Niemieccy touroperatorzy kuszą prowizją

Co najmniej 10 procent prowizji już od pierwszej rezerwacji to powód, dla którego agenci chętniej współpracują z touroperatorami. Tak przynajmniej wynika z doświadczeń niemieckich biur podróży.

Publikacja: 06.02.2020 07:18

Niemieccy touroperatorzy kuszą prowizją

Foto: Fot. Adobe Stock

W ramach inicjatywy „Start-up” niemiecki touroperator FTI oferuje swoim sprzedawcom już od pierwszej rezerwacji 10 procent prowizji. W minionym roku rozliczeniowym 2019/20 do programu przystąpiło 1200 agentów z obrotami do 150 tysięcy euro. Jak mówi dyrektor sprzedaży i marketingu FTI Richard Reindl, to o 100 procent więcej niż rok wcześniej. – Połączenie większej płynności finansowej, intensywnych szkoleń i wykorzystania materiałów reklamowych wspierających sprzedaż przełożyło się na wzrost obrotów – dodaje Reindl.

Biura, które korzystają z programu, rosną w ciągu roku średnio o 40 procent, czyli szybciej niż średnia rynkowa. Touroperator kusi dobrą prowizją, ale warunkiem jej otrzymania jest udział w szkoleniach (pięciu internetowych, dwóch webinarach), zgoda na dostawanie informacji od touroperatora, promowanie FTI poprzez prezentowanie katalogów w dobrze widocznych miejscach, wystawianie tak zwanych potykaczy i wykupienie rocznego abonamentu, w ramach którego otrzymuje się materiały do dekorowania witryn.

ZOBACZ TAKŻE: FTI płaci agentom za udział w szkoleniach

Prowizją gra też biuro podróży Tropo, które od 2018 roku w 100 procentach należy do Dnata, spółki córki linii lotniczych Emirates. – W tym roku rozliczeniowym pierwszy raz będziemy wypłacać agentom 11 procent podstawowej prowizji już od pierwszej rezerwacji – mówi prezes Tropo Thomas Meyer, cytowany przez niemiecki portal branżowy Travel Talk. Wcześniej było to 10 procent. Maksymalnie biura mogą uzyskać natomiast 12 procent.

Meyer tłumaczy, że w ciągu dwóch ostatnich lat biuro było mniej zauważane przez agentów, teraz dzięki wyższemu wynagrodzeniu ma się to zmienić. Chodzi przede wszystkim o pozyskanie salonów stacjonarnych, na razie 75 procent obrotu firmy generują agencje internetowe. Zachętą, poza wyższą prowizją, ma być też produkt dobrej jakości, nad którym pracuje 50-osobowy zespół.

CZYTAJ TEŻ: Rabat dla klienta, cała prowizja dla agenta

Jak ważna dla niemieckich agentów jest prowizja, świadczy zainteresowanie inicjatywą wspomnianego portalu Travel Talk. Serwis podkreśla, że o ile współpraca z dużymi touroperatorami jest ważna, o tyle na znaczeniu coraz bardziej zyskują mniejsze biura, które nie dość, że dobrze płacą, to jeszcze nie narzucają minimalnej sprzedaży.

Travel Talk przygotował zestawienie touroperatorów, którzy wypłacają co najmniej 10 procent wynagrodzenia od pierwszej rezerwacji. Po publikacji materiału kolejne biura podróży zaczęły się zgłaszać z prośbą o włączenie ich do zestawienia. W jego najnowszej wersji znalazło się więc 53 touroperatorów.

W ramach inicjatywy „Start-up” niemiecki touroperator FTI oferuje swoim sprzedawcom już od pierwszej rezerwacji 10 procent prowizji. W minionym roku rozliczeniowym 2019/20 do programu przystąpiło 1200 agentów z obrotami do 150 tysięcy euro. Jak mówi dyrektor sprzedaży i marketingu FTI Richard Reindl, to o 100 procent więcej niż rok wcześniej. – Połączenie większej płynności finansowej, intensywnych szkoleń i wykorzystania materiałów reklamowych wspierających sprzedaż przełożyło się na wzrost obrotów – dodaje Reindl.

Pozostało 80% artykułu
Zanim Wyjedziesz
Wielkie Muzeum Egipskie otwarte. Na razie na próbę
Biura Podróży
Polska spółka TUI rozwija biznes turystyczny w Czechach. „Podwoimy liczbę klientów”
Biura Podróży
W polskiej turystyce startuje nowa marka. "Prosta, krótka, dobrze się kojarząca”
Biura Podróży
Seria wakacyjnych obniżek przerwana. Pierwszy raz od 11 tygodni jest drożej
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Biura Podróży
Itaka zachęca: Dzięki nam „Langkawi Best Wey”, czyli "Langkawi naprawdę najlepsze"