Sukces jubileuszowych TT Warsaw

– Najlepsza, prestiżowa lokalizacja w centrum miasta, świetna organizacja, prawdziwe święto turystyki – tak wystawcy i kontrahenci chwalili tegoroczne targi TT Warsaw

Publikacja: 25.11.2017 20:15

fot. facebook.com/Urlopowicze

fot. facebook.com/Urlopowicze

Foto: Facebook

– Ten powrót targów turystycznych do korzeni, czyli do Pałacu Kultury i Nauki, miał sens – zauważa Marek Śliwka, właściciel biura podróży Logos Travel. – Ci, którzy nie zdecydowali się tu wystawić, widząc teraz, jak udana jest ta impreza, żałują i już planują tu być za rok. Zapominamy więc o „drobnych” problemach z logistyką, bo korzyść z obecności tu jest do nich niewspółmierna. Targi pałacowe są ekskluzywne poprzez swoje otoczenie i to je dodatkowo wyróżnia wśród innych lokalizacji. Jeśli nie zdążą zburzyć PKiN, to przyszłoroczna edycja w tym miejscu odniesie jeszcze większy sukces – ocenia Śliwka.

Interaktywna POT

Krajem partnerskim tegorocznej imprezy była Polska. Na targach jej potencjał turystyczny przedstawiała Pol Organizacja Turystyczna. – Jestem zaskoczony, że zainteresowanie naszym stoiskiem było tak duże, i to zarówno samej branży, jak i zwykłych klientów – mówi dyrektor departamentu produktu turystycznego i współpracy regionalnej POT Jacek Janowski. Jak podkreśla, trzeba było uzupełniać materiały promocyjne na stoisku, choć przygotowano ich bardzo dużo. Potencjalni kontrahenci pochodzili przede wszystkim z Europy Zachodniej: z Niemiec, Wielkiej Brytanii, Francji, Włoch, Hiszpanii, Czech i Słowacji.

– Na stoisku rekomendowaliśmy certyfikowane produkty turystyczne POT 2017 na czele z Żywym Muzeum Piernika w Toruniu, które zdobyło tegoroczny Złoty Certyfikat – mówi Janowski. – Ponadto polecaliśmy ośrodki wyróżnione w konkursie Eden. Mieliśmy też dwa stanowiska, na których za pomocą okularów wirtualnej rzeczywistości można było obejrzeć cztery filmy wyprodukowane w technologii 360 stopni. Każdy z nich w formie krótkiej, dwuminutowej opowieści przybliżał inne atrakcje Polski tym zabytki UNESCO, przyrodę i nowoczesne technologie – dodaje.

– W planach mamy promowanie Polski na nowo uruchamianych połączeniach LOT-u i współpracę z blogerami i youtuberami – zapowiada Janowski. Jak opisuje,  youtuberzy będą zwiedzać Polskę i opowiadać o niej swoim fanom. Blogery z kolei mają wziąć udział w konkursie na najlepszą prezentację wylosowanego regionu.  – Ich relacje na blogach zostaną ocenione przez internautów i jury złożone z ekspertów – zapowiada.

Mało regionów z Polski

– Zarówno Zamość, który reprezentuję, jak i całe lubelskie są bardzo zadowolone z targów, bo mamy tu lepsze efekty niż na targach organizowanych w poprzednim miejscu, w hali przy ulicy Marsa –  mówi Jacek Bełz z biura promocji i współpracy z zagranicą Urzędu Miasta Zamościa. – Jest tu sporo ludzi, a wśród nich nowi kontrahenci z Rosji, Ukrainy i z Azji i z samej Polski – wylicza. Jak opisuje, zeszły rok Lubelszczyzna miała dobry: 340 tysięcy sprzedanych noclegów, prawie pół miliona przyjazdów jedno- lub dwudniowych. A w ciągu dziesięciu miesięcy tego roku region sprzedał 380 tysięcy noclegów. – Wydłuża się nam też sezon turystyczny. Mamy rezerwacje na wypoczynek nawet w listopadzie – dodaje Bełz.

– Fenomenalne miejsce – w dniu branżowym pozyskaliśmy nowych partnerów, przede wszystkim firmy z kraju, regionu i Warszawy, bo to dla nas najważniejsi kontrahenci – zaznacza Dorota Zbińkowska, dyrektor Mazowieckiej Regionalnej Organizacji Turystycznej. – Lokalizacja w centrum Warszawy umożliwia kontakt z jej mieszkańcami, a to główni odbiorcy naszej oferty. W przyszłym roku stworzymy tu jeszcze lepsze stoisko – dodaje.

W tym roku MROT popularyzował między innymi chopinowskie miejsca w Żelazowej Woli i Sannikach oraz zespół Mazowsze – poprzez koncerty, występy na żywo i produkt „Moda na Mazowsze”.

– A my nie odczuliśmy dnia branżowego, ale i tak było nieźle – zauważa Anna Brzechowska-Rębis, dyrektor Podkarpackiej Regionalnej Organizacji Turystycznej, na której stoisku wystawiały się: pensjonat Zamek Lesko, stowarzyszenie Pro Carpatia, zamki Krasiczyn i Baranów Sandomierski oraz firmy wynajmującej samochody.

– Naszym zadaniem jest teraz promowanie całego regionu, bo na razie to Bieszczady przyciągają najwięcej turystów. Dzięki bardzo dobrej promocji szlaku Green Velo popularność zyskał też nasz region lubawski. Rzeszów rozwija się zaś dzięki turystyce biznesowej. Generalnie jest nieźle: z zagranicy w regionie dominują przyjezdni z Niemiec i Ukrainy, w Rzeszowie gościmy dużo gości z Izraela – dodaje Brzechowska-Rębis.

W 2016 roku Wrocław jako Europejską Stolicę Kultury odwiedziło 5 milionów gości, z czego trzecią część stanowili cudzoziemcy. Tym razem Wrocław wynajął malutkie stoisko, wciśnięte między stoiska większych wystawców. – W porównaniu z zeszłorocznymi targami w halach na Marsa było gorzej – ocenia Małgorzata Naskręt z biura promocji miasta i turystyki Wrocławia. – Ciaśniej, imprezy dostatecznie nie rozreklamowano, nie mogliśmy odnaleźć siebie w katalogu wystawców. Niemniej pierwszego dnia odwiedziło nas sporo biur organizujących wycieczki do Wrocławia, głównie szkolne, i firm, które zaprosiły nas do udziału w innych imprezach targowych. Na TT Warsaw ruszyliśmy z nowym produktem, Wrocławską Kartą Miejską. Obejmuje ona zniżki na wstępy do zabytków, a także na usługi hoteli, restauracji i na zakupy – dodaje.

Na nowo odkryci

Bułgaria i Rumunia z dużymi stoiskami na targach pokazały, że potrafią reagować różnorodną ofertą na powrót polskich turystów. Stoisko Bułgarii gościło aż 15 podmiotów, głównie touroperatorów, trzy hotele i cztery gminy. – Jesteśmy bardzo zadowoleni z tych targów, bo odbyliśmy rozmowy z wieloma touroperatorami – wskazuje dyrektor biura handlowego Ambasady Bułgarii Jordan Draganczew.

– Obserwujemy z radością wielki powrót po latach Polaków do naszego kraju. I to zarówno na słynne, piaszczyste, złote plaże, jak i na narty – mamy wszak szczyty sięgające nawet trzech tysięcy metrów. W pierwszych miesiącach tego roku odnotowaliśmy 40-procentowy wzrost przyjazdów Polaków. Ich liczba sięgnęła 370 tysięcy, co oznacza czwartą pozycję w rankingu naszych rynków źródłowych w krajach unijnych. Po ciuchu liczymy, że do końca roku liczba ta zwiększy się do pół miliona – dodaje.

– Rok 2016 był dla nas absolutnie rekordowy, odwiedziło nas 8,25 miliona cudzoziemców. To o 16,2 procent więcej niż w roku 2015. Dla porównania, populacja naszego kraju liczy 7 milionów ludzi – uzupełnia Annie Haralambieva z Ministerstwa Turystyki Bułgarii. – Główne rynki, z których mamy turystów, to: Rumunia i Grecja (po ponad milion gości), Niemcy (milion), Rosja, Turcja, Macedonia, Serbia i Polska –wyjaśnia.

Jak przypomina, z Polski do Bułgarii odbywają się po trzy loty dziennie, a w sezonie letnim dochodzą czartery. – Rozmawiamy z LOT-em o uruchomieniu połączenia pomiędzy Warszawą a Warną, ponieważ wasz narodowy przewoźnik łączy już stolice obu krajów – podaje Haralambieva. – Lokalizacja TT Warsaw w Pałacu Kultury jest najlepszą z możliwych w Warszawie i opinię tę podzielają również touroperatorzy i inni wystawcy. A doświadczenia trudnej przeszłości, którą akurat my jako kraj dawnego bloku socjalistycznego dobrze poznaliśmy, należy przekuć na pozytywną teraźniejszość – dodaje, nawiązując do informacji o pomysłach zburzenia „pamiątki po Stalinie”.

– Potwierdzamy już oficjalnie, że chcemy się wystawić w pałacu, tylko tym razem na jednym z dwóch głównych korytarzy – deklaruje Mircea Vulpe z departamentu marketingu Ministerstwa Turystyki Rumunii, która w tym roku pokazała swoją ofertę poprzez ośmiu wystawców. Rumunię odwiedza rocznie 2 miliony cudzoziemców, w tym 30 tysięcy Polaków.

– Strzałem w dziesiątkę było zorganizowanie targów na ich 25-lecie w Pałacu Kultury i Nauki – ocenia Ján Bošnovič, dyrektor Narodowego Centrum Turystyki Słowackiej w Polsce. – Ludzie są zapracowani i to my musimy do nich wychodzić, a nie odwrotnie. Nasi wystawcy są zachwyceni, więc jeśli ta lokalizacja pozostanie i w przyszłym roku, to my będziemy na tej imprezie – zapewnia.

Jak podkreśla, miniony sezon letni na Słowacji należał do najlepszych w historii, czego dowodem jest 10-procentowy wzrost przyjazdów zagranicznych gości. Jego zdaniem przyczyniło się do tego zagrożenie w krajach Europy zachodniej, wcześniej liczniej odwiedzanych przez turystów. Polacy zajmują pierwszą wśród zagranicznych gości grupę, w tym roku przyjechało ich na Słowację około miliona. – Szkoda tylko, że media tak mało interesują się targami – przed kilkoma laty targi obecne były w głównych i regionalnych telewizjach, w Teleexpresie, dziennikach, telewizjach śniadaniowych, w radiu – wspomina. W tym roku dopiero ostatniego dnia na targach pojawiła się ekipa TVN24.

Kwestia bezpieczeństwa

Na brak medialnego nagłośnienia imprezy narzekał też Rachid en Naciri, dyrektor Narodowego Biura Turystyki Maroka. – Brak telewizji, mediów, rozgłosu, a to wielka szkoda, bo przyszłoby jeszcze więcej ludzi. Chociaż i tak  miejsce uważam za znakomite, bo przyczyniło się ono z pewnością do tego, że odwiedziło mnie o 60-70 procent więcej touroperatorów niż rok wcześniej – mówi.

– Miniony sezon turystyczny należał do Maroka – ocenia. – Jesteśmy zaskoczeni 60-procentowym wzrostem przyjazdów z Polski w okresie między majem a październikiem. To daje 41 tysięcy ludzi, a do końca tego roku ta liczba powinna wzrosnąć do 50 tysięcy.

Dla porównania, w roku 2016 Maroko odwiedziło 11 milionów zagranicznych turystów, w tym 42 tysiące Polaków. – Od dekady nie było u nas żadnego zamachu, cudzoziemcy czują się więc bezpiecznie – zapewnia Naciri.

Drugiego dnia targów uczestników imprezy zelektryzowała informacja o zamachu na Synaju. – Nasze władze natychmiast podjęły działania w kierunku wyjaśnienia przyczyn tej tragedii – tłumaczy w rozmowie z Turystyką.rp.pl Mohammed Abel Gabbar, dyrektor biura Egipskiego Urzędu ds. Turystyki w Berlinie. – Pragnę jednak zapewnić, że w naszych popularnych ośrodkach turystycznych, w Szarm el-Szejk, Hurghadzie i Marsa Alam, które – wystarczy spojrzeć na mapę – są odległe od miejsca zamachu, jest bezpiecznie. Podobnie jak na lotniskach – dodaje.

Drugiego dnia targów uczestników imprezy zelektryzowała informacja o zamachu na Synaju. – Nasze władze natychmiast podjęły działania w kierunku wyjaśnienia przyczyn tej tragedii – tłumaczy w rozmowie z Turystyką.rp.pl Mohammed Abel Gabbar, dyrektor biura Egipskiego Urzędu ds. Turystyki w Berlinie. – Pragnę jednak zapewnić, że w naszych popularnych ośrodkach turystycznych, w Szarm el-Szejk, Hurghadzie i Marsa Alam, które – wystarczy spojrzeć na mapę – są odległe od miejsca zamachu, jest bezpiecznie. Podobnie jak na lotniskach – dodaje.

Liczyliśmy na większe wsparcie

– Od wielu lat jesteśmy na TT Warsaw i zaczynaliśmy właśnie w Pałacu Kultury i Nauki,  mamy więc do tego miejsca szczególny sentyment – mówi Ajit Pal Singh z organizacji promującej Indie. – Przyjechało z nami trzech touroperatorów: Skyways Tours, ihpl Indian Holiday i Namaste Tours. Ten ostatni bywał już na warsztatach w Warszawie. Szczerze mówiąc nie jesteśmy zadowoleni, bo nie odczuliśmy PR-owego wsparcia targów w takim stopniu, jakiego oczekiwaliśmy. Liczyliśmy, że odwiedzi nas znacznie więcej touroperatorów z Polski – przecież oferujemy im nawet finansowe wsparcie przy produkcji broszur z ofertą do naszego kraju. Zdecydowanie TT Warsaw powinno mieć dwa dni branżowe, a nie jeden – postuluje.

Jak opisuje, w 2016 roku Indie odnotowały 10 milionów zagranicznych turystów, głównie z Bangladeszu, Stanów Zjednoczonych Ameryki i Wielkiej Brytanii. Z Polski przyjechało 26 tysięcy gości.

Biura zadowolone

Zarówno debiutujący na polskim rynku i targach TT Warsaw, jak i weterani tej imprezy o ugruntowanej pozycji w polskim biznesie turystycznym byli przeważnie zadowoleni z udziału w wydarzeniu.

– Bardzo dobra organizacja i świetna lokalizacja – mówi Marzena Wiśniewska-Pieńkos, kierownik skandynawskiego biura podróży Albatros Travel, które dopiero wchodzi na polski rynek.

– Targi oceniamy bardzo pozytywnie – deklaruje rzeczniczka prasowa biura podróży Neckermann Magdalena Plutecka. – Odbyliśmy mnóstwo owocnych spotkań z partnerami. Od pierwszego dnia odwiedzali nas klienci indywidualni, przeprowadzaliśmy pierwsze transakcje, proszono nas już też o przygotowanie oferty. Bardzo dobrym pomysłem było umiejscowienie targów w samym centrum miasta, gdzie łatwiej było dotrzeć tak partnerom, również zagranicznym mieszkającym w okolicznych hotelach, jak i zwykłym klientom – dodaje.

Zdaniem Pluteckiej targi obfitowały w piękne stoiska, cechowały je też dobra logistyka, znakomita organizacja i bogaty program edukacyjny. – Atmosfera była doskonała – wyczuwało się, że uczestniczymy w prawdziwym świecie turystyki. Jestem zmotywowana i z entuzjazmem podchodzę do kolejnych targów w Pałacu Kultury i Nauki – dodaje.

– Być może jestem nieskromna, ale rzeczywiście odnieśliśmy sukces – potwierdza Urszula Potęga, prezes MT Targi, organizatora wydarzenia. – I cieszę się, że ma on miejsce właśnie na 25-lecie tej imprezy – zaznacza.

– Ten powrót targów turystycznych do korzeni, czyli do Pałacu Kultury i Nauki, miał sens – zauważa Marek Śliwka, właściciel biura podróży Logos Travel. – Ci, którzy nie zdecydowali się tu wystawić, widząc teraz, jak udana jest ta impreza, żałują i już planują tu być za rok. Zapominamy więc o „drobnych” problemach z logistyką, bo korzyść z obecności tu jest do nich niewspółmierna. Targi pałacowe są ekskluzywne poprzez swoje otoczenie i to je dodatkowo wyróżnia wśród innych lokalizacji. Jeśli nie zdążą zburzyć PKiN, to przyszłoroczna edycja w tym miejscu odniesie jeszcze większy sukces – ocenia Śliwka.

Pozostało 95% artykułu
Tendencje
Chorwaci: Nasze plaże znikają, bo obcokrajowcy chcą mieć domy nad samym morzem
Tendencje
Ustka kontra reszta świata. Trwa głosowanie na najlepszy film promocyjny
Tendencje
Poranne trzęsienie ziemi na Krecie. Turyści wyszli bez szwanku
Tendencje
La Palma znowu przyjmuje samoloty