W olbrzymim kompleksie Berlin Messe, obejmującym 26 hal, zaprezentują się kraje, regiony, miasta, organizacje i przedsiębiorstwa działające w różnych segmentach turystyki. Impreza potrwa do niedzieli, pierwsze dni służą spotkaniom biznesowym. Dopiero dwa ostatnie są otwarte dla publiczności.
Tegorocznym krajem partnerskim jest Malezja. Swoją obecność ten kraj zaznaczy już w czasie wieczoru otwierającego wydarzenie, podczas którego ma się odbyć pokaz sztucznych ogni. Dzięki partnerstwu z ITB państwo liczy na pozyskanie większej liczby turystów, czyli 30 milionów, wobec 25,8 miliona w roku 2018.
Więcej szyldów, więcej powierzchni
Jak co roku odwiedzający mogą spotkać stałych wystawców, ale też nowe firmy. Jak podkreśla dyrektor targów David Ruetz, zapotrzebowanie na powierzchnię było tak duże, że trzeba było stworzyć dodatkowe miejsce. Na przykład część poświęcona technologii w branży turystycznej jest większa o 20 procent.
Spotkać będzie można więcej niż zwykle przedstawicieli Indii - regiony, touroperatorów i hotele. Większe stoiska będą mieć także Australijczycy (hala 5.2a), Egipt natomiast pochwali się dodatkowo Wielkim Muzeum Egipskim, którego otwarcie ma nastąpić w przyszłym roku (hala 4.2).
Imponująco wygląda również wystawa Namibii (hala 20). Wielu nowych partnerów pojawiło się w halach zarezerwowanych dla Ameryki Południowej, choćby z Curacao, Barbados, Belize i Salvador. Ponownie na ITB pokazuje się Grenada (ostatnio obecna w 2015 roku). Większe stoiska mają Peru i Ekwador, a Wenezuela nawet podwoiła powierzchnię.