Greckie Ministerstwo Finansów zażądało od Airbnb, aby na portalu przy każdym lokalu do wynajęcia podany był NIP (grecki AFM) jego właściciela – informuje portal Greek Travel Pages. Koncern odmówił, co wywołało komentarze, że firma nie chce współpracować z greckimi władzami. Airbnb wydało więc oświadczenie, w którym podkreśla, że wynajmujący za jego pośrednictwem nie uchylają się od odprowadzania podatków, a firma chce współpracować z rządem. Sporne dane są jednak chronione przepisami, więc ministerstwo musi zaproponować inny mechanizm identyfikacji podatników. Zdaniem koncernu przekazanie żądanych informacji następuje bowiem tylko na wniosek sądu.

Airbnb przypomina, że do tej pory zawarło odpowiednie umowy na zbieranie i uiszczanie podatków noclegowych i turystycznych w imieniu swoich klientów z ponad 310 samorządami, a do lokalnych kas na całym świecie przekazało łącznie ponad 300 milionów dolarów podatków. Portal zwraca także uwagę, że pomaga rozwijać i dywersyfikować turystykę w Grecji oraz przyczynia się do zwiększenia aktywności gospodarczej ludności, co przekłada się na korzyści nie tylko dla pojedynczych osób, ale i całych społeczności. Stwarza także możliwości osobom, które chcą podnajmować swoje domy.

Ze statystyk portalu wynika, że w 2016 roku z udostępnianych na jego stronach greckich mieszkań i apartamentów skorzystało ponad 770 tysięcy ludzi. Średnio mieszkali oni w tych lokalach przez mniej niż 3 dni w miesiącu, a przeciętny zarobek właścicieli wyniósł 2,8 tysiąca dolarów na rok. – Chcemy nadal być dobrym partnerem Grecji, a dzięki współpracy możemy wesprzeć rozwój finansowy i społeczny zwykłych ludzi oraz pomóc osiągnąć dodatkowe przychody z podatków – podaje firma.