Francuski sąd orzekł. że lina lotnicza zapłaci 46 tys. euro odszkodowania i 100 tys. euro na pokrycie kosztów jego leczenia.

Mark-Fredaine Niazaire, lecący w 2006 r. z Bordeaux do Paryża dostał na pokładzie kawę skażoną płynem do udrożniania przewodów kanalizacyjnych. Pasażer poczuł się źle, po wylądowaniu samolotu trafił do szpitala, gdzie poddano go operacji przełyku.

Wniósł sprawę do sądu domagając się  680 tys. euro. Sąd ustalił, że symptomy zatrucia pojawiły się w czasie spożycia przez Niazaire'a kawy i herbatnika. Wystąpiły  nagle, a podróżny nigdy wcześniej nie miał problemów z żołądkiem.

Prawnik podróżnego był rozczarowany sumą przyznanej kompensaty, bo, jak wyjaśnił, jego klient musiał przejść wiele operacji, w tym rekonstrukcji przełyku.

Przedstawicielka przewoźnika stwierdziła, że firma zapozna się z orzeczeniem i podejmie decyzję o ewentualnej apelacji.