Budowa hoteli nie wszystkim będzie się opłacać

Hotelarze muszą się liczyć m.in. z rosnącą konkurencją i kłopotami ze znalezieniem pracowników. Nowe inwestycje będzie wyhamowywać szybki wzrost kosztów

Publikacja: 19.09.2018 11:19

Budowa hoteli nie wszystkim będzie się opłacać

Foto: Adobe Stock

Branża hotelarska w Polsce przeżywa dobry okres. 2017 rok przyniósł wzrost frekwencji, wyższe ceny, lepsze niż rok wcześniej wskaźniki finansowe. Pozytywny trend jest kontynuowany także w tym roku. Ale tempo wzrostu już wkrótce będzie prawdopodobnie zwalniać. Problemem jest m.in. coraz większa konkurencja, szczególnie w dużych miastach, np. w Warszawie. Według wyliczeń analityków firmy Walter Herz stołeczny rynek hotelowy w ciągu najbliższych trzech lat powiększy się o ponad 5 tysięcy pokojów.

Rynek się nasyca

W popularnych kurortach, jak Trójmiasto, rynek już jest mocno nasycony i kolejne inwestycje mogą doprowadzić do nadpodaży – ostrzegała na początku roku wyceniająca nieruchomości firma Emmerson Evaluation.

Nowym przedsięwzięciom w branży nie sprzyja zwłaszcza szybki wzrost kosztów. Choć polski rynek hotelowy pozostaje ciągle bardzo atrakcyjny dla inwestorów, to na spowolnienie w budowie kolejnych hoteli będą wpływać mocno drożejące grunty, których w najlepszych miejscach jest coraz mniej. Do tego dochodzą coraz wyższe koszty generalnych wykonawców, które urosły w całym sektorze budowlanym – zarówno z powodu drożejących materiałów, jak i kosztów pracy. Samym hotelarzom trudniej też znaleźć wykwalifikowanych pracowników. Na rynku rosną przez to koszty wynagrodzeń. Tymczasem już teraz inwestycja w budowę hotelu okazuje się bardzo kosztowna.

750 tysięcy złotych za pokój

W wypadku hotelu 3-gwiazdkowego koszty mogą wynosić 360 tysięcy złotych na jeden pokój, w 4-gwiazdkowych dochodzą do 600 tysięcy, a hotele 5-gwiazdkowe wymagają nakładów sięgających nawet 730 tysięcy złotych. Przy dalszym wzroście cen gruntów i kosztów budowy nowe inwestycje mogą więc okazać się mniej opłacalne, niż zakładano.

W nieco dalszej przyszłości w branży hotelarskiej mocno może namieszać budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK). Zapowiadana przez rząd inwestycja może odbić się zwłaszcza na rynku warszawskim, gdyby lotnisko na Okęciu zostało zamknięte, czy choćby zmarginalizowane. Hotele, które znajdują się w jego sąsiedztwie, miałyby znacznie mniej gości. Straciliby zwłaszcza inwestorzy, którzy dopiero zbudowali lub właśnie budują swoje obiekty. Na przykład spółka Chopin Airport Development uruchomiła w końcu kwietnia przy lotniskowym terminalu swój flagowy obiekt: 5-gwiazdkowy Renaissance Warszawa Airport Hotel z 225 pokojami, należący do sieci Marriott International. Z kolei na początku czerwca zaczął przyjmować gości Hampton by Hilton Warsaw Mokotów przy zbiegu ulic Postępu i Cybernetyki. A przed końcem roku na Służewcu Przemysłowym zostanie otwarty Four Points by Sheraton budowany przez spółkę Mokotów Business & Airport Hotel.

Ocenia się, że tylko zakłócone loty, gdy pasażerowie muszą przenocować przed przesiadką na inny samolot, przynoszą ok. 8–10 procent obłożenia. – Jeśli lotnisko zostanie przeniesione, wykorzystanie pokojów w rejonie Okęcia mocno się zmniejszy – twierdzą hotelarze. Zdaniem prezesa honorowego Haromony Polish Hotels Kazimierza Kowalskiego, taki krok będzie oznaczał stratę także dla biznesowego znaczenia stolicy. – Skomunikowanie z Warszawą się pogorszy. A tak duże miasto musi mieć do lotniska blisko – stwierdza Kowalski.

Z kolei według prezesa Chopin Airport Development Gheorghe Mariana Cristescu, CPK jest dla branży hotelarskiej szansą na rozwój. – Jestem przekonany, że w ciągu ośmiu – dziesięciu lat dzielących nas od uruchomienia CPK będziemy mogli tak przeformatować nasze priorytety, aby czerpać z tej zmiany korzyści – twierdzi Critescu. Dodatkowe możliwości miałaby przynieść budowa nie tylko lotniska, ale kolejowego węzła pasażerskiego. Nowe projekty pozwoliłyby na otwarcie kilku hoteli w różnych kategoriach.

Tymczasem likwidacja lotniska na Okęciu może odbić się także na hotelach działających przy lotniskach regionalnych. Jeśli CPK będzie przyciągał przewoźników, którzy teraz latają do portów w pobliżu miast wojewódzkich, to ranga tych ostatnich zmaleje. – Jeśli lotniska regionalne zostaną zmarginalizowane, położone przy nich hotele będą mieć problemy – uważa Aleksander Pietyra, dyrektor Novotelu Katowice Centrum.

Wykorzystać koniunkturę

Na razie wpływ na dobrą sytuację polskiej branży hotelarskiej ma korzystna sytuacja gospodarcza kraju. Duże znaczenie ma również poprawiająca się infrastruktura drogowa czy rozwijana siatka połączeń lotniczych. Liczą się także duży rynek, silny popyt wewnętrzny, dogodna lokalizacja i członkostwo Polski w Unii Europejskiej. W dodatku wzrost wskaźników ekonomicznych obrazujących sytuację sektora hotelowego jest w regionie Europy Środkowo-Wschodniej wyższy niż na zachodzie kontynentu, co dla inwestorów wciąż jest dużym atutem. W 2017 r. frekwencja w hotelach warszawskich okazała się większa niż w innych stolicach regionu – Pradze, Budapeszcie i Bukareszcie.

Okazuje się, że polscy turyści skłonni są płacić za noclegi coraz więcej nie tylko w kraju, ale także podróżując za granicę. Według raportu Hotel Price Index przygotowanego przez portal Hotels.com globalny wzrost cen noclegów w hotelach wyniósł w 2017 r. 2 procent w porównaniu z rokiem poprzednim. Natomiast średnia cena, jaką Polacy zapłacili za nocleg w jednym spośród 50 najpopularniejszych kierunków za granicą, wzrosła do 386 zł z 379 zł w 2016 r.

Branża hotelarska w Polsce przeżywa dobry okres. 2017 rok przyniósł wzrost frekwencji, wyższe ceny, lepsze niż rok wcześniej wskaźniki finansowe. Pozytywny trend jest kontynuowany także w tym roku. Ale tempo wzrostu już wkrótce będzie prawdopodobnie zwalniać. Problemem jest m.in. coraz większa konkurencja, szczególnie w dużych miastach, np. w Warszawie. Według wyliczeń analityków firmy Walter Herz stołeczny rynek hotelowy w ciągu najbliższych trzech lat powiększy się o ponad 5 tysięcy pokojów.

Pozostało 90% artykułu
Noclegi
Ministerstwo rozwoju: We wrześniu opłata turystyczna
Noclegi
Kołobrzeski Sand zmienia się w Royal Tulip z piątą gwiazdką
Noclegi
„Zamknięte Mazury, szczyt covidowej bzdury” – hotelarze protestują pod KPRM
Noclegi
Barceló zapowiada ekspansję – szykuje 13 nowych hoteli
Noclegi
Wyspy Kanaryjskie bez turystów. Tak pusto jeszcze nie było