Co prawda pod względem wolumenów statystyki rezerwacji wyjazdów letnich w dalszym ciągu odbiegają od przedpandemicznych, ale jeden trend zaznacza się wyraźnie - Niemcy odważniej kupują wycieczki z większym wyprzedzeniem. Powrót do zwyczajów widać też w wyborze kierunków wakacyjnych - znów dominują klasyczne kierunki, przede wszystkim turecka riwiera. Na drugim miejscu w zestawieniu portalu HolidayCheck znalazła się Majorka, na trzecim Egipt - region wokół Hurghady. Pierwszą piątkę zamykają Kreta i Rodos.
W wypadku Egiptu większość rezerwacji przypada na okres od lutego do kwietnia. - To tradycyjnie wybierany okres na podróż do tego regionu - mówi Christoph Heinzmann, ekspert turystyczny z HolidayCheck. - W Niemczech pogoda jeszcze nie rozpieszcza, urlopowicze uciekają więc w stronę słońca. Także częściowo odwołany karnawał bez wątpienia ma wpływ na popyt, który mimo wysokich wskaźników zakażeń w Niemczech wzrósł o jedną czwartą w porównaniu z zeszłym rokiem - dodaje.
Czytaj więcej
W pierwszych dwóch tygodniach stycznia niemieccy agenci sprzedali więcej niż przez cały grudzień zeszłego roku. Choć poziom rezerwacji odbiega jeszcze od tego ze stycznia 2019 roku, to już widać pozytywny trend. Klienci rezerwują nie tylko wyjazdy zimowe, ale coraz częściej także letnie.
Wycieczki na Riwierę Turecką, Majorkę i wyspy greckie zamawiane są przede wszystkim na sezon letni, a konkretnie na czerwiec, lipiec i sierpień. Inaczej niż przed rokiem, wyraźnie zaznacza się tendencja do kupowania z większym wyprzedzeniem, tak jak to było przed pandemią. To spowodowało, że część hoteli już nie ma miejsc albo nie są dostępne wszystkie kategorie pokojów.
- Kto chciałby zamieszkać w ulubionym hotelu lub wybranym typie pokoju albo może wyjechać tylko w konkretnym terminie, powinien zamówić wyjazd z wyprzedzeniem z opcją elastycznej rezygnacji - tłumaczy ekspert.