Amerykańscy pasażerowie wytoczyli proces liniom lotniczym KLM, twierdząc, że podczas lotu zostali pogryzieni przez pluskwy domowe obecne na pokładzie samolotu. Domagają się 200 tysięcy dolarów odszkodowania. Jak informuje holenderski dziennik „De Telegraaf”, incydent nie musi być odosobniony, a przewoźnik może mierzyć się z szerszym problemem obecności insektów w swoich samolotach.
Czytaj więcej
Kilka dni temu 25 osób zostało rannych w wyniku nagłych turbulencji, w jakie wpadł samolot lecący...
Pluskwy? Czasem się zdarzają w samolocie
Ofiary insektów podróżowały w marcu z dwójką dzieci w klasie biznes z Atlanty do Amsterdamu. Po wylądowaniu zobaczyli na swoich ciałach czerwone plamy, które – jak twierdzą – były efektem żerowania pluskiew.
Rzecznik KLM przyznaje, że choć linia priorytetowo traktuje higienę, pluskwy pojawiają się „od czasu do czasu”, co każdorazowo uruchamia natychmiast procedurą czyszczenia kabiny samolotu.
„De Telegraaf” podaje, że podobne skargi pasażerowie zgłaszali już wcześniej, a KLM był zmuszony kilkukrotnie wycofywać samoloty z eksploatacji, by przeprowadzić specjalistyczne czyszczenie.