Wieczorem rozbili biwak na Bukowym Berdzie. Rano wezwali telefonicznie pomoc, informując, że są przemarznięci, a odmrożone stopy uniemożliwiają im założenie butów.
Z powodu trudnych warunków, ratownicy z Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego nie mogli użyć śmigłowca - mówi naczelnik bieszczadzkiej grupy GOPR Grzegorz Chudzik.
W Bieszczadach powyżej górnej granicy lasu leży średnio pół metra śniegu. Jest siedem stopni mrozu, a prędkość wiatru dochodzi do 70 km/godz. W górnych partiach Bieszczad obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego.