Betlej: Zapowiedź czwartej fali zakażeń rzuca cień na turystykę

Zapowiedzi, że czwartej fali koronawirusa można się w Polsce spodziewać jeszcze w czasie wakacji spowodowały osłabienie sprzedaży w biurach podróży. Może odblokuje ją przesunięcie tego terminu na przełom września i października?

Publikacja: 11.07.2021 02:39

Betlej: Zapowiedź czwartej fali zakażeń rzuca cień na turystykę

Foto: Czy przesunięcie przewidywania terminu czwartej fali zakażeń uratuje sezon letni? Fot. AFP

Prezes Instytutu Badania Rynku Turystycznego Andrzej Betlej wraca po sześciu tygodniach przerwy do cotygodniowego relacjonowania przebiegu pandemii w wybranych krajach.

Przez te sześć tygodni w Europie i w położonych blisko krajach chętnie wybieranych przez turystów (tak zwanych docelowych) nastąpiła wyraźna poprawa głównych wskaźników epidemicznych. Jednocześnie Polska stała się krajem o najniższym wskaźniku nowych infekcji w całej Unii Europejskiej (w Europie wyprzedza nas tylko Albania) – pisze ekspert.

Intensywna kampania ostrzeżeń przed kolejną czwartą jesienną falą zakażeń wydaje się więc przesadzona. Zapowiedzi spodziewanego istotnego wzrostu zakażeń w połowie sierpnia były prawdopodobnie przyczyną nagłego spadku popytu na wyjazdy z biurami podróży. Być może późniejsza zmiana wypowiedzi przedstawicieli władz, że czwarta fala raczej nadejdzie na przełomie września i października, „pomoże w rozładowaniu stresów i zdąży jeszcze wesprzeć popyt na zorganizowane wyjazdy turystyczne w tym sezonie letnim”.

Polska liderem

Dużo miejsca autor poświęca przypomnieniu, jak na przełomie 2020 i 2021 roku Polska była krajem o wyraźnie korzystniejszej sytuacji epidemicznej niż wiele państw europejskich, ale potem „wyhodowała” sobie trzecią falę i znalazła się na pozycji zupełnie odmiennej.

Ekspert przedstawia zestawienie głównych wskaźników epidemicznych w unijnych krajach otaczających Polskę (warunkiem było, żeby dane dotyczące epidemii koronawirusa były wiarygodne).

Masywniejsze niebieskie słupki oznaczają średni wskaźnik liczby zachorowań (lewa skala), a węższe słupki czerwone średni wskaźnik liczby zgonów, który w celu lepszej wizualizacji przedstawiony jest w zmienionej skali prawej.

""

Foto: turystyka.rp.pl

Wykres wskazuje, że otaczające Polskę kraje mają gorszą sytuację od Polski pod względem nowych zakażeń. Najbliższymi Polsce krajami pod względem tego wskaźnika są Słowacja (1,6-krotnie wyższy) i Niemcy (2,8-krotnie wyższy), a najodleglejszymi Dania (ponad 24-krotnie wyższy) i Szwecja (prawie 12-krotnie wyższy).

Pod względem liczby zgonów sytuacja Polski nie jest wprawdzie tak korzystna, ale „jest to klasyczny skutek opóźnienia zmian wskaźnika liczby zgonów, który zwykle podąża za wskaźnikiem liczby zakażeń, a opóźnienie wynosi zwykle około trzech tygodni”.

Jak zauważa Betlej, niepokojąca jest teraz sytuacja w Czechach, gdzie wskaźnik nowych zakażeń rośnie i może w kolejnym tygodniu przekroczyć 100 zakażeń na milion mieszkańców.

Jeszcze gorsza sytuacja panuje w nawet najbardziej zaszczepionych krajach Ameryki Południowej, jak Urugwaj i Chile, w których znaczny procent zachorowań wywołuje kolejna mutacja koronawirusa nazywana wariantem lambda. W tamtym rejonie panuje obecnie odpowiednik europejskiego sezonu zimowego, co może tłumaczyć to zjawisko.

W oczekiwaniu na czwartą falę

Nawiązując do tradycji poprzednich raportów pandemicznych autor relacjonuje przebieg pandemii w Izraelu.

W minionym tygodniu w Izraelu liczba zaszczepionych jedną dawką osiągnęła prawie 5,66 mln osób, czyli 62,6 procent ogółu populacji, a dwoma dawkami – 5,18 miliona, czyli 57,2 procent ogółu obywateli.

Tygodniowy wskaźnik liczby zakażeń podniósł się tam do dość wysokiego poziomu 247 na milion z tendencją do wyraźnego wzrastania. To poziom około 15-krotnie wyższy niż obecnie w Polsce, dający Izraelowi – gdyby zrobić takie porównanie – wysokie 13 miejsce na liście 33 najbardziej infekujących się krajów Europy.

Co ciekawe, w Wielkiej Brytanii wskaźnik przewyższa ten polski aż 149 razy.

Liderzy zwalczania epidemii koronawirusa, czyli Wielka Brytania i Izrael, nie są więc wolni od nowych fal epidemii. Nasuwa to wniosek, że w zwalczaniu koronawirusa nadal istotną rolę będą odgrywały dostosowane do lokalnej sytuacji ograniczenia i obostrzenia dotyczące życia społecznego, a także funkcjonowania branż i podmiotów gospodarczych – pisze prezes Traveldaty.

W jakimś stopniu uzasadnia to obawy rządu przed nadejściem kolejnej fali epidemii, określanej już powszechnie jako tzw. czwarta fala.

Przegląd sytuacji epidemicznej

Drugą część materiału prezes Traveldaty poświęca przedstawienie za pomocą danych naniesionych na mapy, wykres i do tabeli sytuacji pandemicznej w poszczególnych krajach podzielonych na rynki źródłowe w turystyce i docelowe.

""

Foto: turystyka.rp.pl

W ostatnich sześciu tygodniach – relacjonuje autor raportu – wskaźnik liczby zakażeń w krajach źródłowych Europy Zachodniej obniżył się z 888 do 703. Mimo pewnego spadku wskaźnik ten był ponad 12,5-krotnie wyższy od minimum z pierwszego tygodnia czerwca ubiegłego roku (56 przypadków) i siedemnasty raz od połowy listopada 2020 wyższy od wskaźnika liczby zakażeń dla USA (obecnie 295).

Od kilku tygodni najwyższe liczby zakażeń w krajach źródłowych zachodniej Europy (podobnie jak w krajach docelowych) występują już tam, gdzie najwcześniej dotarła nowa i jak dotychczas bardziej zaraźliwa mutacja koronawirusa, zwana wariantem delta, czyli w Wielkiej Brytanii (wzrost wskaźnika z 200 do 2515). We wszystkich pozostałych krajach tej grupy zakażenia spadły.

Niepokoić mogą natomiast dość istotne wzrosty w ostatnim tygodniu w takich krajach jak Francja (z 194 do 248), Holandia (z 251 do 339) i Belgia (z 293 do 345).

Najniższe wskaźniki w tej grupie krajów mają obecnie Austria (44,4) i Niemcy (47,7), gdzie generalnie przestrzeganie zarządzeń i zaleceń władz jest znaczący.

W ostatnich sześciu tygodniach zbiorczy ważony wskaźnik nowych zachorowań w Europie Środkowo-Wschodniej wzrósł z 613 do 685 na milion mieszkańców. Bezpośrednią przyczyną takiej sytuacji była mocno pogarszająca się sytuacja w Rosji, gdzie wskaźnik konsekwentnie zwyżkował – z 563 do 1424 na milion mieszkańców.

Nie uwzględniając Rosji wskaźnik liczby nowych zakażeń w regionie w ostatnich 6 tygodniach wykazał imponujący spadek z 596 do zaledwie 112, a więc stał się aż ponad 6-krotnie niższy od wskaźnika dla źródłowych krajów Europy Zachodniej (703).

W Polsce tygodniowy wskaźnik nowych zakażeń wykazał w ostatnich tygodniach bardzo duży spadek z 363 do 16,9 na milion mieszkańców.

Ze wszystkich monitorowanych przez Traveldatę 37 krajów źródłowych i docelowych niższe wskaźniki występują obecnie jedynie w Egipcie (16,6) i Albanii (9,7).

Betlej prezentuje też wykresy zbiorczych wskaźników zakażeń i zgonów.

""

Foto: turystyka.rp.pl

""

Foto: turystyka.rp.pl

Na wykresie tygodniowych zakażeń widać bardzo wyraźny wzrost zarażanej nową odmianą wirusa Wielkiej Brytanii. Wcześniej był on w tym miesiącu w źródłowych krajach zachodnioeuropejskich i krajach środkowo-wschodniej części kontynentu średnio odpowiednio 6,2 oraz 3,7-krotnie wyższy od średniej jego wartości dla Wielkiej Brytanii.

Obecnie z powodu silnego wzrostu infekcji wariantem delta sytuacja ta uległa zupełnemu odwróceniu i to w Wielkiej Brytanii wskaźnik infekcji jest obecnie 3,6- i 3,7-krotnie wyższy niż w Europie Zachodniej i środkowej.

Wraz z upływem czasu, coraz większe znaczenie dla dalszego ograniczania epidemii w tym kraju będą miały szczepienia. Pierwszą dawką zaszczepiono już 68,2 procent populacji Brytyjczyków, a dwoma 50,8 procent.

Mapa krajów docelowych przedstawia wskaźniki nowych zachorowań w ostatnim tygodniu wraz z krótkimi komentarzami.

""

Foto: turystyka.rp.pl

W ostatnim sześciotygodniowym okresie tygodniowy wskaźnik liczby zakażeń dla tej grupy krajów obniżył się z 518 do 423, przy czym minimum osiągnął trzy tygodnie wcześniej i wyniosło ono 274 przypadki na milion mieszkańców. Na jego wzrost w ostatnim 3-tygodniowym okresie wpłynęły istotne zwyżki wskaźników zakażeń zwłaszcza w Hiszpanii, Portugalii i Tunezji.

Odnotowano dramatyczny wzrost tygodniowych liczb nowych zakażeń we wszystkich ważnych turystycznie regionach Hiszpanii. W aglomeracji Madrytu podniósł się on z 911 do 6538, w Katalonii z 505 do 3532, na Balearach z 173 do 1269, a w rejonie Walencja i Alicante z 140 do 1403.

Zdecydowanie najsłabszy wzrost wskaźnika odnotowano na popularnych Wyspach Kanaryjskich, mianowicie z 386 do 977, czyli do wielkości jeszcze nadal nieco poniżej dla Hiszpanii jako całości, w której podniósł się on w tym samym okresie z 677 do 1098 na milion mieszkańców.

Obok Hiszpanii w ostatnich sześciu tygodniach istotnie wzrosły też liczby zakażeń w Portugalii (z 333 do 1426), Tunezji (z 805 do 3102) i na Cyprze (z 1163 do 3721). W pozostałych krajach docelowych zanotowano nieduży wzrost lub dość istotne spadki, z których najważniejszy miał miejsce w Turcji (z 942 do 424) i w Grecji (z 1284 do 468).

Istotnie spadł też tradycyjnie najniższy w tej grupie kierunków wskaźnik nowych infekcji w Egipcie – z 75,9 do 16,6, czyli o 78 procent.

""

Foto: turystyka.rp.pl

Sytuacja w USA znacznie się poprawiła w minionych sześciu tygodniach. Wskaźnik nowych zachorowań w tym okresie spadł z 606 do zaledwie 295.

Już siedemnasty raz od połowy listopada 2020 roku wskaźnik nowych infekcji był w USA wyraźnie korzystniejszy niż ogólny wskaźnik dla krajów zachodnioeuropejskich (obecnie 703), a od dziesięciu tygodni stał się korzystniejszy niż dla krajów Europy środkowo-wschodniej (obecnie 685). W samej Polsce, która ma obecnie najniższy tygodniowy wskaźnik zakażeń, jest on jednak aż 17,5-krotnie niższy od wskaźnika w USA.

Również w Japonii gdzie stosunkowo wcześnie odkryto nową odmianę koronawirusa (alfa – 25 grudnia 2020 roku) sytuacja epidemiczna w ostatnich sześciu tygodniach bardzo się poprawiła. Liczba nowych zakażeń spadła z 338 do 110, czyli o aż 67,5 procent.

W Korei Południowej tygodniowe wskaźniki epidemiczne przez kilka miesięcy wykazywały nieduże zmiany, zwłaszcza pod względem liczby zakażeń. Wskaźnik zakażeń urósł niewiele – z 93 do 97,5 zakażeń na milion mieszkańców.

Tygodniowy wskaźnik liczby nowych zakażeń w Chinach spadł z 2,48 do 1,93. Nadal warto też odnotować, że od początku lutego w kraju nie odnotowano ani jednego zgonu z powodu koronawirusa.

Prezes Instytutu Badania Rynku Turystycznego Andrzej Betlej wraca po sześciu tygodniach przerwy do cotygodniowego relacjonowania przebiegu pandemii w wybranych krajach.

Przez te sześć tygodni w Europie i w położonych blisko krajach chętnie wybieranych przez turystów (tak zwanych docelowych) nastąpiła wyraźna poprawa głównych wskaźników epidemicznych. Jednocześnie Polska stała się krajem o najniższym wskaźniku nowych infekcji w całej Unii Europejskiej (w Europie wyprzedza nas tylko Albania) – pisze ekspert.

Pozostało 95% artykułu
Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Materiał Promocyjny
Boeing stawia na polskich inżynierów
Tendencje
Chorwaci: Nasze plaże znikają, bo obcokrajowcy chcą mieć domy nad samym morzem
Tendencje
Ustka kontra reszta świata. Trwa głosowanie na najlepszy film promocyjny
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Tendencje
Poranne trzęsienie ziemi na Krecie. Turyści wyszli bez szwanku