Prezes Grupy TUI Friedrich Joussen mówi w wywiadzie dla magazynu „Manager Magazin”, że w przyszłości firma chce wyceniać każdy pokój w hotelu osobno. Już teraz klienci TUI mogą dopłacić za wybór konkretnego miejsca w wybranych obiektach własnej marki TUI Blue. Rezerwują go przez aplikację lub stronę internetową.

– Turysta korzysta na tym, bo dokładnie wie, gdzie znajduje się jego pokój. Dla nas zaletą jest to, że w zależności od położenia i wyposażenia każdy pokój możemy wyceniać oddzielnie – tłumaczy Joussen. Pierwsze testy pokazały, że jedna trzecia podróżnych jest gotowa dopłacić za konkretne miejsce noclegowe od 5 do 10 euro za noc.

Czytaj też: „TUI Blue będzie sztandarową marką hotelową”.

Joussen planuje udostępnić systemy informatyczne, które umożliwiają wprowadzanie różnych cen w zależności od lokalizacji i standardu pokoju, także innym firmom. – Patrząc na to globalnie, to może być całkiem duży interes – uważa prezes.

Grupa TUI chce powiększać przychody, pozyskując też klientów spoza Europy. W 2018 roku takich turystów było 100 tysięcy. Cel zakłada, że do 2022 roku ich liczba wzrośnie do miliona rocznie.