisał rozporządzenie 2 września
Jak mówi Mączyński, poszkodowanych będzie wiele drobnych biznesów turystycznych zlokalizowanych w pasie przygranicznym.