Jeśli nie do Egiptu, to dokąd?

Polscy turyści zamieniają wrzący Egipt na Grecję i Turcję

Publikacja: 20.08.2013 08:45

Jeśli nie do Egiptu, to dokąd?

Foto: Bloomberg

W lotach organizowanych w ubiegłym tygodniu do Hurghady i Marsa Alam odsetek osób decydujących się na zamianę kierunku sięgał kilkunastu procent – informuje wiceprezes Itaki Piotr Henicz. Z kolei w ostatnim wylocie organizowanym przez Rainbow Tours do Hurghady na zmianę zdecydowała się jedna piąta wycieczkowiczów. – W czwartek leci samolot do Szarm el Szejk: pewnie są tacy, którzy jeszcze nie podjęli decyzji i czekają na rozwój sytuacji – mówi wiceprezes Rainbow Tours Remigiusz Talarek.

Tanie zamienniki

Według firmy Qtravel, która porównała możliwości zamiany wycieczek do Egiptu na inne popularne wśród polskich turystów kraje, wyjazdy w podobnym standardzie i cenie oferowane są do Turcji, Grecji i Bułgarii. Dopłacić trzeba do zamiany na Hiszpanię, albo – bez podwyższania ceny – zdecydować się na obniżenie kategorii hotelu. Przy tym do porównania pod uwagę wzięto 7-dniowe wyjazdy rozpoczynające się 19 sierpnia do 5-gwiazdkowych hoteli w ofercie all inclusive. Przykładowo najtańsza wycieczka do Grecji do 5-gwiazdkowego hotelu będzie kosztować od 2,8 tys. zł do 3,2 tys. zł w zależności od biura podróży, do Turcji - od 2,3 do 2,5 tys. zł (5 gwiazdek) lub od 2 do 2,5 tys. zł (4 gwiazdki). Najtańszy wyjazd do Hiszpanii (3 gwiazdki) kosztuje 2,6 tys. złotych.

Znudzeni Egiptem?

Zdaniem największego polskiego multiagenta turystycznego – firmy Travelplanet.pl – w lipcu zainteresowanie polskich turystów Egiptem, w porównaniu z ubiegłym rokiem, spadło. W ubiegłym miesiącu najpopularniejszym kierunkiem wyjazdów okazała się Grecja. Ale nie jest to efekt napiętej sytuacji w egipskich miastach.

– Zamieszki niespecjalnie zniechęciły do Egiptu. To raczej przesyt tym krajem kieruje obecnymi wyborami turystów – stwierdza Radosław Damasiewicz, analityk Travelplanet.pl. Taki trend widoczny był już w rezerwacjach w marcu i kwietniu. Ale i tak pozycja Egiptu, ubiegłorocznego lidera, pozostaje niezła. Jest wciąż w czołówce, choć jego lipcowy udział w sprzedaży spadł do niecałych 19 proc. z prawie 23 proc. przed rokiem.

W czołówce są jeszcze Turcja (3. miejsce pod względem udziału), następnie Hiszpania i Bułgaria. Dwa pierwsze kraje w podziale rynkowego tortu nieco straciły, Bułgaria awansowała w rankingu popularności o jedną pozycję, spychając niżej Tunezję.

W ubiegłym miesiącu większe niż miesiąc wcześniej powodzenie miały kierunki egzotyczne. To przede wszystkim Kenia, Chiny, Meksyk, Dominikana, Kuba, Malediwy, Jamajka, Japonia, RPA, Tajlandia oraz Indonezja. I choć ich udział w łącznej sprzedaży jest niewielki (w lipcu było to 0,5 proc. klientów Travelplanet), to dynamika przyrostu w ujęciu miesiąc do miesiąca okazała się znacząca (w czerwcu wyjechało 0,1 proc.). Należy się spodziewać, że w kolejnych miesiącach udział tych krajów okaże się znacznie większy.

– Ten segment wyjazdów systematycznie wzrasta, ale największy odsetek naszych klientów wybiera się w egzotyczne podróże od jesieni do wiosny – zaznacza Damasiewicz.

Oszczędzamy na standardzie

Zagraniczne wakacje kosztowały w lipcu średnio 2485 zł na osobę. To około 13 proc. więcej niż w czerwcu. Wzrost ceny jest efektem sezonowym: lipiec i sierpień to szczyt sezonu urlopowego, są więc najdroższe. W porównaniu z ubiegłym rokiem wzrost cen okazał się minimalny – w lipcu 2012 roku wycieczka kosztowała średnio 2410 zł, o 3 proc. mniej niż wyjazd tegoroczny. Według Travelplanet niewielki wzrost cen jest efektem ostrej walki biur o klienta, ale nie tylko. Otóż polscy turyści obniżyli standard wypoczynku.

– Zauważamy przesunięcie popytu w kierunku rezerwowania hoteli niższych kategorii oraz wyraźne obniżenie standardu wyżywienia. Stąd tak niska skala ogólnego wzrostu cen – twierdzi Damasiewicz. Otóż jeśli w lipcu przed rokiem na hotel 5-gwiadkowy decydowało się 24,4 proc. wyjeżdżających, w tym roku już tylko 19,9 proc. O 1 pkt procentowy zmalała także liczba rezerwujących hotele 4-gwiazdkowe. Jednocześnie podskoczył z 28,5 procent do 33,5 procent odsetek turystów decydujących się na nocleg w hotelu 3-gwiazdkowym.

W lotach organizowanych w ubiegłym tygodniu do Hurghady i Marsa Alam odsetek osób decydujących się na zamianę kierunku sięgał kilkunastu procent – informuje wiceprezes Itaki Piotr Henicz. Z kolei w ostatnim wylocie organizowanym przez Rainbow Tours do Hurghady na zmianę zdecydowała się jedna piąta wycieczkowiczów. – W czwartek leci samolot do Szarm el Szejk: pewnie są tacy, którzy jeszcze nie podjęli decyzji i czekają na rozwój sytuacji – mówi wiceprezes Rainbow Tours Remigiusz Talarek.

Pozostało 88% artykułu
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: W Grecji Mitsis nie do pobicia
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017 pomaga w pracy agenta
Turystyka
Kompas Wakacyjny 2017: „Strelicje" pokonały „Ślicznotkę"
Turystyka
Turcy mają nowy pomysł na all inclusive
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Turystyka
Włoskie sklepiki bez mafijnych pamiątek