Na mocy obecnych przepisów zagraniczni inwestorzy nie mogą posiadać więcej jak 49 procent w europejskich przewoźnikach, a kontrola takiej linii musi znajdować się w europejskich rękach.
„Należy kontynuować łagodzenie przepisów o własności i kontroli na zasadzie wzajemności poprzez dwustronne porozumienia o świadczeniu usług lotniczych"- stwierdza projekt dokumentu o nowej strategii, do którego dotarła dziennikarka Reutera Julia Fioretti.
Komisja Europejska ma przedstawić strategię w grudniu, bo dąży do zwiększenia konkurencyjności europejskiego sektora lotnictwa, ograniczonego z powodu wzrostu popularności tanich linii i przewoźników znad Zatoki Arabskiej oraz zwiększeniem znaczenia Azji jako dużego ośrodka przesiadkowego.
Dokument odnotowuje, że powodami skłaniającymi do rozważań o zwiększeniu limitów własności jest handlowo-finansowe znaczenie linii lotniczych i ich znaczne potrzeby inwestycyjne do działania w konkurencyjnych warunkach.
Komisja ma przyjąć wytyczne do ustawy o własności i kontroli unijnych linii lotniczych, aby nadać więcej pewności prawnej inwestorom i przewoźnikom. Zbada także działania wobec nieuczciwych praktyk handlowych z krajów trzecich, bo - zdaniem wielu - obecne przepisy dotyczące tych kwestii nie są skuteczne. W efekcie Emirates, Etihad Airways i Qatar Airways naraziły się na ostrą krytykę niektórych linii europejskich i amerykańskich za korzystanie z nieuczciwej pomocy państwowej.