Michał Kaczmarzyk, Buzz: W wakacje samoloty będą pełne. Wzrosną ceny biletów

Rezerwacje na lato zapowiadają świetny sezon. Będzie presja na podwyżki cen biletów, ale w Ryanairze jesteśmy zdecydowani utrzymać tanie latanie - deklaruje prezes linii lotniczej Buzz Michał Kaczmarzyk.

Publikacja: 15.02.2022 13:02

Michał Kaczmarzyk zapowiada rozwój swojej linii lotniczej w lecie i w kolejnej zimie

Michał Kaczmarzyk zapowiada rozwój swojej linii lotniczej w lecie i w kolejnej zimie

Foto: Newseria Biznes

Rozprzestrzenianie się nowego wariantu koronawirusa, Omikronu, i związane z tym restrykcje w podróżowaniu, które w ostatnich miesiącach były wprowadzane przez różne kraje, osłabiły proces odbudowy branży lotniczej. W grudniu popyt na międzynarodowe loty był o 58,4 procent mniejszy niż w 2019 roku. Przewoźnicy jednak z optymizmem patrzą na prognozy na lato i planują kolejne zakupy samolotów i rozbudowę siatki połączeń. Ze względu na rosnące koszty paliwa i wzrost opłat lotniskowych presja na podwyżki cen biletów jest coraz większa, nie musi to jednak oznaczać końca taniego latania.

Czytaj więcej

Prezes Ryanaira: Agenci turystyczni nie znikną, ale się zmienią

IATA (Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych) spodziewa się odbicia na rynku przelotów. W Europie oczekuje, że lepsza koordynacja restrykcji antycovidowych między rządami spowoduje szersze otwarcie rynków międzynarodowych i przywrócenie podróży transatlantyckich dla zaszczepionych podróżnych. Szans na ożywienie IATA upatruje jednak głównie w podróżach wewnątrzeuropejskich.

– Zdecydowanie zakładamy wzrost ruchu lotniczego – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria prezes należącej do Ryanaira linii lotniczej Buzz, Michał Kaczmarzyk. - Wprawdzie w zimie plany pokrzyżował nam nowy wariant wirusa, który przyhamował bookingi, ale lato zapowiada się bardzo dobrze. Poziom rezerwacji jest dobry, zakładamy więc, że wrócimy do latania z wykorzystaniem naszej floty w 100 procentach i rozwiniemy jeszcze naszą siatkę połączeń.

Największy w Europie przewoźnik planuje w związku z tym kolejne inwestycje. Zgodnie z planem do 2026 roku Ryanair zamierza przewozić 225 milionów pasażerów rocznie, o połowę więcej niż przed pandemią. W kolejnych dwóch latach dokupi też 210 nowych boeingów, a do ich obsługi zatrudni dodatkowych pięć tysięcy pracowników, głównie pilotów i członków personelu pokładowego.

– Nasze plany rozwoju na rok 2022 to wzrost floty mniej więcej o 10 procent. Chcemy przed majem 2022 roku mieć zarejestrowanych w Polsce 60 samolotów – zapowiada prezes Buzz. – Na lato nie planujemy otwierania baz operacyjnych, pewnie to nastąpi dopiero kolejnej zimy. Ale wzrost floty z 46 samolotów w 2019 roku do 60, którymi będziemy latać w lecie tego roku, pokazuje skalę inwestycji, które zostały tutaj przez Ryanaira poczynione.

Czytaj więcej

Prognoza IATA: W pierwszym roku z lotniska CPK skorzysta 30 milionów pasażerów

Jak podkreśla IATA, ostatnie dwa lata to także radykalne cięcie kosztów przez linie lotnicze. W 2021 roku były one niższe o 34 procent niż w 2019 roku, a w tym roku różnica ma zmaleć do 15 procent. Do tego wzrostu kosztów przyczynią się nie tylko liczniejsze podróże, lecz również rosnące ceny paliw i wzrost niektórych opłat, m.in. nawigacyjnych. Dotyczy to nie tylko Polski. IATA w październiku 2021 roku obliczyła, że na całym świecie wzrosły one o 2,3 mld dolarów i przestrzegała, że to może wpłynąć na tempo odbicia w branży.

– To wszystko będzie się przekładało na cenę biletu. Chociaż naszym celem jest, aby sprzedawać je jak najtaniej i dać dostęp do latania jak największej grupie pasażerów – zapewnia Kaczmarzyk. – To nie będzie koniec taniego latania. W przyszłym roku absolutnie będziemy zdeterminowani, żeby jak największą flotą operować, obsługiwać jak największą liczbę nowych kierunków i zdecydowanie będziemy liderem nie tylko w Europie Środkowo-Wschodniej, ale w całej Europie.

Źródło: Newseria Biznes

Rozprzestrzenianie się nowego wariantu koronawirusa, Omikronu, i związane z tym restrykcje w podróżowaniu, które w ostatnich miesiącach były wprowadzane przez różne kraje, osłabiły proces odbudowy branży lotniczej. W grudniu popyt na międzynarodowe loty był o 58,4 procent mniejszy niż w 2019 roku. Przewoźnicy jednak z optymizmem patrzą na prognozy na lato i planują kolejne zakupy samolotów i rozbudowę siatki połączeń. Ze względu na rosnące koszty paliwa i wzrost opłat lotniskowych presja na podwyżki cen biletów jest coraz większa, nie musi to jednak oznaczać końca taniego latania.

Pozostało 85% artykułu
Biura Podróży
Betlej: Mamy już piątą falę. Przydałoby się jeszcze czwarte szczepienie
Biura Podróży
Traveldata: Korekta cen wakacji. Cztery kierunki w dół, jeden w górę
Zanim Wyjedziesz
Tunezja: Jesteśmy gotowi na przyjęcie turystów. Znosimy testowanie
Biura Podróży
Rego-Bis: Wyślemy pierwszy w historii czarter do Bośni i Hercegowiny
Biura Podróży
Szef TUI: Ludzie kupują dużo i drogo. Najlepiej sprzedają się Grecja i dalekie kraje