Bieszczady potrzebują turystów

„Jadę w Bieszczady” to hasło akcji zainicjowanej przez Fundację Bieg Rzeźnika, którą firmują bieszczadzcy samorządowcy i przedsiębiorcy turystyczni. Proszą, by turyści nie zapominali o Bieszczadach, kiedy pandemia się skończy.

Publikacja: 16.04.2020 14:05

Bieszczady potrzebują turystów

Foto: Fot. materiały prasowe

Fundacja Bieg Rzeźnika od 2004 roku organizuje w Bieszczadach Bieg Rzeźnika, Zimowy Maraton Bieszczadzki i Hyundai Ultramaraton Bieszczadzki. W związku z kryzysem, który dotknął branżę turystyczną, wystartowała właśnie z nowym projektem – akcją promocyjną pod hasłem „Jadę w Bieszczady. Zmień termin, nie odwołuj”. Antycypując koniec zarazy, oddała głos bieszczadzkim samorządowcom i przedsiębiorcom turystycznym, prosząc ich, by opowiedzieli, jak epidemia wpłynęła na ich życie i zachęcili do przyjazdu w Bieszczady.

„Choć pochodzimy z różnych stron Polski, to właśnie Bieszczady są nam szczególnie bliskie. Doskonale też zdajemy sobie sprawę, że za wszystkim, co kochamy w Bieszczadach, stoją ludzie” – pisze fundacja w komunikacie.

W opublikowanym na YouTubie filmie hotelarze, restauratorzy, właściciele atrakcji turystycznych, organizatorzy wycieczek i samorządowcy apelują do turystów, by ci po zakończeniu pandemii odwiedzali Bieszczady i nie odwoływali rezerwacji, tylko przekładali je na inny termin.

CZYTAJ TEŻ: Dolny Śląsk zachęca do przyjazdu i szykuje vouchery

– Wielu mieszkańców Bieszczadów żyje z turystyki, prowadzi pensjonaty i restauracje albo tylko w nich pracuje. I nagle świat im się wali, bo wszystko jest zamknięte, nikomu nie są potrzebni kucharze, kelnerzy, sprzątacze – mówi pracownik Nadleśnictwa Cisna Mateusz Świerczyński.

– Nasz region jest w wyjątkowo dramatycznej sytuacji, bo turystyka jest głównym, jeśli nie jedynym źródłem zarobku całych rodzin, które tutaj mieszkają – podkreśla Paweł Wójcik z biura turystyki kulturowej Pawuk.

– Pandemia uziemiła nas pewnie na długie miesiące, jest nam bardzo ciężko – dodaje Andrzej Wojtanowski z karczmy Solina.

Bohaterowie filmu mówią również, dlaczego warto przyjechać w Bieszczady: bo „są piękne i interesujące o każdej porze roku i można się w nich zakochać od pierwszego wejrzenia”, „każdy znajdzie tu coś dla siebie, można wędrować po górach, jeździć na rowerze, spływać pontonem”, „to ostatni region w Polsce, w którym nocą widać wszystkie gwiazdy”, „nigdzie nie ma takiego bogactwa przyrody i pięknych krajobrazów ani tak ciekawej mozaiki ludzi z różnych środowisk, którzy tu osiedli” .

Wszystko to czyni Bieszczady idealnym miejscem wypoczynku po ustaniu pandemii. – Doskonale wiemy, jak bardzo potrzebujesz wypocząć po kwarantannie, jak bardzo potrzebne są ci otwarte przestrzenie i kontakt z naturą, jak bardzo potrzebujesz zmęczyć się na szlakach. Dlatego zapraszamy w Bieszczady, jest tutaj wszystko, czego potrzebujesz – przekonuje Paweł Wójcik.

ZOBACZ TAKŻE: List do Emilewicz: Bony ratujące turystykę dla wszystkich

Akcja ma również zachęcić turystów do wspierania w czasach kryzysu rodzimych przedsiębiorców i ich biznesów. – Podróżując po kraju, budujmy nasz potencjał gospodarczy – mówi wójt gminy Solina Adam Piątkowski. – Tęsknimy za turystami. Mam nadzieję, że po zakończeniu epidemii turyści pojadą w Bieszczady, a nie gdzieś za granicę – wtóruje zastępca naczelnika Grupy Bieszczadzkiej GOPR Jakub Dąbrowski.

Tendencje
Chorwaci: Nasze plaże znikają, bo obcokrajowcy chcą mieć domy nad samym morzem
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Tendencje
Ustka kontra reszta świata. Trwa głosowanie na najlepszy film promocyjny
Tendencje
Poranne trzęsienie ziemi na Krecie. Turyści wyszli bez szwanku
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Tendencje
La Palma znowu przyjmuje samoloty