Prezes Selective Partners Frank Aepfelbach uważa, że na rynku agencji turystycznych w Niemczech już dawno powinno było dojść do konsolidacji. Aepfelbach jest ekspertem w zakresie sprzedaży, wyceny firm, sukcesji, ekspansji i wchodzenia na nowe rynki w turystyce w krajach niemieckojęzycznych. W rozmowie z niemieckim magazynem branżowym „Touristik Aktuell” mówi, że w perspektywie średnioterminowej z rynku może zniknąć nawet 2,5 tysiąca biur agencyjnych. To jedna czwarta wszystkich obecnie działających. Podobny scenariusz może być udziałem touroperatorów.
CZYTAJ TEŻ: Niemieccy agenci przechodzą z pracy stacjonarnej na mobilną
W tej chwili biura utrzymują się dzięki pomocy rządowej, z której korzysta wiele małych i średnich przedsiębiorstw. Jednak problemy wynikające z pandemii koronawirusa nie są jedynym powodem, dla którego więcej agentów będzie sprzedawać swoje firmy. Zdaniem eksperta w 2020 roku liczba takich transakcji była tylko minimalnie większa niż rok wcześniej, ale już od stycznia tego roku wzrosła o dobre 20 procent w porównaniu z pierwszym kwartałem zeszłego roku.
W tym czasie Selective Partners doradzał 40 agentom, ale tylko 10 procent właścicieli decydowało się na zmiany z powodu kryzysu. Największym problemem jest brak następców. – Z analizy statystyk i prognoz, które przeprowadziliśmy z jedną z największych sieci franczyzowych, wynika, że problem zmiany pokoleniowej będzie najbardziej zauważalny od 2023 do 2027 roku – mówi ekspert, który wcześniej związany był z kooperatywą Best-Reisen, kierował też działem sprzedaży i marketingu w FTI. W tym czasie około 35 procent właścicieli firm i samozatrudnionych wycofa się z biznesu. Pandemia może ten proces jednak przyspieszyć.
ZOBACZ TAKŻE: Niemiecki TUI zawiesza call center dla agentów