Pierwszy agent turystyczny pobiera opłatę za poradę

Agencja turystyczna Lastowicze.pl z Kielc jest prawdopodobnie pierwszym biurem w Polsce, które zdecydowało się pobierać opłaty za porady. To, co w Szwajcarii jest standardem od lat, u nas dopiero jest testowane.

Publikacja: 10.01.2020 09:46

Pierwszy agent turystyczny pobiera opłatę za poradę

Foto: Fot. Lastowicze.pl

Jednym z problemów agentów turystycznych jest sytuacja, kiedy klienci, którzy oczekują wsparcia przy wyborze wakacji, po zasięgnięciu porady u jednego agenta wędrują do drugiego (a często do trzeciego) lub wracają przed komputer i kupują wycieczkę w sieci. Remedium na takie sytuacje może być opłata serwisowa, która od dawna funkcjonuje w Szwajcarii i Austrii (40 – 50 euro) coraz częściej wprowadzana jest przez niemieckie biura. Zazwyczaj sprzedawcy pobierają ją podczas pierwszego spotkania, ale jeśli klient zdecyduje się zamówić wycieczkę, zaliczają ją w poczet kosztu wyjazdu, porada jest więc darmowa.

CZYTAJ TEŻ: ABTA wspiera agentów przed szczytem rezerwacyjnym

– Zastanawialiśmy się nad wprowadzeniem takiej opłaty już od dawna – mówi Izabela Kołłb-Sielecka, współwłaścicielka biura Lastowicze.pl, które prowadzi ze swoim mężem Grzegorzem. – Na początku tego roku przeanalizowaliśmy, ile czasu poświęcamy na różne czynności. Okazało się, że lwia część idzie na udzielanie odpowiedzi na pytania osób, które nigdy nie korzystały z naszych usług. To nas zbytnio pochłania i opóźnia obsługę klientów zainteresowanych konkretnymi ofertami.

Pytania są różne od „co polecacie na zemstę faraona w Egipcie”, poprzez „czy mogę w danym miejscu latać dronem”, po prośbę o listę najciekawszych miejsc do zobaczenia w Tajlandii. – Czasem możemy odpowiedzieć od razu, ale czasem przygotowanie odpowiedzi zajmuje kilka godzin – wyjaśnia agentka. Dlatego Lastowicze postanowili rozwiązać problem, wprowadzając usługę „Rady Lastowiczów”. Za 200 złotych zainteresowani mogą pytać o wszystko, co jest związane z planowanymi podróżami. Cena jest jedna, niezależnie od skomplikowania i czasu, jaki agent musi poświęcić na znalezienie odpowiedzi.

Kiedy klient przyśle pytania e-mailem lub pojawi się w biurze osobiście, by zasięgnąć rad dotyczących wyjazdu, którego nie kupił u Lastowiczów, jest informowany o możliwości zamówienia odpłatnej porady. – Usługę zrealizujemy dopiero po otrzymaniu pieniędzy. Opłaty pobierać będziemy również od osób, które nagminnie wykorzystują nas do przygotowania ofert, a zakupu dokonują gdzie indziej, a także w wypadku zapytań o wyjazdy grup, którym poświęcamy zwykle znacznie więcej czasu niż przeciętnie i przy zapytaniach o wyjazdy ze specjalnymi życzeniami, niedostępnych w systemach rezerwacyjnych. Pieniądze będziemy zwracać, kiedy klient złoży u nas zamówienie – wyjaśnia Kołłb-Sielecka.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: OSAT: Wzmacniamy pozycję agentów

Agentka nie ukrywa, że cena „Rad Lastowiczów” celowo jest dosyć wysoka. – Nie chcemy być dłużej traktowani, jak darmowa informacja turystyczna. Cenimy sobie nasz czas i wiedzę, którą gromadzimy od kilkunastu lat. Regularnie uczestniczymy w szkoleniach i w spotkaniach branżowych, śledzimy, co się dzieje na rynku, zgłębiamy przepisy. Słowem, cały czas się dokształcamy. Wiedza jest bezcenna, wyceniamy za to naszą pracę – dodaje.

Z „Rad Lastowiczów” można korzystać od trzech dni. Na razie nikt się jeszcze na to nie zdecydował, ale pierwsze reakcje są pozytywne. W mediach społecznościowych przeważają pochwały, zarówno od osób z branży, jak i tych z nią nie związanych. Jest też inny skutek. – Już po pierwszym dniu od uruchomienia odpłatnych porad zauważyliśmy dużą zmianę: w skrzynce poczty elektronicznej zaczęło ubywać zapytań o przypadkowych osób, które szukają łatwego sposobu na zdobycie informacji, a przybyło próśb o przygotowanie oferty – mówi agentka.

Jednym z problemów agentów turystycznych jest sytuacja, kiedy klienci, którzy oczekują wsparcia przy wyborze wakacji, po zasięgnięciu porady u jednego agenta wędrują do drugiego (a często do trzeciego) lub wracają przed komputer i kupują wycieczkę w sieci. Remedium na takie sytuacje może być opłata serwisowa, która od dawna funkcjonuje w Szwajcarii i Austrii (40 – 50 euro) coraz częściej wprowadzana jest przez niemieckie biura. Zazwyczaj sprzedawcy pobierają ją podczas pierwszego spotkania, ale jeśli klient zdecyduje się zamówić wycieczkę, zaliczają ją w poczet kosztu wyjazdu, porada jest więc darmowa.

Pozostało 83% artykułu
Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Biura Podróży
Polska spółka TUI rozwija biznes turystyczny w Czechach. „Podwoimy liczbę klientów”
Biura Podróży
W polskiej turystyce startuje nowa marka. "Prosta, krótka, dobrze się kojarząca”
Biura Podróży
Seria wakacyjnych obniżek przerwana. Pierwszy raz od 11 tygodni jest drożej
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Biura Podróży
Itaka zachęca: Dzięki nam „Langkawi Best Wey”, czyli "Langkawi naprawdę najlepsze"