Kraków będzie miał organizację turystyczną. „Skuteczność i efektywność” kontra „skok na kasę”

Projekt uchwały przygotowała komisja promocji i turystyki Rady Miasta Krakowa, jednak został on odrzucony w pierwszym głosowaniu w sierpniu.

W zamyśle projektodawców głównym celem LOT-u ma być odbudowywanie krakowskiej turystyki po pandemii i wybuchu wojny w Ukrainie w duchu uchwalonej w marcu „Polityki zrównoważonej turystyki Krakowa na lata 2021-2028”.

Niektórzy radni byli jednak sceptyczni wobec stworzenia kolejnego, po Krakowskiej Izbie Turystyki, małopolskim oddziale Polskiej Izby Turystyki i i Małopolskiej Organizacji Turystycznej, podmiotu, na rzecz którego miasto będzie musiało odprowadzać składki. Mimo to rada zdecydowała o ponownym rozpatrzeniu projektu uchwały w trybie dwóch czytań.

Czytaj więcej

Nowe Trendy

Kraków chce mieć własną organizację turystyczną. „Potrzebna mocna instytucja”

Od dwóch lat krakowska branża turystyczna boryka się ze skutkami pandemii, a od kilku miesięcy także wojny w Ukrainie. Jej problemom ma pomóc zaradzić lokalna organizacja turystyczna.

„Organizacja Turystyczna Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa to struktura partnerska, a Kraków będzie jednym z jej członków. Co ważne, członkami stowarzyszenia mogą być samorządy, instytucje kultury, podmioty gospodarcze, stowarzyszenia branżowe, takie jak Krakowska Izba Turystyki, Polska Izba Turystyki Oddział Małopolski czy Małopolska Izba Hotelarska Gremium oraz osoby fizyczne. Warto pamiętać, że stowarzyszenie finansuje się ze składek członkowskich. Ponadto może mieć zewnętrzne źródła finansowania, na przykład pozyskane z dotacji czy środków unijnych” - pisze urząd miasta w komunikacie.

„Funkcjonujące z sukcesem LOT-y są dowodem na skuteczność i efektywność ich działania i stąd potrzeba powołania takiego stowarzyszenia w Krakowie. Doświadczenia innych miast pokazują, że jest to organizacja właśnie na trudny czas. Podobne rozwiązania funkcjonują w innych europejskich metropoliach z istotnym znaczeniem gospodarki turystycznej, takich jak Berlin, Londyn, Amsterdam, Wiedeń, Zurich [sic!]. Zatem powołanie tej organizacji w Krakowie to naturalny etap w dążeniu do osiągnięciu europejskich standardów zarządzania turystyką” - czytamy dalej.

„Turystyka w Krakowie nie ma swojej pozaurzędowej instytucjonalnej reprezentacji z udziałem gminy. Utworzenie Organizacji Turystycznej Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa stanowi odpowiedź na potrzebę wzmocnienia działań podejmowanych na rzecz rozwoju turystyki w mieście. Obecnie w systemie zarządzania turystyką w Polsce rośnie rola dużych miast, metropolii, które powinny dysponować narzędziami służącymi osiąganiu strategicznych celów samorządu. W odniesieniu do naszego miasta cele te wskazuje „Polityka zrównoważonej turystyki Krakowa na lata 2021–2028”.

Obecność Organizacji Turystycznej Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa ułatwi również uzyskanie wpływów z opłaty turystycznej/pobytowej, nad wprowadzeniem której trwają prace w Ministerstwie Sportu i Turystyki. Organizacja zwiększy też szanse na pozyskanie funduszy zewnętrznych dla turystyki. Kraków zatem podejmuje działania, które pozwolą być gotowym na wprowadzenie tych przepisów” - argumentuje urząd.

Urząd cytuje też obszernie głosy przedstawicieli krakowskiej i małopolskiej branży turystycznej, którzy poparli utworzenie LOT-u, między innymi prezesa krakowskiego lotniska Radosława Włoszka, prezesa Małopolskiej Organizacji Turystycznej Grzegorza Biedronia, prezesa Krakowskiej Izby Turystyki Rafała Marka, prezesa Oddziału Małopolskiego PIT Piotra Laskowskiego czy sekretarza generalnego Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego Marcina Mączyńskiego.

Z drugiej strony powołanie LOT-u spotkało się z ostrą krytyką innych reprezentantów środowiska turystycznego. Właściciel krakowskiego biura turystyki przyjazdowej Ernest Mirosław, który uczestniczył w listopadowym i grudniowym czytaniu projektu uchwały, we wpisie na Facebooku nazwał inicjatywę „kolejną próbą przeforsowania nowego koryta dla wybrańców”.

- Niektóre krakowskie biura podróży cisną, kolokwialnie mówiąc, żeby powstała nowa organizacja turystyczna i chcą zrobić skok na kasę, którą w postaci dofinansowania wyasygnujecie na nią z podatków. To organizacja, która służy tylko do tego, żeby brać pieniądze na własne inicjatywy prezesów i wiceprezesów - oskarżał kolegów z branży.