Holendrzy są bardzo ostrożni. Zastrzegają, że z powodu pandemii koronawirusa, rozkład może się zmienić. Na początek oferują tylko 10 procent dawnej siatki – 25 kierunków międzykontynentalnych i 32 europejskie z lotniska Schiphol w Amsterdamie.

CZYTAJ: Wizz Air uziemiony do odwołania

KLM chce szybko wznowić rejsy z Amsterdamu do Genewy, Wiednia, Zurychu, Brukseli, Paryża, Lyonu, Duesseldorfu, Frankfurtu, Hamburga, Monachium, Stuttgartu, Berlina, Rzymu (od 4 kwietnia), Sztokholmu, Billund, Kopenhagi, Goeteborga, Oslo, Barcelony, Lizbony, Madrytu, Aberdeen, Birmingham, Bristolu, Dublina, Edynburga, Glasgow, Leeds Bradford, London City, London Heathrow, Manchesteru i Newcastle. Znacznie mniejsza będzie również częstotliwość połączeń niż to było w zimie, przed ich zawieszeniem.

ZOBACZ TEŻ: IATA: Koronawirus będzie kosztował linie 113 miliardów dolarów

Wśród rejsów międzykontynentalnych znalazły się i m. in. Abu Zabi, Atlanta, Bangkok, Curacao, Hongkong, Pekin, Szanghaj, Toronto, Meksyk, Nowy Jork, Seul, Tokio, Singapur, Osaka, Los Angeles. Te połączenia będą obsługiwane boeingami B777 i dreamlinerami, B747 mają być stopniowo, i wcześniej niż przewidywano, wycofywane z floty. Wszystkie maszyny, z których z powodu ograniczenia siatki KLM nie skorzysta zostaną zaparkowane na lotnisku w Amsterdamie.