Kto wynajmuje mieszkanie czy pokój przez Airbnb, musi od pozyskanego przychodu odprowadzać podatek. Niemiecki fiskus uzyskał od platformy listę nazwisk osób, które za jej pośrednictwem prowadzą tego typu działalność i będzie sprawdzał, czy zadeklarowały ją w swoim picie, informuje portal branżowy Biz Travel. Jeśli okaże się, że przychody nie zostały uwzględnione, urzędy będą nakładać kary. Niezależnie od obowiązku ich opłacenia, wynajmujący będą musieli uiścić zaległy podatek. Chodzi zarówno o opłatę od dochodu jak i od obrotu. Ta ostatnia nie ma zastosowania, jeśli przychód z tytułu wynajmu jest niższy niż 17,5 tysiąca euro.

Podstawą do podjęcia działania przez niemieckie urzędy skarbowe jest fakt, że wiele osób nie ogranicza już wynajmu swoich mieszkań raz-dwa razy do roku w czasie, kiedy same wyjeżdżają na urlop, tylko regularnie zarabia w ten sposób. Brak znajomości przepisów nie zwalnia nikogo od odpowiedzialności, wynajmujący mogą jednak złożyć korektę starych deklaracji i zapłacić zaległe podatki z odsetkami ustawowymi. Wówczas urząd odstąpi od nałożenia kary.