Mniejsza podaż samolotów i rosnący popyt na przeloty spowodowały, że ceny lotów rezerwowanych na sezon letni od czerwca do września już teraz są wyższe o 5 – 10 procent – przyznaje O'Leary w rozmowie z dziennikiem „Independent”. – Nadal jednak są nieco niższe niż w 2019 roku, w tym samym czasie.

Czytaj więcej

Michał Kaczmarzyk, Buzz: W wakacje samoloty będą pełne. Wzrosną ceny biletów

O'Leary powtarza, co już mówił w ostatnich miesiącach często, że wraca chęć podróżowania. - Ludzie chcą podróżować, mają dość zamknięcia w domach przez dwa lata. Rodziny chcą znów wyjechać na wakacje. Bardzo dobrze oceniamy rezerwacje na Wielkanoc i na sezon letni – zapewnia.

Ryanair poprawił swoją prognozę wyniku finansowego. Podał, że liczba pasażerów przed Wielkanocą przekroczyła pierwszy raz wielkość sprzed pandemii. Spodziewa się więc w roku finansowym zakończonym 31 marca 350-400 mln euro straty netto (815 milionów rok wcześniej). Wcześniej przewidywał, że będzie to 250-450 mln euro.

W marcu linia lotnicza przewiozła 11,2 miliona podróżnych, o 300 tysięcy więcej niż w tym samym miesiącu trzy lata temu, kiedy miała 10,9 miliona pasażerów. O'Leary zwraca uwagę, że osiągnięcie było tym większe, że przewoźnik anulował 2 tysiące lotów i zawiesił działalność na Ukrainie, jednym z ważnych dla niego rynków.

W całym roku finansowym Ryanair obsłużył 97 milionów klientów, o 27,5 miliona więcej niż rok wcześniej, ale o 50 milionów mniej niż przed pandemią.

Jak przypomina agencja Reutera, niskobudżetowy rywal Ryanaira, easyJet, ogłosił w poniedziałek, że odwołał niektóre loty do i z Wielkiej Brytanii po tym, jak nowy wzrost zakażeń koronawirusem w tym kraju spowodował brak personelu.