To zdecydowanie słuszny tok myślenia – stwierdził Gut-Mostowy. Przyznał, że jego resort negatywnie ocenia planowanie lotów i zadeklarował, że Ministerstwo Rozwoju jest „do dyspozycji, jeżeli chodzi o wymianę informacji, wymianę postulatów, taki kontakt operacyjny”. – Nie chce mi się wierzyć, żeby nie było spotkań z Ministerstwem Infrastruktury, ale w takim razie my się zobowiązujemy tutaj publicznie do zrobienia takiego spotkania przedstawicieli branży lotniczej i branży touroperatorskiej z Ministerstwem Infrastruktury w obecności Ministerstwa Zdrowia i GIS-u – zadeklarował Gut-Mostowy.
A dyrekotr departamentu turystyki w Ministerstwie Rozwoju Rafał Szlachta uzupełnił, że Ministerstwo Rozwoju jest w kontakcie z branżowymi organizacjami i za każdym razem kiedy dostaje od nich postulaty „o co warto walczyć, co ma uzasadnienie, oczywiście składamy nasze uwagi”. – Za każdym razem angażujemy się, ale proszę pamiętać, że wykonawcą kluczowym jest Ministerstwo Infrastruktury. My tylko popieramy branżę – mówił.
Ja powtórzę bardzo zdecydowanie deklarację, że tak, jak do tej pory, być nie może. Jeżeli nawet decyzje będą podejmowane w takiej niespójności, komunikatów jak do tej pory, nie będzie na przyszłość – podkreślił Gut-Mostowy.
Niewiadomski: Brak wsparcia dla organizatorów
Paweł Niewiadomski
turystyka.rp.pl
Paweł Niewiadomski, prezes Polskiej Izby Turystyki, próbował wyjaśnić, co dalej z pomocą dla organizatorów turystyki. Zwrócił uwagę, że jest grupa firm, która już oddała pieniądze klientom, nie skorzysta więc z Funduszu Zwrotów. Dla touroperatorów nie przewidziano też w ustawie zwolnienia z ZUS lub postojowego. – Organizatorzy, którzy dokonali zwrotów z własnych środków czy z kredytów bankowych, nie otrzymają żadnej pomocy. – Przecież te zwroty nie mają nic wspólnego z bieżącymi kosztami działalności gospodarczej więc to jakby wyłączanie tej grupy nie ma żadnego sensu – wskazywał.
Upomniał się o powołanie zespołu przy ministrze rozwoju do konsultowania działań. – Mówiliśmy już podczas spotkań z panią premier o powołaniu zespołu doradców. Ale on nie został powołany – zwrócił się do ministra Guta-Mostowego.
Gut-Mostowy: Jesteśmy do dyspozycji
Minister zadeklarował, że „dalej będziemy do dyspozycji branży, dalej będziemy w kontakcie i będziemy w miarę naszych możliwości reagować i pomagać”. – Dla nas najważniejsze jest, aby branża przetrwała, okazało się z perspektywy czasu, że uchwalenie odroczenia zwrotów o 180 dni jej pomogło, bo uspokoiło nastroje w branży i wśród konsumentów. Dlatego teraz możemy spokojnie pomyśleć o dalszych rozwiązaniach.
Należą do nich fundusze – zwrotów i pomocowy, które mają wzmocnić poczucie bezpieczeństwa wśród polskich konsumentów. – Oczywiście, nie jesteśmy w stanie zmienić mentalności Polaków, którzy mają mniejszą skłonność do podróżowania. W miejscowościach turystycznych, które są blisko przyrody frekwencja jest wysoka. Ale już w miastach hotele przeżywają totalny kryzys. Musimy się z tym zmierzyć. Nie wiemy czy ta epidemia będzie trwala jeszcze kilka miesięcy czy kilka lat, czy to będą zmiany na teraz, czy na później. Trzeba będzie znaleźć instrumenty, wsparcie, możliwe że to które przyjdzie ze strony funduszy , które dodatkowo z Komisji Europejskiej przyjadą do Polski. Jesteśmy na to przygotowani. Mamy projekty na skorzystanie z funduszu odbudowy, który będzie zdecydowanie tworzył lepsze warunki dla funkcjonowania branży – deklarował Gut-Mostowy.
Henicz: Potrzebujemy wiarygodności
Słowem kluczem jest słowo wiarygodność. Touroperatorzy muszą być wiarygodni w stosunku do hotelarzy, w stosunku do linii lotniczych, a przede wszystkim w stosunku do klientów. To jest podstawowa rzecz. Jeżeli my w poniedziałek, na dzień przed wejściem w życie nowego rozporządzenia, nie potrafimy odpowiedzieć, czy w środę samolot będzie mógł lecieć z turystami do danej destynacji, czy też nie, to jak to świadczy o nas? My w tenże poniedziałek otrzymaliśmy od rzecznika ministra infrastruktury interpretację, że zwolnienie czarterów z zakazu lotów ma służyć wyłącznie zapewnieniu bezpiecznych powrotów klientów. Z drugiej strony z Ministerstwa Rozwoju mieliśmy gwarancję, że możemy nadal latać – nie tylko pustymi samolotami po klientów, ale i z klientami. Do ostatniej chwili nie wiedzieliśmy, czy klienci mogą wsiąść do samolotu.
To jest największy problem, dlatego gorąco apeluję do instytucji państwowych, żeby zagwarantowały maksymalnie dużą wiedzę. Tak żeby klienci sami mogli podjąć decyzję, czy chcą jechać na wakacje czy nie. A nam z kolei, touroperatorom, liniom lotniczym, hotelarzom, pozwolić podejmować ryzyko gospodarcze i proponować swoje usługi klientom. Tak to funkcjonuje w krajach europejskich.
Bardzo pocieszające jest, że wreszcie dojdzie do jakieś unifikacji, do jakiegoś wspólnego stanowiska Unii Europejskiej w sprawie podróży. To jest niezbędne, tego oczekujemy.
Betlej: Wyrównać szanse polskich firm
Andrzej Betlej
turystyka.rp.pl
Ekspert rynku turystyki wyjazdowej, prezes Instytutu Badń Rynku Turystycznego Traveldata Andrzej Betlej podniósł problem, o którym wcześniej pisał w swoich analizach, grożącego zmarginalizowania polskich biur turystycznych, spowodowanego ekspansją firm zagranicznych. Nazwał to depolonizacją turystyki wyjazdowej.
O co chodzi? Koncern TUI otrzymał od rzadu niemieckiego wsparcie rzędu 3 miliardów euro. Dzięki tej sumie łatwiej mu będzie przetrwać zimę, sezon który na razie rysuje się jako bardzo słaby dla touroperatorów. Część tych pieniędzy trafiło już do polskiej spółki giganta. Tymczasem polscy konkurenci nie mogą doczekać się wsparcia, a już na pewno nie mogą liczyć na choćby część sumy przypadającej prawdopodobnie na TUI Poland. To powoduje, że są w gorszej sytuacji, trudno im konkurować z dysponującym gotówką rywalem. TUI Poland może przejąć jeszcze większą część polskiego rynku, co byłoby zgodne z polityką niemieckiego rządu, który uważa, że kryzys to dobry moment na umocnienie się niemieckich firm.
Na to nakładają się „niejasna sytuacja epidemiczna i tragiczny spadek nastrojów konsumentów”, a także popularyzowanie przez media czarnego wizerunku polskiej gospodarki.
Tymczasem polska gospodarka jest w dobrej kondycji, szczególnie na tle innych krajów europejskich, a co za tym idzie rząd – zdaniem Betleja – stać na śmielszą pomoc dla firm turystycznych. Zaapelował do rządu o wyrównanie szans polskich czempionów turystycznych.
Jak dowodził prezes Traveldaty, kryzys w turystyce uderzy szczególnie w agentów. Trzeba się liczyć, że wielu straci pracę. Państwo powinno więc też pomyśleć o sfinansowaniu części z nich przekwalifikowania się. – Agenci muszą zdać sobie sprawę, że przy zmniejszonym popycie na wyjazdy i wzmocnieniu roli TUI, który nie jest fanem agentów, i Ryanaira dla części z nich nie będzie w najbliższym czasie pracy.
Fot. Robert Gardziński
turystyka.rp.pl
Fot. Robert Gardziński
turystyka.rp.pl
Fot. Robert Gardziński
turystyka.rp.pl
Fot. Robert Gardziński
turystyka.rp.pl
Fot. Robert Gardziński
turystyka.rp.pl
Fot. Robert Gardziński
turystyka.rp.pl
Fot. Robert Gardziński
turystyka.rp.pl
Fot. Robert Gardziński
turystyka.rp.pl
Fot. Robert Gardziński
turystyka.rp.pl
Fot. Robert Gardziński
turystyka.rp.pl