Woda zalewa południowo-zachodnią Polskę. Branża turystyczna woła o pomoc

Kiedy powódź zalewa południowo-zachodnią Polskę, razem z innymi jej mieszkańcami cierpią też przedsiębiorcy turystyczni. Zamknięte są atrakcje turystyczne, zniszczone szlaki, zalane hotele, pensjonaty i biura podróży.

Publikacja: 16.09.2024 23:00

Kłodzko to jedna z miejscowości, które najbardziej ucierpiały w wyniku przejścia przez nią fali powo

Kłodzko to jedna z miejscowości, które najbardziej ucierpiały w wyniku przejścia przez nią fali powodziowej. W poniedziałek, kiedy woda nieco opadła mieszkańcy zaczęli porządki

Foto: PAP, Dariusz Gdesz

Co gorsza, odwołują przyjazd klienci, którzy planowali wypoczynek na Dolnym Śląsku, Opolszczyźnie czy w części Śląska. Nie przyjadą też goście, którzy liczyli na zwiedzanie sąsiadujących z Polską, a teraz objętych powodzią miejsc w Czechach, Austrii i w Niemczech.

Jak mówi nam dyrektor biura Dolnośląskiej Organizacji Turystycznej Jakub Feiga, rozmiary strat nie są jeszcze znane, nie są nawet jeszcze szacowane. Powódź nie skończyła swego niszczycielskiego dzieła, a tam, gdzie już przeszła, trwa wstępne sprzątanie. - Na inwentaryzację strat przyjdzie dopiero czas. Jednak już dzisiaj widać, że są regiony i obiekty, które w powodzi nie ucierpiały, bo nie leżą nad rzekami, jak na przykład Kopalnia Złota w Złotym Stoku, Twierdza Srebrna Góra czy Twierdza Kłodzka. Nie chcielibyśmy więc, by cały Dolny Śląsk był postrzegany przez pryzmat katastrofy i nieszczęścia, bo to odstraszy naszych klientów – dodaje.

- Jak tylko woda opadnie, będziemy porządkować i odbudowywać, ale już teraz apelujmy: zaplanujcie choćby krótki urlop na Dolnym Śląsku. W powiecie kłodzkim mamy zarejestrowanych 15 tysięcy miejsc noclegowych, w powiecie karkonoskim kolejne 25,5 tysiąca. Tylko w Karkonoszach i na ziemi kłodzkiej to łącznie 486 hoteli, pensjonatów, schronisk górskich i innych kategoryzowanych obiektów. Potrzebujemy gości w restauracjach, atrakcjach turystycznych, hotelach - zachęca.

Turystyczna Organizacja Otwarta: Uruchomić Turystyczny Fundusz Pomocowy

Sytuacja niepokoi organizacje skupiające przedsiębiorców turystycznych. W ich imieniu dwie organizacje branżowe wystąpiły z apelem do Ministerstwa Sportu i Turystyki o pomoc.

Pierwsza upubliczniła swój list do ministra sportu i turystyki Sławomira Nitrasa Turystyczna Organizacja Otwarta. Apeluje w nim o uruchomienie Turystycznego Funduszu Pomocowego, z którego mogliby skorzystać "mali i średni organizatorzy, którzy zajmują się turystyką autokarową".

Podpisany pod listem wiceprezes TOO Łukasz M. Mikosz przypomina, że jego organizacja wiele razy wskazywała, że skoro "składki płacą wszyscy [przedsiębiorcy turystyczni]", środki z Funduszu powinny być "dostępne zawsze", powinny być "w zasięgu wniosku".

Polska Izba Turystyki: Konieczna pomoc dla branży turystycznej

Głos zabrała też Polska Izba Turystyki. Jak czytamy w jej wpisie na Facebooku, uruchomiła ona "internetowy kanał zgłaszania problemów przedsiębiorców w związku z sytuacją powodziową. Każdy dotknięty kataklizmem podmiot z naszej branży może to zrobić poprzez specjalnie utworzony formularz". Jak dodaje, zebrane informacje pomogą PIT "w dalszych działaniach i rozmowach (m.in. z administracją publiczną) na temat sytuacji branży".

PIT również napisał do Ministerstwa Sportu i Turystyki. "Wielu przedsiębiorców, w tym organizatorzy imprez turystycznych, właściciele obiektów noclegowych oraz inni usługodawcy, zmuszonych było do odwołania licznych wydarzeń i imprez turystycznych, co doprowadziło do znacznych strat finansowych. Obecna sytuacja sprawia, że podmioty branży turystycznej stoją przed ogromnymi wyzwaniami, które mogą zagrozić dalszemu funkcjonowaniu ich działalności" - czytamy w liście podpisanym przez prezesa Pawła Niewiadomskiego.

Niewiadomski postuluje w nim "uruchomienie wsparcia finansowego ze wszelkich dostępnych źródeł państwowych dla przedsiębiorców dotkniętych kataklizmem". A jeśli pojawią się "konkretne wnioski lub sygnały" od organizatorów imprez turystycznych, którzy chcieliby skorzystać z Turystycznego Funduszu Pomocowego, także uruchomienie tego narzędzia.

Jak dodaje, "już teraz powinniśmy się zastanowić nad wzmocnieniem promocji regionu oraz przygotowaniu przyszłej kampanii promocyjnej, aby po uspokojeniu sytuacji przyciągnąć turystów i wesprzeć odbudowę lokalnej gospodarki".

Z kolei Izba Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego włączyła się w pomoc powodzianom powołując Hotelowy Sztab Kryzysowy. "Skupiamy się na pracy w dwóch obszarach – pomocy dla hoteli dotkniętych powodzią (również niebędących członkami IGHP!) oraz dla ewakuowanej ludności" - deklaruje organizacja na swoim profilu facebookowym. I zachęca do zgłaszania się zarówno hoteli poszkodowanych w powodzi, jak i tych, które mogą udzielić schronienia ludziom pozbawionym dachu nad głową.

Minister sportu i turystyki zdecyduje o uruchomieniu pożyczek

Z nieoficjalnych informacji uzyskanych przez naszą redakcję w MSiT wynika, że żaden poszkodowany nie zgłosił jeszcze bezpośrednio chęci skorzystania z pożyczki z TFP. Niemniej, jutro nad uruchomieniem tego Funduszu ma się naradzić z ministrem finansów (zgodnie z ustawą potrzebna jest wspólna decyzja) sekretarz stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki odpowiedzialny za turystykę, Piotr Borys. Nie jest więc wykluczone, że decyzja zostanie ogłoszona we wtorek.

Nasza redakcja przesłała do MSiT szereg pytań, w tym o planowane formy wsparcia branży turystycznej. Zarówno jeśli chodzi o TFG, jak i o środki konieczne do odnowienia infrastruktury turystycznej (szlaki turystyczne, ścieżki rowerowe, parkingi itp.) oraz zapewnienie promocji regionu, kiedy będzie mógł przyjmować ponownie gości. Do chwili publikacji tej relacji nie odpowiedź z ministerstwa nie nadeszła.

Co gorsza, odwołują przyjazd klienci, którzy planowali wypoczynek na Dolnym Śląsku, Opolszczyźnie czy w części Śląska. Nie przyjadą też goście, którzy liczyli na zwiedzanie sąsiadujących z Polską, a teraz objętych powodzią miejsc w Czechach, Austrii i w Niemczech.

Jak mówi nam dyrektor biura Dolnośląskiej Organizacji Turystycznej Jakub Feiga, rozmiary strat nie są jeszcze znane, nie są nawet jeszcze szacowane. Powódź nie skończyła swego niszczycielskiego dzieła, a tam, gdzie już przeszła, trwa wstępne sprzątanie. - Na inwentaryzację strat przyjdzie dopiero czas. Jednak już dzisiaj widać, że są regiony i obiekty, które w powodzi nie ucierpiały, bo nie leżą nad rzekami, jak na przykład Kopalnia Złota w Złotym Stoku, Twierdza Srebrna Góra czy Twierdza Kłodzka. Nie chcielibyśmy więc, by cały Dolny Śląsk był postrzegany przez pryzmat katastrofy i nieszczęścia, bo to odstraszy naszych klientów – dodaje.

Pozostało 80% artykułu
Nowe Trendy
Jaki ślad węglowy zostawiają wycieczki zorganizowane? Pierwszy raz jest odpowiedź
Nowe Trendy
Krakowscy radni do premiera: Trzeba opodatkować turystów
Nowe Trendy
Na Synaj wraca kolej. Szansa na połączenie dwóch mórz i na turystów
Nowe Trendy
Holenderscy dziennikarze zachwalają uroki Pomorza, Warmii i Mazur
Nowe Trendy
Certyfikaty wzmocnią wizerunek Wysp Kanaryjskich. Chodzi o ślad węglowy