Utworzony ustawą zwaną tarczą dla turystyki Turystyczny Fundusz Zwrotów wspomaga touroperatorów w zaspokajaniu roszczeń ich klientów, których wycieczki nie odbyły się w ostatnich miesiącach z powodu pandemii.
CZYTAJ TEŻ: Za kilka dni ruszy Turystyczny Fundusz Zwrotów. Na pieniądze czekać może nawet 100 tysięcy klientów
Do tej pory z Turystycznego Funduszu Zwrotów (TFZ) skorzystało 80 tysięcy klientów biur podróży, przy czym mowa tutaj tylko o liczbie osób, które podpisały umowy z touroperatorami. Zwykle za każdą z tych umów kryje się bowiem dwóch lub więcej turystów, którzy mieli razem jechać na wakacje.
TFZ wypłacił im dotąd 146 milionów złotych. To dopiero nieco ponad połowa sumy, na jaką opiewają wnioski (270 mln złotych), które składają zainteresowani. Przypomnijmy, że żeby TFZ przelał pieniądze, potrzebne są deklaracje dwóch stron – organizatora wyjazdu i niedoszłego uczestnika. Dopiero kiedy te dwa podmioty złożą jednobrzmiące wnioski (muszą się zgadzać w każdym szczególe i nie chodzi tu tylko o nazwiska i adresy, ale także o sumy i daty przelewów), działający przy Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym Turystyczny Fundusz Zwrotów może wysłać pieniądze.
Jak mówi członek zarządu UFG Marek Niechciał, codziennie TFZ przelewa klientom biur podróży średnio kilka milionów złotych.