Przewoźnik w zasadach przewozu, jakie weszły w życie 22 stycznia, stwierdził, że pasażerowie „nie będą mogli wejść na pokład” lub „mogą zostać zobowiązani do opuszczenia samolotu”, jeśli są „boso lub nieodpowiednio ubrani lub ich ubranie lub przedmiot, w tym tatuaż na ciele, ma charakter lubieżny, obsceniczny lub obraźliwy” - opisuje CNN.
Czytaj więcej
Irlandzka linia lotnicza żąda odszkodowania w wysokości ponad 15 tysięcy euro od pasażera, przez którego musiała lądować w nieplanowanym miejscu. Zapowiada, że będzie karać wszystkich pasażerów za niewłaściwe zachowania w trakcie podróży.
Precyzuje również, że pod określeniem „nieodpowiednio ubrani” ma na myśli „prześwitujące ubrania, nieodpowiednio zakryte, odsłonięte piersi (bez biustonosza - red.), pośladki lub inne intymne części ciała”.
Samolot nie jest dla bosych i wyzywająco roznegliżowanych
Spirit już wcześniej zakazał pasażerom chodzenia boso i noszenia ubrań uznanych za „lubieżne, obsceniczne lub obraźliwe”, a teraz sprecyzował to w nowej wersji umowy. „Nasi goście ubrani nieodpowiednio, nawet kiedy już usiądą w fotelach na pokładzie, zostaną wyproszeni z samolotu. Ubranie nie może odsłaniać zbytnio piersi, pośladków i innych intymnych części ciała. Nie będzie też akceptowane noszenie przezroczystych ubrań. Nawet jeśli w samolocie jest gorąco niedopuszczalne jest rozbieranie się do bielizny. Niedozwolone są także tatuaże z obraźliwym przesłaniem” — czytamy w instrukcji Spirit Airlines. Nie są akceptowane też obcisłe legginsy czy ubrania z obscenicznymi napisami.
Pasażerowie Spirit Airlines mogą więc być zobowiązani do ukrycia niektórych tatuaży lub założenia więcej ubrań - zauważa stacja telewizyjna. I przypomina, że moda od dawna stanowi problem dla podróżujących samolotem, ponieważ wielu z nich odmówiono wejścia na pokład, a ich historie krążyły później w sieci wzbudzając zainteresowanie wielu internautów.