W sezonie letnim, który zamknął się w październiku latało do Tunezji nawet 30 samolotów tygodniowo. Były to maszyny wynajęte przez touroperatorów. Większe biura podróży miały całe samoloty dla swoich klientów, mniejsze zarezerwowały bloki miejsc we wspólnych maszynach. Samoloty startowały z Warszawy, Katowic, Poznania i Wrocławia.
Czytaj więcej
- Touroperatorzy potwierdzają duży popyt na wakacje w Tunezji. Liczymy, że w tym roku odwiedzi nas 100 tysięcy turystów z Polski, jak w roku 2019 – mówi w rozmowie z naszym serwisem minister turystyki Tunezji Mohamed Moez Belhassine.
100 tysięcy klientów to bardzo dużo w porównaniu zeszłym roku, kiedy obowiązywały jeszcze ograniczenia covidowe i kiedy z wypoczynku w Tunezji skorzystało zaledwie 35 tysiące Polaków, ale warto przypomnieć, że to tylko połowa ruchu z najlepszego pod tym względem roku 2008, kiedy Tunezję odwiedziło 207 tysięcy turystów z Polski.
Co ciekawe, statystyki ruchu turystycznego umieszczają Polaków na czwartym miejscu pod względem liczby odwiedzin, po Francuzach, Niemcach i Czechach. Tych pierwszych było w tym roku w Tunezji 745 tysięcy (wzrost rok do roku o 204 procent), drugich 170 tysięcy, a trzecich 110 tysięcy.
Jak zauważa warszawskie biuro Tunezyjskiego Urzędu ds. Turystyki, duże zainteresowanie polskich turystów wypoczynkiem w Tunezji pozwoliło utrzymać po jednym rejsie czarterowym w tygodniu z Warszawy i Katowic na Dżerbę w całym okresie jesienno-zimowym. W tym wypadku rejsy dla biur podróży organizuje tak zwany konsolidator, firma GTS, we współpracy z tunezyjską linią lotniczą Nouvelair.