Grupa TUI zaprezentowała raport z bieżącej sprzedaży. Koncern wznowił działalność operacyjną w połowie czerwca i od tego czasu do końca sierpnia z jego usług skorzystało 1,4 miliona klientów. Średnie obłożenie w samolotach wyniosło 84 procent. Stale zmieniające się komunikaty dotyczące podróży zagranicznych sprawiają, że wielu klientów rezygnuje z wyjazdów, inni zamawiają je w ostatniej chwili. Firma dostosowała więc podaż do popytu i na czwarty kwartał tego roku rozliczeniowego (rok finansowy kończy się 30 września) zredukowała program z początkowych 30 do 25 procent.
Liczba rezerwacji na lato 2020 jest mniejsza o 83 procent rok do roku, średnie ceny spadły natomiast o 19 procent. To odpowiada 15 procentom zeszłorocznej sprzedaży. Dla porównania rok temu o tej samej porze program był sprzedany w 97 procentach. Teraz grupa sprzedała 82 procent zaplanowanych miejsc, uwzględniając cięcia w ofercie.
CZYTAJ TEŻ: TUI rozmawia z władzami Wysp Kanaryjskich o strategii na zimę
Mniejszy program przygotowany został również na nadchodzącą zimę. Tu oferta została okrojona o kolejne 20 procent do około 40 procent. Dotąd udało się sprzedać prawie 30 procent miejsc, liczba rezerwacji jest mniejsza o 59 procent rok do roku, ale średnia cena skoczyła o 3 procent.
Na lato 2021 koncern planuje zaoferować 80 procent pierwotnie szykowanego programu. Choć do kolejnego sezonu pozostało jeszcze dużo czasu, liczba rezerwacji jest większa o 84 procent rok do roku. Koncern tłumaczy jednak, że wskaźnik ten obejmuje zarówno nowe rezerwacje, jak i te przełożone z tego roku.