Działalność turystyczna TUI obejmuje między innymi biznes hotelarski. Grupa posiada hotele na własność, a niektórymi obiektami tylko zarządza. Ten segment, jako bardzo rentowny, chce dalej rozwijać. Dlatego, jak mówi w rozmowie z gazetą „Handelsblatt” szef TUI ds.strategii Peter Krueger, teraz rozważa połączenie swoich kompetencji z doświadczeniami w zarządzaniu własnymi wyspami, jakie ma jego partner joint-venture, armator Royal Caribbean.
Czytaj więcej
„Chcemy wprowadzić TUI w świat, zbudować globalną firmę, bo dostrzegamy rynki, które są jeszcze atrakcyjniejsze niż Europa Środkowa” – mówi prezes Grupy TUI o planach koncernu.
Na razie jeszcze trudno o konkrety, ale prace nad projektem już trwają - podaje za gazetą niemiecki portal branży turystycznej Reise vor-9. Założenia mówią, że TUI otworzy nowy hotel Robinson Club, będzie też właścicielem kawałka ziemi znajdującego się obok obiektu. Pasażerowie statków będą mogli tam wkrótce zejść na ląd i spędzić dzień, korzystając z serwisu hotelowego.
TUI: statki i hotele już mamy
Armator Royal Caribbean, partner joint venture w segmencie rejsów wycieczkowych pod marką TUI Cruises, jest już właścicielem dwóch prywatnych terenów – wyspy Coco Cay na Bahamach i półwyspu Labadee na północnym wybrzeżu Haiti. Koncepcja zakłada łączenie pobytu turystów nad morzem z rejsami, co miałoby przynieść korzyści obu stronom. Zaleta takiego rozwiązania jest jeszcze i taka, że wszystkie pieniądze, które turyści wydadzą na lądzie w wypadku prywatnych wysp trafiają do ich właścicieli, a nie do lokalnych władz.
Czytaj więcej
Nie udał się plan ratowania niemieckiego touroperatora, który miał kłopoty finansowe. Biuro podróży FTI Touristik poinformowało dzisiaj, że zgłosiło do sądu rejonowego w Monachium wniosek o otwarcie postępowania upadłościowego.