Zachęcamy wszystkich do szczepień. Jesteśmy dobrze zorganizowanym miastem. Mamy dziewięć punktów populacyjnych, utworzyliśmy punkt szczepień powszechnych.
Robię wszystko, by mieszkańcy miasta się szczepili, żeby nabywali odporność, a Kołobrzeg był miastem bezpiecznym, do którego ludzie chcą przyjeżdżać.
Czy w mieście trzeba było zrezygnować z jakiś inwestycji bądź ją odłożyć?
W ubiegłym roku w lipcu robiliśmy debatę budżetową, taką rekonstrukcję budżetu, i przesunęliśmy wszystkie inwestycje na ten rok.
Te wszystkie przesunięte inwestycje są realizowane teraz, w tym roku. Nie zaniechaliśmy żadnej, wszystko realizujemy zgodnie z planem. Tylko rozłożyliśmy ten proces na dwa lata.
Wielu samorządowców protestuje przeciwko proponowanemu podziałowi środków w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Uważają, że do tego sektora trafi ogólnie zbyt mało pieniędzy i jednocześnie zbyt dużo w ramach kredytów, a nie dotacji. Pani też tak uważa?
To oburzające, ale jeszcze nie została postawiona kropka. Wiem, że 27 maja Senat będzie nad tym debatował. Ja upominam się o port w Kołobrzegu i o możliwość poszerzenia jego działalności.
CZYTAJ TEŻ: Szczyrk liczy straty. „Czekają nas ciężkie lata”
Chciałabym, aby port w Kołobrzegu stał się portem serwisowym dla morskich farm wiatrowych. W KPO pomięte zostało Pomorze Zachodnie, a Kołobrzeg jest portem, który w chwili obecnej jest prawie gotowy. Rząd z niezrozumiałych dla nas powodów pominął Kołobrzeg. Wskazane zostały Łeba i Ustka.
Przecież te farmy wiatrowe będą powstawać niemal vis a vis nas. Jak my się nie zabierzemy do pracy, strona rządząca nie zrozumie, że przy tak ważnych decyzjach nie może kierować się politycznymi sympatiami.