„Jednocześnie warto przypomnieć, że w pierwszym kwartale 2016 roku w Turcji miało miejsce siedem zamachów z łączną liczbą 96 ofiar śmiertelnych. Jeżeli sytuacja w nadchodzącym kwartale nie ulegnie pogorszeniu, to znacząca część osób może uznać terroryzm w Turcji za typowe dla tego kraju zjawisko. Następnym etapem powinna być bardziej racjonalna kalkulacja rzeczywistego ryzyka, a te przy takich proporcjach ofiar (szczególnie wśród turystów) wypada nieco zaskakująco. Jest ono bowiem nieco wyższe lub zbliżone do występującego przy wykonywaniu wielu zawodów (np. rolnika lub górnika), ale za to zdecydowanie mniejsze niż ryzyko utraty życia w ruchu drogowym" – wskazuje Betlej.
I sugeruje, że wiele zależy od tego, jak wydarzenia w Turcji będą przedstawiać potencjalnym klientom sprzedawcy. „Nastawienie turystów do krajów o podwyższonym zagrożeniu może być w dużej mierze kwestią odpowiedniego przedstawienia im i uświadomienia rzeczywistego ryzyka spędzenia wakacji za granicą. Istotnym elementem, który warto w tej kwestii brać pod uwagę (przy podejściu skrajnie racjonalnym) jest też to, że wyjeżdżając na wakacje eliminujemy cały zestaw ryzyk kraju macierzystego, a niejako wchodzimy w zupełnie inny zestaw ryzyk kraju wakacyjnego, a związany z tym efekt netto wcale nie musi dla turysty negatywny".
Jak dalej przekonuje ekspert, trzy wspomniane przeszkody na jakie może natrafiać turystyka wyjazdowa, wcale nie oznaczają, że prognoza 20-procentowego wzrostu turystyki wyjazdowej w tym roku jest mało realna. „Pamiętajmy, że przez prawie trzy ostatnie miesiące dynamika wzrostu sprzedaży (wyciezek w biurach podróży – red.) nieprzerwanie utrzymywała się na poziomie ponad 30 procent, a więc ewentualny słabszy okres będzie jedynie stopniowo sprowadzał ją do racjonalnych wielkości modelowych" - podkreśla.
Rainbow miliarderem, TUI następny w kolejce
W ostatni wtorek ukazał się raport biura podróży Rainbow informujący o przychodach ze sprzedaży za listopad zeszłego roku – pisze autor. Przychody ze sprzedaży imprez turystycznych wyniosły 75,9 miliona złotych, czyli o 28,4 procent więcej niż przed rokiem. Zdaniem eksperta tak dużą dynamikę wzrostu należy przypisać przede wszystkim sprzedaży wyjazdów egzotycznych, które „generalnie sprzedają się w tym roku całkiem dobrze, pomimo sporych przedsezonowych obaw o zbyt dużą podaż, przynajmniej na niektórych kierunkach". Być może to przedsiębiorcy, którzy ze względu na sytuację polityczną wstrzymują się z inwestowaniem w swoje biznesy, postanowili zrobić sobie wakacje i uruchomili oszczędności. „Być może za rok lub dwa, gdy część tego środowiska postanowi ponownie mocniej zakasać rękawy sytuacja może się w jakimś stopniu odwrócić" – przestrzega jednak Betlej.
Wskazuje on też, że Rainbow „właśnie w listopadzie stał się kolejnym po biurze Itaka miliarderem" jeśli patrzeć na ich przychody ze sprzedaży imprez turystycznych. Osiągnięte w okresie 12 miesięcy (grudzień 2015 – listopad 2016) przychody Rainbow przekroczyły miliard złotych o 12,5 miliona. Ponieważ przed branżą zorganizowanej turystyki wyjazdowej rysuje się okres dobrej koniunktury i wysokiego wzrostu, to na kolejnego miliardera nie przyjdzie zapewne czekać zbyt długo. Zdecydowanie największe szanse, aby nim zostać, ma biuro podróży TUI Poland – wskazuje ekspert.
2 złote – tydzień niewiele zmienił
Najnowsze zestawienie cen wyjazdów z biurami podróży, przygotowane przez Traveldatę, obejmuje porównanie kosztów dla wylotów w szczycie sezonu zimowego (13 - 19.02.2017). W minionym tygodniu średnia cena wzrosła o 2 złote (poprzednio spadła o 35 zł, wcześniej zwyżkowała o 60, 71 i 67 złotych, a jeszcze wcześniej spadła o 12 złotych i wzrosła o 182 złote). Podobnie niewielki ruch cen zanotowano przed rokiem, gdy wzrosły one o 7 złotych. Największe spadki średnich cen odnotowano na Teneryfie – o 117 złotych (w poprzednim zestawieniu był tam największy wzrost cen) i na Cyprze i w Hurghadzie - o 36 i 80 złotych. Najwyższy przyrost cen Traveldata odnotowała na Fuerteventurze – o 171 złotych, a wyraźnie niższe w Marsa Alam oraz na Lanzarote – o 86 i 54 złote.