Przedstawiciele włoskiego armatora Costa Cruises spotkali się wczoraj w Warszawie z polską branżą turystyczną i mediami.
- Lata pandemii wykorzystaliśmy na przemyślenie naszego sposobu działania i wprowadzenie zmian - mówił dyrektor handlowy ds. rynków rozwijających się w Costa Cruises Alessandro Bottaro.
Jak wyjaśnił, firma skupiła się na ulepszaniu trzech obszarów: oferty kulinarnej, wycieczek i zrównoważonego rozwoju. Nazwał je filarami nowego, przemodelowanego produktu Costa Cruises.
Do opracowania nowego menu restauracji à la carte Archipelago armator zatrudnił „gwiazdkowych” szefów kuchni: Włocha Bruno Barbieriego (siedem gwiazdek Michelina), Francuzkę Hélène Darroze (trzy gwiazdki) i Hiszpana Ángela Leóna (dwie gwiazdki). Są oni również autorami tak zwanych „destination dishes”, czyli interpretacji lokalnych dań z miejsc, które pasażerowie odwiedzą następnego dnia. Są one wliczone w cenę rejsu i serwowane w ogólnodostępnych restauracjach.
Na statkach Costa Cruises nie ma już bufetów samoobsługowych - wybrane dania nakładają gościom na talerze kucharze.