Z danych Polskiej Organizacji Turystycznej wynika, że w pierwszych dziewięciu miesiącach zeszłego roku do Polski przyjechało 729 tysięcy podróżnych z Rosji. To o 4,2 procent więcej niż rok wcześniej. Większość tych wizyt nie ma jednak charakteru turystycznego – w tym celu w zeszłym roku wybrało się do Polski około 40 tysięcy osób.
Rosyjscy touroperatorzy zanotowali niewielki wzrost popytu na wyjazdy nad Wisłę, ale dotyczy to dwóch segmentów oferty – wycieczek objazdowych i wypadów do miast. Tak przynajmniej twierdzi dyrektor marketingu i PR w biurze Russian Express, Anna Filatow, na którą powołuje się portal branżowy Atorus. U touroperatora PAC Group popyt na takie oferty zwiększył się w zeszłym roku o 15 procent. O większym zainteresowaniu mówi też Intourist, który po stronie zalet podróży do Polski wymienia krótki czas lotu, duży wybór wycieczek i atrakcyjne ceny.
ZOBACZ TAKŻE: Rosjanie wrócą do Egiptu najwcześniej w 2020 roku
Prezes PAC Group Anna Owczarenko uważa, że potencjał Polski nie jest na rynku rosyjskim w pełni wykorzystywany, głównie z powodu braku wystarczającej promocji Polski jako kierunku bliskiego, przyjaznego, dobrze skomunikowanego z Rosją, bogatego w atrakcje i znanego z dobrej kuchni. – W Polsce większość osób rozumie rosyjski, nawet jeśli się nim nie posługuje – dodaje.
Filatow zwraca uwagę na inny problem – wielu Rosjan uważa, że do Polski warto przyjechać na zakupy, a nie żeby zwiedzać i odkrywać dziedzictwo kulturowe i kulinarne. Dodatkową przeszkodą może być brak bezpośrednich połączeń do takich miast jak Kraków, Gdańsk czy Wrocław – dziś łatwo można się dostać tylko do Warszawy.