Oba pomieszczenia są oddzielone drzwiami, które zostały co prawda oklejone, ale jak mówi osoba znająca szczegóły dochodzenia, mają wspólny sufit podwieszany, przez który środek chemiczny mógł się przedostać. Taką informację podał dziennik „Mail on Sunday”, powołując się na źródło, którego tożsamość nie została ujawniona.
Sześćdziesięciolatkowie John i Susan Cooperowie zmarli nagle w odstępie kilku godzin podczas wakacji w hotelu Aqua Magic w Hurghadzie. Ich córka, która była razem z nimi, mówiła, że na dzień przed tragicznymi wydarzeniami w pokoju rodziców wyczuwało się dziwny zapach.
Czytaj: „Trwa śledztwo po śmierci turystów w Hurghadzie”.
Informator gazety zwraca uwagę, że w Egipcie wykorzystywane są czasem bardzo silne środki chemiczne, zakazane w Europie. Znaczenie będą miały wyniki badań toksykologicznych, jakie przeprowadzą egipscy eksperci.
Majid al-Adawi, lekarz patolog ze szpitala w Hurghadzie, gdzie prowadzona jest autopsja, twierdzi, że tego typu substancje nie stanowią zagrożenia dla życia, a objawy zatrucia to biegunka, wymioty i problemy z oddychaniem. Tymczasem takie symptomy u zmarłych nie wystąpiły.