W związku z ogłoszeniem otwarcia hoteli i obiektów noclegowych trzeba pilnie ustalić z ministrem edukacji, czy dzieci i młodzież wypoczną w tym roku na koloniach, obozach i wycieczkach szkolnych i jak to powinno być zorganizowane – domaga się od wicepremier Jadwigi Emilewicz Polska Izba Turystyki.
Polska Izba Turystyki napisała list do wicepremier i minister rozwoju Jadwigi Emilewicz w sprawie rozwiązania problemu tegorocznego zorganizowanego wypoczynku dzieci i młodzieży (kolonie obozy) oraz wycieczek szkolnych.
CZYTAJ TEŻ: Niewiadomski: Powstrzymaliśmy lawinę bankructw biur podróży
PIT zwraca uwagę, że choć rząd zezwolił na działanie hoteli i innych obiektów noclegowych od poniedziałku, 4 maja, to nadal nie wiadomo, czy będą się mogły odbyć imprezy, podczas których miały odpocząć dzieci i młodzież. Wiele jest już zamówionych, a rodzice wpłacili zaliczki lub całe koszty. Dzieci miały jechać już wiosną. Rocznie w takich wyjazdach bierze udział prawie 1,4 miliona dzieci. Obiekty, w których mają odpoczywać są gotowe i mogą spełnić warunki postawione w wytycznych Ministerstwa Rozwoju i Centralnego Inspektoratu Sanitarnego, żeby zapewnić im bezpieczeństwo. Pozostawienie dzieci w domach nie będzie dobrym rozwiązaniem, rodzice nalegają bowiem, żeby dzieci wyjechały. Tym bardziej, że w czasie przymusowej narodowej kwarantanny wielu musiało wykorzystać urlopy i nie mogą teraz zapewnić im opieki.
Jest też problem ekonomiczny – jeśli zamówione wyjazdy się nie odbędą, wiele firm upadnie. A ponieważ wielu z organizatorów to organizatorzy niezawodowi, bez obowiązkowych gwarancji, to ludzie stracą wpłacone pieniądze. Zagrożone mogą być zaliczki „setek tysięcy [niedoszłych] uczestników”.
Jeśli wyjazdy dla dzieci i młodzieży miałyby się odbyć, przedsiębiorcy powinni wiedzieć jak najwcześniej, czy mogą kontynuować przygotowania. Każdy wyjazd wymaga na przykład zgłoszenia trzy tygodnie wcześniej do kuratorium oświaty. Być może ministerstwa postawią też dodatkowe warunki organizatorom w ramach reżimu sanitarnego.