Prezentująca dotąd niskie wskaźniki liczby zgonów Skandynawia z powodu systematycznie pogarszającej się sytuacji epidemicznej, głównie z winy Szwecji, przeszła do koloru bordowego, który został też jeszcze utrzymany przez Niemcy – czytamy.
Koronawirus na rynkach źródłowych w minionym tygodniu lekko wyhamował. Wprawdzie liczba krajów oznaczonych kolorem czarnym (ponad 2000 infekcji na milion mieszkańców) pozostała w na tym samym poziomie w 13 krajach na 20, ale za to w aż 10 (w tym w Polsce) odnotowano istotny spadek wskaźników.
W takiej sytuacji w ostatnim tygodniu ogólne ważone wskaźniki dla obszaru zachodniej i środkowo-wschodniej Europy drugi raz spadły. Ważony liczbą ludności wskaźnik dla krajów Europy Zachodniej po wcześniejszej serii 17 tygodniach wzrostów z rzędu i jednym spadku ponownie obniżył się, tym razem z poziomu 2445 do 2108 przypadków na milion mieszkańców, czyli o prawie 14 procent (poprzednio obniżył się o 21 procent).
W Europie Środkowo-Wschodniej również wskaźnik nowych zachorowań się obniżył – z 2253 do 2228, czyli o 1,1 procent (przed tygodniem spadł o ponad 2 procent). Do nieco niższego wskaźnika ponownie przyczyniły się Czechy, w których spadł on znacząco z 4235 do 3004 i przy niewielkich różno kierunkowych zmianach w innych krajach przeważył szalę na rzecz niewielkiego spadku wskaźnika w całym regionie.
W ostatnim tygodniu wskaźnik nowych zakażeń w krajach docelowych, czyli takich, do których udają się turyści, nieco wzrósł, do 887. Przy dość niskich jego wzrostach w 8 krajach docelowych (z ogólnej liczby 13) i małych spadkach w pozostałych 5, również i tym razem do wzrostu wskaźnika przyczyniła się głównie druga najludniejsza w tej grupie Turcja, w której wzrósł on istotnie, a mianowicie z 272 do 385.
Nieduże spadki infekcji (z 2226 do 2064) odnotowała Hiszpania, co zapewne wynika w surowych restrykcji wprowadzonych przez władze w wielu regionach kraju. Do umiarkowanych lub niskich poziomów powróciły tygodniowe wskaźniki infekcji w tych rejonach, w których restrykcje zostały wprowadzone stosunkowo wcześnie, czyli w obszarze wielkiego Madrytu (1222), w Katalonii (1428), na Balearach (936), a zwłaszcza na Wyspach Kanaryjskich, gdzie odnotowano jedynie 370 nowych infekcji na milion mieszkańców.
W ostatnim tygodniu już piętnasty raz z rzędu znacząco pogorszyła się sytuacja w Portugalii (wzrost wskaźnika z 3723 do 4260), ale po ośmiu wzrostach z rzędu nieco spadł on we Włoszech z 4030 do 3815. Ponownie w niedużej skali obniżyły się tygodniowe infekcje w Maroku (z 904 do 858) i w Tunezji (z 787 do 704), natomiast na Cyprze, po przejściowym spadku we wcześniejszym tygodniu, w ostatnim wzrosły one dość istotnie, bo z 1369 do 1661 na milion mieszkańców.
Nadal, pomimo znacznego wzrostu, całkiem korzystnie kształtował się wskaźnik nowych infekcji w Turcji, w której wykazał on wzrost z 272 do 385. Nieco obniżył się wskaźnik we wcześniej generalnie dość łagodnie infekującej się Grecji – z 1665 do 1598. Wcześniejsze znaczne jego zwyżki skłoniły grecki rząd do ustanowienia narodowej 3-tygodniowej kwarantanny począwszy od 6 listopada. Nie ma to jednak obecnie większego znaczenia dla turystyki, gdyż zbiegła się ona z końcem sezonu turystycznego w tym kraju.
Kolejny raz z rzędu zdecydowanie najniższy wskaźnik nowych infekcji miał miejsce w Egipcie – jedynie 22 przypadki na milion mieszkańców oraz wskaźnik liczby zgonów 0,93. Oba te wskaźniki są już od dłuższego czasu zdecydowanie najniższe wśród wszystkich monitorowanych krajów docelowych.
Sytuacja epidemiczna w USA uległa w ostatnim tygodniu kolejny raz niekorzystnej zmianie, ale nie tak znacznej jak w poprzednich dwóch tygodniach. Wskaźnik liczby nowych zakażeń podniósł się z 3435 do 3597.
W Japonii nastąpiła wyraźnie niekorzystna zmiana – wskaźnik infekcji skoczył z 71,7 do 100. Podobnie w Korei Południowej wzrósł prawie dwukrotnie, do 42,6 przypadków na milion.
A w Chinach wykazał w ostatnim tygodniu drugi z rzędu spadek, tym razem z 2,17 do 1,6, co oznacza, że już od prawie czterech miesięcy oscyluje niezmiennie w przedziale wyjątkowo niskich wartości. Warto też zaznaczyć, że w Chinach od trzeciego tygodnia maja nie są odnotowywane przypadki śmiertelne powodowane przez zakażenie koronawirusem – kończy wyliczanie Betlej.