Spadek w ostatnich dwóch tygodniach liczby wykrywanych zakażeń skłoniła wiele osób do dużego optymizmu odnośnie do dalszego przebiegu epidemii koronawirusa. W te nastroje wpisał się minister zdrowia, który w oficjalnych wypowiedziach sugerował początek końca tej choroby. Specjaliści twierdzą jednak, że najwyższa liczba ponad 57 tysięcy zakażeń wykrytych 28 stycznia jest prawdopodobnie zaniżona nawet 10-krotnie. Jednym z powodów może być stosunkowo łagodny przebieg choroby, który skłania wiele osób do rezygnacji z przeprowadzenia testu. Innym powodem może być coraz powszechniejsza dostępność testów wykonywanych samodzielnie z których część wymyka się oficjalnym statystykom – pisze na wstępie najnowszego materiału z cotygodniowego cyklu prezes Instytut Badań Rynku Turystycznego Traveldata Andrzej Betlej.
Czytaj więcej
Po tym, jak przez Europę przetoczy się fala Omikronu i trzecie szczepienie, wzrośnie odporność ludzi i opadną obawy związane z covidem. To spowoduje większe niż w 2021 roku otwarcie poszczególnych krajów na turystykę, a w efekcie zachęci więcej Polaków do podróżowania.
Pewnym sygnałem ostrzegawczym – ciągnie wywód ekspert - może być jednak nieco wolniejsze tempo wycofywania się epidemii wariantu Omikron z wielu krajów zachodniej Europy. Ponieważ jednak w wielu społeczeństwach mamy do czynienia ze zróżnicowanym podejściem nie tylko do szczepień, ale i do testów i do ujawniania ich rezultatów, to wnioskowanie o przebiegu epidemii na podstawie liczby wykrytych zakażeń może nie odzwierciedlać rzeczywistej sytuacji. Świadczyć o tym mogą znaczne rozbieżności relacji liczby zgonów do przesuniętej o 16-17 dni liczby zakażeń. 10 lutego we Francji relacja ta wyniosła 0,93 promila (średnia tygodniowa), w Niemczech 1,2, ale w Hiszpanii już 1,9, w Wielkiej Brytanii 2,15, a we Włoszech 2,29.
Ponieważ liczba zgonów wydaje się w tej sytuacji bardziej obiektywnym sygnałem natężenia epidemii, to właśnie ona lepiej pokazuje, na jakim etapie rozwoju znajduje się epidemia.
W Polsce warunki do prawidłowej oceny fazy epidemii na podstawie zgonów są na razie trudniejsze, gdyż nakładają się na nie jeszcze końcowe efekty zakażeń poprzednim bardziej śmiertelnym wariantem Delta.