Grecy: Pomóżcie nam płacić podatki

Wpływy z podatków to teraz dla Greków być albo nie być. Pierwszy test wypadnie na koniec sierpnia. Wtedy mają spłynąć wpływy z PIT-u. Czy turyści pomogą Grekom?

Aktualizacja: 16.08.2015 13:25 Publikacja: 16.08.2015 12:16

Grecy: Pomóżcie nam płacić podatki

Foto: Filip Frydrykiewicz

Ale i płatności VAT są ważne dla budżetu. Dlatego greckie władze apelują do wszystkich : pomóżcie nam płacić podatki. Ten apel jest skierowany także do turystów, którzy - zdaniem władz - z czystej sympatii dla tego kraju powinni domagać się paragonów z transakcji.

Chociaż wiosną powszechnie został wyśmiany pomysł ówczesnego ministra finansów Janisa Warufakisa, żeby zobowiązać turystów do donoszenia na nieuczciwych handlowców, to i teraz władze przyznają, że właśnie w regionach turystycznych, zwłaszcza na wyspach, omijanie przepisów jest powszechne. — Nie może być tak, że jakaś tawerna obsłużyła 500 stolików, a ma tylko 100 paragonów, na potwierdzenie usługi - mówi wiceminister finansów Tryfon Alexiadis.

Od 1 sierpnia Ministerstwo Finansów prowadzi audyt we wszystkich placówkach, które są płatnikami VAT-u - od najmniejszego baru, po wielkie sieci hotelowe. Właściciele sklepów z pamiątkami najczęściej manifestacyjnie wręczają paragony wszystkim, których nie znają. Ale jeśli ktoś wraca tam kolejny raz, nagle pada pytające spojrzenie. Wiadomo o co chodzi. Zdarzają się i tacy, którzy proponują podróbki wielkich marek, zapraszają na zaplecze i tam już tak bardzo pożądana dzisiaj w Grecji gotówka idzie z ręki. A handlu podróbkami w Grecji praktycznie się nie ściga, bo „burberry" i „versace", czy „gucci" pysznią się na straganach ateńskiej Plaki.

Inspektorzy podatkowi, kiedy już się ujawniają, nie mają łatwego życia. Grecy nauczeni oszukiwania państwa na czym się da, nie traktują inspektorów podatkowych przyjaźnie. Na Rodos ekipę podatkową musiała ratować policja, bo nadal jest nie do pomyślenia, żeby straganiarze na odpustach też musieli wydawać paragony. Przecież grecki kościół podatków nie płaci, podobne zasady powinny więc obowiązywać uczestniczących w świętach religijnych. Na wyspach, gdzie sezon trwa nie dłużej niż cztery miesiące, skłonność do oszustw, mimo obniżonego VAT-u obowiązującego do końca sezonu jest nagminna.

— Napaści na naszych inspektorów są nie do przyjęcia, to już wstęp do faszyzmu - mówi Aleksiadis. — Urzędnicy nie mogą być atakowani za to, że wykonują swoje obowiązki.

Przy obniżonych wpływach z podatków wpływy z turystyki znaczą coraz bardziej. W tym roku przychody z usług turystycznych wyniosą najprawdopodobniej aż 17 procent PKB. Stąd skłonność inspektorów, żeby skupić się na tej branży.

Drobiazgowej kontroli mają być poddane także kwatery prywatne, ponieważ ponad połowa z ich właścicieli nie zgłasza wynajmowania kwater do urzędów skarbowych, a kiedy nieprawidłowości zostają ujawnione najczęściej „okazuje się", że wynajmujący, to „rodzina z zagranicy".

Żniwa dla inspektorów podatkowych przychodzą wieczorami w miejscowościach turystycznych, bo wtedy najczęściej dochodzi do „bezparagonowych" transakcji. Ministerstwo Finansów szacuje, że przekraczają one wtedy połowę całej sprzedaży.

Rozważane są również grzywny dla turystów, korzystających z nielegalnych, bo nie opodatkowanych usług. Turyści tłumaczą, że są na wakacjach i nie będą psuć urlopowej atmosfery domagając się kwitków z kas fiskalnych, bo to nie ich problem. I że żądanie paragonu za kawę, która kosztuje 2 euro, to przesada. Ministerstwo Finansów apeluje jednak do nich, żeby pomagali w odejściu od greckich złych obyczajów, bo pomagają wtedy całemu krajowi. I planuje wprowadzenie 70-euro limitu na transakcje gotówkowe.

Nieuczciwi handlowcy mogą być pewni, że wcześniej czy później ich dopadniemy - mówi Katerina Savvaidou, sekretarz generalny ds. dochodów publicznych w Ministerstwie Finansów. I zapowiada, że jeśli jakaś placówka zostanie skontrolowana i audyt wypadnie dla niej pozytywnie, może liczyć, że inspektorzy nie będą już jej nękać. Jeśli jednak nieprawidłowości zostaną wykryte, konsekwencje są poważne, z groźbą odebrania koncesji na działalność włącznie.

Greckim władzom podatkowym w zwiększeniu wpływów pomogła wyraźnie kontrola kapitału, bo płatności kartami kredytowymi i debetowymi muszą być rejestrowane. Wzrosła też skłonność do korzystania z bankowości internetowej. Tylko w lipcu, kiedy już obowiązywała kontrola kapitału zarejestrowało się 55 tys. nowych użytkowników, a udział szarej strefy w PKB, który szacuje się na 22 procent powoli zaczyna spadać. Z tego tytułu Grecy mogą uzyskać około miliarda euro dodatkowych wpływów - uważa wiceprezes w Eurobank Ergasis Theodore Kalantonis.

W Grecji przypada dzisiaj jeden inspektor podatkowy na 1,1 tysiąca mieszkańców, o jedną trzecią mniej, niż wynosi średnia europejska. I korzystają oni z przestarzałej infrastruktury, mniej efektywnej, niż chociażby bułgarska, albańska, czy rumuńska. Większość wyliczeń notowana jest ręcznie.

Ale i płatności VAT są ważne dla budżetu. Dlatego greckie władze apelują do wszystkich : pomóżcie nam płacić podatki. Ten apel jest skierowany także do turystów, którzy - zdaniem władz - z czystej sympatii dla tego kraju powinni domagać się paragonów z transakcji.

Chociaż wiosną powszechnie został wyśmiany pomysł ówczesnego ministra finansów Janisa Warufakisa, żeby zobowiązać turystów do donoszenia na nieuczciwych handlowców, to i teraz władze przyznają, że właśnie w regionach turystycznych, zwłaszcza na wyspach, omijanie przepisów jest powszechne. — Nie może być tak, że jakaś tawerna obsłużyła 500 stolików, a ma tylko 100 paragonów, na potwierdzenie usługi - mówi wiceminister finansów Tryfon Alexiadis.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"
Turystyka
Turcy mają nowy pomysł na all inclusive
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Turystyka
Włoskie sklepiki bez mafijnych pamiątek