Z badania niemieckiej firmy intelliAd, która przeanalizowała ponad 2,2 miliona zakupów dokonanych on-line w 8 branżach w trzecim kwartale tego roku, wynika, że choć turystyka może cieszyć się z największej średniej wartości zakupów, to powinna martwić się wysokimi kosztami pozyskania klientów. Wskaźnik konwersji (liczba zakupów w stosunku do liczby odwiedzin na stronie) w tym przypadku jest najniższy i wynosi zaledwie 0,3 procent. Dla porównania, w przypadku aptek wynosi on 9,6 procent. Według analityków związane jest to z wysoką kwotą przeznaczaną na usługi turystyczne. Na internetowe zakupy turystyczne Niemcy wydawali w trzecim kwartale roku przeciętnie 1369 euro, czyli o 6,5 procent więcej niż w tym samym czasie rok wcześniej.
Zanim decyzja o zakupie zostanie podjęta, mija zazwyczaj pięć dni (119 godzin) od pierwszej wizyty na stronie internetowej. Najszybciej zamawiane są meble, tu czas zastanawiania się wynosi 71 godzin. Z badania wynika też, że rośnie odsetek rezerwacji dokonywanych przez urządzenia mobilne. Podczas gdy rok temu było to jeszcze 13 procent wszystkich transakcji, to w tym roku jest to już 17 procent. Użytkownicy smartfonów i tabletów generują 35 procent całego ruchu na stronach internetowych.
Przedsiębiorcy turystyczni muszą borykać się z rosnącymi wydatkami, jeśli chcą pozyskać więcej klientów przez internet. – Koszty SEA (reklamy w wyszukiwarkach internetowych) w przeliczeniu na jedną rezerwację wzrosły do 106 euro, czyli do 7,7 procent wartości koszyka zakupów. Średni koszt w przeliczeniu na kliknięcie wynosi 55 centów – mówi Frank Rauchfuss, prezes intelliAd. Rauchfuss podkreśla, że firmy, które chcą w przyszłości sprzedawać w internecie, muszą dopasować się do potrzeb i oczekiwań klientów. A te dotyczą w dużej części możliwości rezerwowania usług z urządzeń mobilnych.