Broszura zatytułowana „Japonia pełna cudów: Japonia zadziwia świat!” daje do zrozumienia, że kraj dysponuje potencjałem zdolnym zadziwić resztę świata na wielu polach. Ministerstwo gospodarki nazywa publikację „concept bookiem” i umieszcza działanie jako kontynuację inicjatywy „Cool Japan” uruchomionej w 2010 roku.

Krytyki nowym działaniom nie szczędzi dziennik „Japan Times”. Przypomina, że idea „japońskiej wyjątkowości” od długiego czasu jest obiektem żartów ze strony cudzoziemców. Wypomina rządowi, że nie pomaga przełamywać takiego stereotypu i tworzy okazję do kpin z kraju. Publikacja ministerstwa daje do zrozumienia, że tylko w Japonii można spotkać się z czterema porami roku, rafą koralową czy lodową krą. Dziennik cytuje także blog „Buzzap” poświęcony japońskiej kulturze, który nazywa działania ministerstwa „marnotrawieniem pieniędzy podatników” oraz „patriotyczną pornografią” dającą nieuzasadnione poczucie wyższości.

Na 32. stronie publikacji przygotowanej w japońskiej oraz angielskiej wersji językowej czytamy o „wyjątkowym sposobie odbierania natury przez Japończyków” polegającym w szczególności na „rozumieniu języka owadów”. Autorzy broszury utrzymują, że sposób działania japońskich mózgów diametralnie różni się od mózgów przedstawicieli innych nacji. Niezwykłość ma polegać na lepszym rozumieniu dźwięków opartych na samogłoskach, które przynależą w dużej mierze do świata przyrody. Jak wynika z broszury, rozbudowane w ten sposób połączenia nerwowe pozwalają lepiej współodczuwać szum fal, uderzenia kropli deszczu, powiewy wiatru czy odgłosy wydawane przez owady. Taka struktura myślenia sprzyja posługiwaniu się niespotykanymi w innych językach onomatopejami. Broszura nie pozostawia złudzeń – mózgi Japończyków przetwarzają dźwięki otoczenia jako dodatkowy język natury, z którą potrafią się sprawnie komunikować.

Ta niezwykłość wymieniana jest na równi z japońskimi tradycjami rzemieślniczymi, rękodzielnictwem i odwiecznym samodoskonaleniem się w wąskich specjalizacjach. Broszura ministerstwa ma na celu wytworzyć nowy obszar rozumienia Japonii przez zagranicę i potencjalnych turystów. Jest elementem zwiększania potencjału promocyjnego przed letnimi igrzyskami olimpijskimi zaplanowanymi na 2020 rok w Tokio. Ministerstwo zleciło to zadanie specjalnej grupie ekspertów. Za punkt wyjścia przyjęto „japońską wyjątkowość”, której istnienie według Tokio jest niewątpliwe.

„Japan Times” przypomina, że najnowsza kampania to kolejna odsłona akcji mającej na celu podniesienie konkurencyjności Japonii w oczach świata. W 2010 roku to samo ministerstwo promowało Japonię pod hasłem „Cool Japan”. Wówczas chciano zachęcać do siebie pod kątem najnowszych produktów pop kultury, odwoływano się do m.in. do twórczości rysunkowej jak filmy anime i komiksy manga. Pomimo środków szacowanych na pół miliarda dolarów, horyzontu działań rozpisanych na 20 lat oraz ambitnych planów stworzenia Muzeum Mangi w Tokio kampania nie przyniosła spodziewanych rezultatów. Spotkała się za to z falą krytyki. Przed rokiem jeden z najbardziej znanych współczesnych artystów Japonii Takashi Murakami w rozmowie z „Japan Times” nazwał ją wprost „supergłupią”.