Betlej: Złe wiadomości dla biur podróży na koniec roku

Praca drożeje, inwestycje hamują, inflacja ruszyła, w krajowej polityce awantura, a w Turcji zamach za zamachem. To jednak nie znaczy, że 20-procentowy wzrost turystyki wyjazdowej w tym roku nie jest możliwy – przekonuje ekspert

Publikacja: 03.01.2017 00:46

Betlej: Złe wiadomości dla biur podróży na koniec roku

Foto: Filip Frydrykiewicz

Grudzień, a zwłaszcza druga jego połowa, przyniósł kilka zdarzeń i informacji, które mogą wpłynąć negatywnie na sprzedaż wycieczek – tym stwierdzeniem otwiera kolejny komunikat Instytutu Badań Rynku Turystycznego Traveldata jego prezes Andrzej Betlej. Co to za zdarzenia?

Po pierwsze – wymienia Betlej - dane GUS o dynamice wzrostu wynagrodzeń w listopadzie i październiku „nasuwają wstępny wniosek, że płace mogą w najbliższej przyszłości rosnąć jednak nieco wolniej niż jeszcze do niedawna zakładano". Sytuacja na rynku pracy przyczynia się do mniejszej skłonności do inwestowania przez przedsiębiorców, a w konsekwencji osłabia postrzeganie przez społeczeństwo perspektyw gospodarki narodowej, co z kolei powoduje spadek ważnych dla turystyki nastrojów konsumenckich.

Po drugie – dowodzi ekspert - nastroje konsumenckie siadają również przez „wydarzenia polityczno-społeczne", jakich jeszcze w najnowszej historii Polski nie widziano (zapewne autor ma na myśli konflikt między obozem rządzącym a częścią opozycji o kwestię prawidłowości uchwalenia budżetu państwa, co zaowocowało okupowaniem sali obrad w Sejmie i manifestacjami ulicznymi).

Po trzecie, nie mijają obawy przed terroryzmem – zauważa autor. „W ostatnich dwóch miesiącach, a zwłaszcza w grudniu mieliśmy do czynienia z eskalacją zamachów terrorystycznych w Turcji, stanowiącej bardzo ważny cel turystycznych wyjazdów Polaków, a obecnie również o bardzo dużym potencjale wzrostu, zwłaszcza dla mniej majętnych mieszkańców Polski B". W Turcji zginęło łącznie 97 osób.

Ryzyko można zracjonalizować

Z drugiej strony – wywodzi autor - wydarzenia takie są traktowane coraz bardziej pragmatycznie. Wraz z upływem czasu rola czynnika emocjonalnego stopniowo słabnie, ustępując miejsca chłodnej kalkulacji rzeczywistego zagrożenia. W ostatnich trzech miesiącach lat 2016 i 2015 liczba śmiertelnych ofiar zamachów była bardzo podobna, a więc statystyczne zagrożenie utrzymuje się na zbliżonym poziomie - Betlej podsuwa wnioski z porównania.

„Jednocześnie warto przypomnieć, że w pierwszym kwartale 2016 roku w Turcji miało miejsce siedem zamachów z łączną liczbą 96 ofiar śmiertelnych. Jeżeli sytuacja w nadchodzącym kwartale nie ulegnie pogorszeniu, to znacząca część osób może uznać terroryzm w Turcji za typowe dla tego kraju zjawisko. Następnym etapem powinna być bardziej racjonalna kalkulacja rzeczywistego ryzyka, a te przy takich proporcjach ofiar (szczególnie wśród turystów) wypada nieco zaskakująco. Jest ono bowiem nieco wyższe lub zbliżone do występującego przy wykonywaniu wielu zawodów (np. rolnika lub górnika), ale za to zdecydowanie mniejsze niż ryzyko utraty życia w ruchu drogowym" – wskazuje Betlej.

I sugeruje, że wiele zależy od tego, jak wydarzenia w Turcji będą przedstawiać potencjalnym klientom sprzedawcy. „Nastawienie turystów do krajów o podwyższonym zagrożeniu może być w dużej mierze kwestią odpowiedniego przedstawienia im i uświadomienia rzeczywistego ryzyka spędzenia wakacji za granicą. Istotnym elementem, który warto w tej kwestii brać pod uwagę (przy podejściu skrajnie racjonalnym) jest też to, że wyjeżdżając na wakacje eliminujemy cały zestaw ryzyk kraju macierzystego, a niejako wchodzimy w zupełnie inny zestaw ryzyk kraju wakacyjnego, a związany z tym efekt netto wcale nie musi dla turysty negatywny".

Jak dalej przekonuje ekspert, trzy wspomniane przeszkody na jakie może natrafiać turystyka wyjazdowa, wcale nie oznaczają, że prognoza 20-procentowego wzrostu turystyki wyjazdowej w tym roku jest mało realna. „Pamiętajmy, że przez prawie trzy ostatnie miesiące dynamika wzrostu sprzedaży (wyciezek w biurach podróży – red.) nieprzerwanie utrzymywała się na poziomie ponad 30 procent, a więc ewentualny słabszy okres będzie jedynie stopniowo sprowadzał ją do racjonalnych wielkości modelowych" - podkreśla.

Rainbow miliarderem, TUI następny w kolejce

W ostatni wtorek ukazał się raport biura podróży Rainbow informujący o przychodach ze sprzedaży za listopad zeszłego roku – pisze autor. Przychody ze sprzedaży imprez turystycznych wyniosły 75,9 miliona złotych, czyli o 28,4 procent więcej niż przed rokiem. Zdaniem eksperta tak dużą dynamikę wzrostu należy przypisać przede wszystkim sprzedaży wyjazdów egzotycznych, które „generalnie sprzedają się w tym roku całkiem dobrze, pomimo sporych przedsezonowych obaw o zbyt dużą podaż, przynajmniej na niektórych kierunkach". Być może to przedsiębiorcy, którzy ze względu na sytuację polityczną wstrzymują się z inwestowaniem w swoje biznesy, postanowili zrobić sobie wakacje i uruchomili oszczędności. „Być może za rok lub dwa, gdy część tego środowiska postanowi ponownie mocniej zakasać rękawy sytuacja może się w jakimś stopniu odwrócić" – przestrzega jednak Betlej.

Wskazuje on też, że Rainbow „właśnie w listopadzie stał się kolejnym po biurze Itaka miliarderem" jeśli patrzeć na ich przychody ze sprzedaży imprez turystycznych. Osiągnięte w okresie 12 miesięcy (grudzień 2015 – listopad 2016) przychody Rainbow przekroczyły miliard złotych o 12,5 miliona. Ponieważ przed branżą zorganizowanej turystyki wyjazdowej rysuje się okres dobrej koniunktury i wysokiego wzrostu, to na kolejnego miliardera nie przyjdzie zapewne czekać zbyt długo. Zdecydowanie największe szanse, aby nim zostać, ma biuro podróży TUI Poland – wskazuje ekspert.

2 złote – tydzień niewiele zmienił

Najnowsze zestawienie cen wyjazdów z biurami podróży, przygotowane przez Traveldatę, obejmuje porównanie kosztów dla wylotów w szczycie sezonu zimowego (13 - 19.02.2017). W minionym tygodniu średnia cena wzrosła o 2 złote (poprzednio spadła o 35 zł, wcześniej zwyżkowała o 60, 71 i 67 złotych, a jeszcze wcześniej spadła o 12 złotych i wzrosła o 182 złote). Podobnie niewielki ruch cen zanotowano przed rokiem, gdy wzrosły one o 7 złotych. Największe spadki średnich cen odnotowano na Teneryfie – o 117 złotych (w poprzednim zestawieniu był tam największy wzrost cen) i na Cyprze i w Hurghadzie - o 36 i 80 złotych. Najwyższy przyrost cen Traveldata odnotowała na Fuerteventurze – o 171 złotych, a wyraźnie niższe w Marsa Alam oraz na Lanzarote – o 86 i 54 złote.

Przebieg zmian średniej ceny w poszczególnych tygodniach tegorocznego sezonu przedstawia wykres...

...a zmiany cen w ostatnim tygodniu obrazuje mapa.

Badanie średniej ceny imprez rok do roku dla wylotów z pierwszego tygodnia ferii zimowych w województwie mazowieckim w latach 2016 (1 - 7 lutego) i 2017 (13 - 19 lutego), zebranych w tym samych okresach grudnia pokazuje, że po ostatnim wzroście obecna średnia cena jest wyższa wobec średniej ceny sprzed roku o 133 złote, czyli nastąpił powrót do tendencji zwiększania różnicy cen wobec ubiegłego sezonu obserwowanej we wcześniejszych zestawieniach (wzrosty o 117, 163, 122, 43, 53 i 52 złote). Przed rokiem średnie ceny wobec poprzedzającego sezonu również wzrastały, ale w mniejszej skali, a mianowicie o 84 złote – wylicza Betlej.

Ceny wyjazdów do Egiptu poszybowały

Spośród dwóch najważniejszych kierunków zimowych (nie licząc egzotyki jako całości) systematycznie rosnące ceny rok do roku wykazuje obecnie Egipt, a średnie ceny wzniosły się tam do poziomu aż o 230 złotych wyższego niż w sezonie 2015/16 (w poprzednich zestawieniach było to 149, 97, 66, 2, 5 i 13 złotych) – zwraca uwagę autor. Rok temu ceny nieco spadały (o 13 złotych), a zatem baza do tegorocznych wzrostów była korzystna, co tłumaczy część obecnej zwyżki. W bieżącej sytuacji wzrostom cen na kierunkach egipskich sprzyja także istotne osłabienie złotego wobec amerykańskiej waluty oraz mały wybór ofert najbardziej poszukiwanych przez turystów. Wyższe niż przed rokiem są teraz zwłaszcza ceny wyjazdów do Marsa Alam – średnio o 279 złotych, a w nieco mniejszym stopniu do Hurghady – o 182 złote.

Kierunek, który dotychczas konsekwentnie wykazywał największy wzrost cen rok do roku, czyli Wyspy Kanaryjskie, ustąpił teraz miejsca Egiptowi i odnotował cenę wyższą niż w ubiegłym sezonie o 179 złotych (poprzednio rosła ona o 207, 252, 108, 22, 76 i 118 złotych). W ubiegłym roku o tej porze cena wzrastała o 284 złote, co istotnie hamuje tegoroczną skalę wzrostów cen na tym kierunku. Największy wzrost średniej ceny nadal wykazuje relatywnie mało drożejąca przed rokiem Gran Canaria – o 641 złotych. A spadek - najbardziej drożejąca przed rokiem Lanzarote, o 96 złotych – wyjaśnia autor analizy. Z mniejszych kierunków droższe niż przed rokiem są teraz Portugalia i Maroko – o 291 i 62 złote, a tańsze są wyjazdy na Cypr i na Maltę – o 31 i 166 złotych.

Tylko Rainbow i Exim sprzedają taniej niż przed rokiem

Spośród dużych biur podróży jedyne zniżki średnich cen wycieczek, w porównaniu z ubiegłym sezonem, prezentuje Rainbow, który był w ostatnim tygodniu roku 2016 tańszy o około 15 złotych. Wzrost średnich cen, ale w granicach przeciętnej (przeciętna to 133 złote) notuje oferta biura Exim Tours, a pozostali duzi organizatorzy są już drożsi niż w tym samym okresie przed rokiem.

W tym, co ma dla turystów największe znaczenie, a zatem w bezwzględnym cen wycieczek, czyli na pierwszym lub drugim miejscu w 11 zimowych kierunkach (doszła do nich Malta) oraz w trzech kategoriach hoteli, pozycję lidera wśród dużych organizatorów nadal zajmowała Itaka, która dysponowała najniższe ceny w 15 ofertach, przed Rainbow (8 ofert) oraz Wezyrem Holidays i Eximem Tours (po 7 ofert). Przed rokiem liderem – ale mniej wyraźnym – również była Itaka z liczbą 10 ofert przed biurami Rainbow i Sun & Fun – po 9 ofert.

Wśród mniejszych organizatorów nadal zwraca uwagę propozycja biura Ecco Holiday z bardzo wysoką jak na biuro o średniej wielkości liczbą 11 najtańszych ofert. Organizator ten w dużym stopniu wykorzystuje w swoich imprezach przeloty tanimi liniami, a te (na wyloty w lutym) pozostają na niektórych trasach nadal relatywnie tanie – zwraca uwagę analityk.

Kanary drożeją w Ryanairze, tanieją w Wizz Airze

Na koniec Betlej zagląda do tanich linii lotniczych. Wobec ostatniego zestawienia – pisze – średnia cena w Ryanairze dla przelotów na kierunkach turystycznych w pierwszym tygodniu ferii zimowych (13 - 19 lutego) wzrosła o 14 złotych, z 640 do 654 złotych (poprzednio spadła o 16 złotych, a wcześniej wzrastała o 44 i 23 złote). Cena rejsów na Wyspy Kanaryjskie zwyżkowała o 19 złotych – z 1071 do 1090 złotych, co jest kolejnym rekordem w tym sezonie. Zwyżka na pozostałych kierunkach była nieznacznie mniejsza, wyniosła 11 złotych – z 381 do 392 złotych. Rekordzistą wszystkich wzrostów zostało połączenie z Warszawy na Fuerteventurę, średnio o 340 złotych, a spadków z Warszawy na Gran Canarię - o 210 złotych.

Cena rejsów na kierunkach turystycznych w Wizz Airze tym razem mocno spadła – średnio o 210 złotych - z 703 do 493 złotych (poprzednio wzrosła o 102 złote i spadała o 221, 151 i 102 złote). Największą zniżkę zanotowały przeloty z Warszawy i z Gdańska do Barcelony – o 385 i 320 złotych, a najmniejszą - rejsy z Katowic na Teneryfę, o 60 złotych. Zwyżek średnich cen na głównych kierunkach turystycznych nie odnotowano.

Jak pisze ekspert, w porównaniach rok do roku w Ryanairze średnia cena na kierunkach turystycznych ogółem była w ostatnim tygodniu wyższa od ceny sprzed roku o 137 złotych (poprzednio była wyższa o 97, 37 i 63 złote, a wcześniej była niższa o 13 i 8 złotych). Wyraźnie większa była skala wzrostu cen rok do roku na kierunkach kanaryjskich – o 234 złote, podczas gdy na pozostałych kierunkach zwyżka wyniosła średnio 64 złote. Największy wzrost cen rok do roku wykazało połączenie z Warszawy na Gran Canarię, aż o 520 złotych, a spadek z Krakowa na Teneryfę – o 155 złotych.

Po dużych redukcjach w ostatnim okresie ceny w liniach Wizz Air stały się nieco niższe niż przed rokiem, a spadek wyniósł średnio 19 złotych (w poprzednich zestawieniach ceny rok do roku były wyższe o 258, 264, 279 i 350 złotych). Najbardziej wzrosły ceny przelotów z Warszawy do Barcelony – o 580 złotych, a spadły z Krakowa na Maltę – o 620 złotych.

Grudzień, a zwłaszcza druga jego połowa, przyniósł kilka zdarzeń i informacji, które mogą wpłynąć negatywnie na sprzedaż wycieczek – tym stwierdzeniem otwiera kolejny komunikat Instytutu Badań Rynku Turystycznego Traveldata jego prezes Andrzej Betlej. Co to za zdarzenia?

Po pierwsze – wymienia Betlej - dane GUS o dynamice wzrostu wynagrodzeń w listopadzie i październiku „nasuwają wstępny wniosek, że płace mogą w najbliższej przyszłości rosnąć jednak nieco wolniej niż jeszcze do niedawna zakładano". Sytuacja na rynku pracy przyczynia się do mniejszej skłonności do inwestowania przez przedsiębiorców, a w konsekwencji osłabia postrzeganie przez społeczeństwo perspektyw gospodarki narodowej, co z kolei powoduje spadek ważnych dla turystyki nastrojów konsumenckich.

Pozostało 94% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Turystyka
Nie tylko Energylandia. Przewodnik po parkach rozrywki w Polsce
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"
Turystyka
Turcy mają nowy pomysł na all inclusive