Touroperatorzy: Zniżki to nie walka z agentami

TUI Deutschland, DER Touristik czy FTI nie stronią od rozdawania klientom kuponów zniżkowych. Ich zdaniem akcje te służą zwiększaniu sprzedaży, także w biurach agencyjnych.

Publikacja: 26.02.2020 07:49

Touroperatorzy: Zniżki to nie walka z agentami

Foto: Fot. Adobe Stock

Akcje zniżkowe organizowane przez touroperatorów w Niemczech są przez zewnętrzną sieć sprzedaży różnie oceniane – pisze niemiecki portal Travel Talk. Choć menedżerowie sprzedaży największych biur podróży uważają, że dzięki nim zarobić mogą także agenci, ci ostatni narzekają, że przez promocje tracą klientów.

Z taką sytuacją miała do czynienia Marion Spree, właścicielka biura Spree w Mülheim. Turystka przyszła do niej z kuponem o wartości 50 euro, który Spree zrealizowała, ale rezerwacja została założona jako tak zwana opcja. Po dwóch dniach okazało się, że na wybrany hotel obowiązuje nowa promocja – rabat w wysokości 150 euro. Ostatecznie klientka zarezerwowała wyjazd bezpośrednio u touroperatora. Trzeba jednak przyznać, że TUI wysłał informację o nowej akcji, ale właścicielka biura zwyczajnie ją przeoczyła.

CZYTAJ TEŻ: Niemieccy touroperatorzy kuszą prowizją

Peter Wittmann, dyrektor sprzedaży w TUI Deutschland tłumaczy, że akcje są dopasowywane do bieżącego popytu i kształtowane w dynamiczny sposób. To oznacza, że mogą pojawiać się nagle, być modyfikowane, a czasem zupełnie anulowane. Niekiedy promocje następują jedna po drugiej, kiedy indziej dzieli je większy odstęp czasu. – To, że już w styczniu, w okresie największej sprzedaży, rozdaje się tak wiele kuponów, jest niepokojące. Trąci to sprzedawaniem za bezcen – uważa Spree.

TUI zdecydował się na tę strategię z premedytacją. – Szczególnie w okresie największej sprzedaży atrakcyjne ceny są zazwyczaj ważnym instrumentem zachęcającym klientów do rezerwowania wyjazdów – twierdzi Wittmann. Poza tym TUI konkuruje z portalami turystycznymi i musi wykorzystywać odpowiednie narzędzia. Touroperator twierdzi, że agenci na tym zyskują, choć należy pamiętać, że biuro wypłaca prowizję od kwoty, jaką ostatecznie klient zapłaci, a zatem po odjęciu wartości kuponu zniżkowego.

ZOBACZ TAKŻE: Agent zamiast rabatu dał ostrzeżenie i wygrał

Także DER Touristik nie uważa, że akcje rabatowe czynią z niego konkurenta biur agencyjnych. – Do tej pory zrealizowaliśmy tylko pojedyncze akcje tego typu, żeby wesprzeć agentów i wygenerować większe obroty – mówi Kevin Keogh, szef marketingu i sprzedaży w DER Touristik. Jego zdaniem klienci lubią kupony i chętnie realizują je w zewnętrznej sieci sprzedaży. Ile razy wykorzystali je do tej pory, dyrektor nie zdradza. – Wiele osób zaniepokoił upadek Thomasa Cooka. Takie akcje mają być dodatkową zachętą do zakupów – wyjaśnia. DER Touristik, podobnie jak TUI, płaci prowizję od faktycznej ceny zakupu, ale, jak mówi Keogh, touroperator przejmuje w całości koszty rabatów.

Nieco inny model zastosował FTI. Kiedy po okresie testowym okazało się, że rabaty nie są najlepszą formą promocji, touroperator przygotował książeczkę ze zniżkami. Co prawda nadal zdarza się, że biuro wydaje pojedyncze kupony, ale tylko wtedy, kiedy klient zapisze się na newsletter. Wspomniana książeczka ma natomiast pobudzić sprzedaż w biurach agencyjnych.

CZYTAJ TEŻ: Co czwarty niemiecki agent daje rabat

System działa w następujący sposób – do końca marca każdy klient, który zarezerwuje wycieczkę we FTI, dostanie kupony o łącznej wartości 400 euro do zrealizowania u partnerów akcji. Wśród nich znaleźli się między innymi Baby Walz, Shop Apotheke, About You, Butlers, Cewe, Fleurop, Gourmondo, HelloFresh, My Muesli, Sport Scheck, My Muesli oraz Mr. Specks. Czy akcja będzie kontynuowana, Richard Reindl, dyrektor sprzedaży w FTI, będzie mógł zadecydować dopiero po jej zakończeniu i ocenie jej skuteczności.

Akcje zniżkowe organizowane przez touroperatorów w Niemczech są przez zewnętrzną sieć sprzedaży różnie oceniane – pisze niemiecki portal Travel Talk. Choć menedżerowie sprzedaży największych biur podróży uważają, że dzięki nim zarobić mogą także agenci, ci ostatni narzekają, że przez promocje tracą klientów.

Z taką sytuacją miała do czynienia Marion Spree, właścicielka biura Spree w Mülheim. Turystka przyszła do niej z kuponem o wartości 50 euro, który Spree zrealizowała, ale rezerwacja została założona jako tak zwana opcja. Po dwóch dniach okazało się, że na wybrany hotel obowiązuje nowa promocja – rabat w wysokości 150 euro. Ostatecznie klientka zarezerwowała wyjazd bezpośrednio u touroperatora. Trzeba jednak przyznać, że TUI wysłał informację o nowej akcji, ale właścicielka biura zwyczajnie ją przeoczyła.

Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Biura Podróży
Grecos: To był udany sezon. Urośliśmy o jedną piątą
Biura Podróży
Polska spółka TUI rozwija biznes turystyczny w Czechach. „Podwoimy liczbę klientów”
Biura Podróży
W polskiej turystyce startuje nowa marka. "Prosta, krótka, dobrze się kojarząca”
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Biura Podróży
Seria wakacyjnych obniżek przerwana. Pierwszy raz od 11 tygodni jest drożej