– Ludzie chcą podróżować – mówi prezes Grupy TUI Friedrich Joussen. – Europa musi zacząć się stopniowo otwierać. Urlop letni, zorganizowany w odpowiedzialny sposób, zgodnie z jasnymi wytycznymi jest możliwy – twierdzi i dodaje, że firma „wynajdzie” wakacje 2020 na nowo.
Z podsumowania pierwszych pięciu miesięcy bieżącego roku rozliczeniowego wynika, że obrót Grupy TUI wzrósł o 6 procent do 6 miliardów euro, licząc rok do roku, a zysk operacyjny zwiększył się o 21 procent i wyniósł -240 milionów euro. Firma notuje też dobre wyniki z przedsprzedaży lata 2021, ze 114-procentowym wzrostem. Także wypełnienie statków TUI Cruises na przyszły rok utrzymuje się na zwykłym poziomie.
CZYTAJ TEŻ: Niemiecki TUI kusi agentów prowizją za lato 2021
Koncern zapowiada, że obniży ogólne koszty prowadzenia działalności o 30 procent, informuje też, że na 10 maja 2020 roku dysponuje środkami finansowymi w wysokości 2,1 miliarda euro. Firma opracowała nowe zasady ochrony i higieny dla wszystkich obszarów działalności.
TUI otworzy w najbliższych dniach swoje pierwsze hotele na wyspie Sylt i w Meklemburgii-Pomorzu Przednim, deklaruje też, że jest przygotowany do wznowienia działalności nie tylko w Niemczech, ale i w całej Europie. Joussen podkreśla, że w dzisiejszych czasach podróże zorganizowane są bardzo atrakcyjne – touroperator daje opiekę na miejscu, a w szczególnych sytuacjach gwarantuje powrót do domu. Zdaniem prezesa, choć sezon zacznie się później, może potrwać dłużej. – W 2020 roku „wynajdziemy” urlop na nowo, pojawią się nowe kierunki, nowe terminy wyjazdów, nowe oferty na miejscu i więcej rozwiązań cyfrowych – zapowiada.