Przedstawiciele organizacji branży turystycznej wzięli udział w posiedzeniu komisji ds. turystyki w Bundestagu. W czasie swojego wystąpienia dyrektor zarządzający zrzeszenia Deutscher ReiseVerband (DRV, odpowiednik Polskiej Izby Turystyki), Dirk Inger, przekonywał, że rząd musi natychmiast wesprzeć finansowo agentów i touroperatorów, aby branża turystyczna mogła przetrwać kryzys i uchroniła przed likwidacją setki tysięcy miejsc pracy.
CZYTAJ TEŻ: Agenci turystyczni wyszli na ulice, by walczyć o pomoc finansową
Dyrektor przypomniał, że turystyka wyjazdowa tworzy w Niemczech 2,3 tysiąca biur podróży i 11 tysięcy agencji, do tego dochodzi wielu innych usługodawców, którzy również stanęli przed groźbą bankructwa. – Branża potrzebuje szybkiego wsparcia ze strony państwa, w przeciwnym razie jej struktury zostaną zniszczone – argumentuje Inger i dodaje, że jeśli rząd udziela pomocy dużym graczom rynkowym, nie może zapominać o średnich i małych przedsiębiorcach, którzy są sercem niemieckiej gospodarki.
DRV przedstawił swoje rozwiązania pomocowe – bezpośrednie dopłaty, które zrekompensują straty, jakie powstały od marca, oraz o kredyty na odbudowę. Budżet miesięcznych dopłat powinien wynieść 140 milionów euro dla agentów i 120 milionów dla touroperatorów. Poza tymi zapomogami potrzebne są również kredyty – dla biur agencyjnych na odbudowę w łącznej kwocie 500 milionów euro, dla touroperatorów w postaci funduszu, z którego biura mogłyby wypłacać klientom pieniądze za niezrealizowane wyjazdy. Co prawda niemieckie biura mają możliwość wystawienia w zamian vouchera, ale tylko jeśli turysta wyrazi na to zgodę.
ZOBACZ TAKŻE: Niemieccy agenci turystyczni nadal w złym nastroju